Kara za spalenie Koranu i protest Kościoła

KAI / drr

Prokuratura w Strasburgu domaga się trzech miesięcy więzienia w zawieszeniu i tysiąca euro kary dla mężczyzny, który spalił egzemplarz Koranu i gasił pożar własnym moczem, a wszystko sfilmował i umieścił w internecie. Jednocześnie w Awinionie wystawiono jako dzieło sztuki zdjęcie krucyfiksu zanurzonego w urynie. Zaprotestowała przeciwko temu miejscowa archidiecezja, domagając się usunięcia tej fotografii z wystawy i reklamujących ją plakatów.

Ernesto Rojas Abbate, informatyk z miejscowości Bischheim w Alzacji umieścił w październiku 2010 r. na stronie internetowej blog-video.tv film, na którym widać, jak wyrywa kartki z egzemplarza Koranu, robi z nich samolociki, które wypuszcza w kierunku szklanek mających przedstawiać budynki World Trade Center w Nowym Jorku, po czym podpala księgę, a następnie oddaje mocz, by „ugasić płomienie”. Na nagraniu wystąpił w masce diabła, lecz jednocześnie ujawnił swoje dane.

Jednak oskarżyciel Gilles Delorme uznał, że Rojas Abbate podżegał do nienawiści wobec muzułmanów, gdyż „wszyscy wiedzą, że to ekstremiści muzułmańscy zaatakowali World Trade Center”. Ponadto sikanie na Koran było „wywoływaniem nienawiści muzułmanów wobec nie-muzułmanów”.

- Żyjemy w kraju, który zabrania tego typu czynów. Trzeba powiedzieć, że została przekroczona granica tego, co dopuszczalne – oświadczył ze swej strony Raphaël Nisand, adwokat wielkiego meczetu Strasburga.

DEON.PL POLECA



Z kolei obrońca oskarżonego, Renaud Bettcher uznał, że jego klient jedynie skrytykował integrystów muzułmańskich, a nie muzułmanów jako takich. Ponadto argumentował, że od 1789 r. bluźnierstwo nie jest we Francji przestępstwem i domagał się uniewinnienia Rojasa Abbate. Sąd apelacyjny wyda wyrok w tej sprawie 9 maja br.

Tymczasem w Awinionie na wystawie fotografii z kolekcji Yvona Lamberta znalazło się zdjęcie pt. „Piss Christ”, autorstwa znanego fotografika Andresa Serrano, przedstawiające krucyfiks zanurzony w moczu. Fotografia wykonana w 1987 r. figuruje także na afiszach wystawy, zatytułowanej „Wierzę w cuda”, którą można oglądać od 12 grudnia 2010 r. do 8 maja br. w ośrodku sztuki, subwencjonowanym przez państwo.

Dyrektor kolekcji Lamberta, Eric Mézil powiedział agencji AFP, że nie widzi niczego bluźnierczego w dziele fotografa, o którym mówi, że jest „bardzo katolicki”. Przyznał jednocześnie, że otrzymał już w tej sprawie setki telefonów i mejli, które uznał za obraźliwe.

Natomiast władze miasta wydały komunikat, w którym wyjaśniły, że nie zamierzają mieszać się do wyborów artystycznych dyrekcji ośrodka, który nie jest muzeum miejskim.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kara za spalenie Koranu i protest Kościoła
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.