Racje, relacje i jak to będzie w protestancko-katolickim niebie

Racje, relacje i jak to będzie w protestancko-katolickim niebie
(fot. Strefa Zero)

Kiedy ogień nie tylko socialmediowych bitew na argumenty i słowa rozpala bardziej niż ogień Ducha, wiedz, że coś jest nie tak.

W XVII wieku

"Nie można być półkatolikiem i półprotestantem! Nie można wierzyć, że Eucharystia jest do końca i do połowy! Albo my, albo oni! Albo my ich wybijemy, albo oni nas!" - tak w czasach wojny trzydziestoletniej wierzyła spora część katolickich i protestanckich władców, pisarzy, polityków i artystów. Po niej zaczęły się próby wspólnego szukania odpowiedzi na pytania: co nas łączy? Jak możemy żyć razem? Jak możemy być sobą, nie rezygnować z siebie i być wspólnie1?

W XXI wieku

DEON.PL POLECA

"Lepiej nie czytaj Biblii z protestantem, to niebezpieczne tak samo jak obecność wokół nas osób obcych wyznaniowo" - ostrzeżenie w jednej z facebookowych dyskusji. "Zadziwiająco łatwo dała się Pani urobić heretykowi", "w trosce o własne zbawienie proponuję więc, aby skupiła się Pani na lekturze Katechizmu, za męża zaś proponuję się modlić... o nawrócenie" - rada dla katoliczki, żony protestanta. "Bóg nie jest pluralistą - w Niebie będą jedynie katolicy" - opinia jednego z czytelników Deon.pl.

Wspólna droga, ten sam Jezus

Naprawdę? Gdzie w tym wszystkim jest Chrystus? Co czuje Bóg, który widzi nasze spory?

Jezus obiecał, że kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony (por. Mk 16,16). Sobór Watykański II ustalił, że z naszymi protestanckimi braćmi jesteśmy w "niedoskonałej wspólnocie (communio)". Czyli łączy nas ten sam chrzest i ta sama wiara. Czyli nie jest (jeszcze!) idealnie, ale mamy zaproszenia w tej samej kopercie, żeby iść w stronę jedności. Razem. Ze wzrokiem utkwionym w Tego, który jest Księciem Pokoju. Żeby to On burzył mury. Żebyśmy byli jednym mieszkaniem dla Boga. Żeby nam nie umknął żaden szept Ducha, który wyjaśnia jeszcze zakryte tajemnice Królestwa (por. Ef 2,14-22 i Mt 13,11).

Skoro mamy tego samego Ducha, który wskrzesił Jezusa (Rz 8,11), to choć jedność często nie mieści się nam ani w głowach, ani w sercach, ufam, że On ma na nią pomysł!

We wspólnej drodze ratuje też "Wspólna deklaracja w sprawie nauki o o usprawiedliwieniu"2. Wierzę, że Łaską jesteśmy zbawieni i żadna w tym nasza zasługa. Bo Bóg to wymyślił i daje nam taki prezent (por. Ef 2,8-9). I zaprasza do współpracy z Łaską (por. Flp 2,12) i wspólnej nadziei w imieniu Jezus (Kol 1,27).

Ks. Peter Hocken, który nigdy nie klasyfikował chrześcijan, podkreślał, że każda osoba wierząca w Jezusa, bez względu na denominację, ma w sobie Ducha Świętego. Dlatego przekonywał, że sednem ekumenizmu jest coś innego niż namawianie protestantów, żeby zostali katolikami i na odwrót. Mówił o tym Karol Sobczyk w czasie konferencji Strefa Zero:

Statuetki w kształcie racji

"Dziękuję Wam. Wasza miłość jest zapowiedzią proroczą jedności całego Kościoła - Ciała Chrystusa" - takimi słowami zwrócił się abp Ryś do małżeństw mieszanych w czasie ekumenicznego nabożeństwa, które było elementem Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan. Przecież Bóg obiecał, że zjednoczy wszystko w Chrystusie jako Głowie (Ef 1,10).

Papież mówi, że nie tylko "wolno" modlić się razem, ale też zachęca, aby to robić. O Franciszku z kolei mówią, że zdradza chrześcijaństwo. A on nie przestaje łamać konwenansów i udowadnia, że we współpracy z Duchem Świętym można rozwalić naprawdę wiele murów. Nie poddaje się w kierowaniu wzroku świata na pytanie: co w każdej z sytuacji, której my nakładamy etykietkę "bez wyjścia", zrobiłby Jezus? Uczy, że granice miłości nie mieszczą się w hermetycznym świecie denominacyjnych zasad.

W książce "On Heaven and Earth" kard. Bergoglio pisze, że na konferencji Ruchów Charyzmatycznych uklęknął na scenie, a nad nim pomodlili się o. Raniero Cantalamessa oraz protestanccy pastorzy. Niektórzy katolicy uważali, że Bergoglio chciał przyjąć błogosławieństwo tylko od katolickiego księdza, a protestanci wykorzystali sytuację…

Franciszek przyznaje, że nie rozumie oceniania gestu jako kontrowersyjnego, i wyraźnie podkreśla, że zrobił to świadomie:

Kiedy się modlili, instynktownie uklęknąłem - co jest postawą bardzo katolicką - by przyjąć ich modlitwę i błogosławieństwo siedmiu tysięcy zgromadzonych tam ludzi. W następnym tygodniu pewien periodyk opublikował artykuł zatytułowany: «Buenos Aires, sede vacante. Arcybiskup popełnił akt apostazji». Modlitwa z wyznawcami innych religii była dla nich apostazją. Nawet z agnostykiem, ze wszystkimi jego wątpliwościami, możemy poszukiwać wspólnie transcendencji, modląc się wedle własnej tradycji. Co w tym złego3?

Czasem myślę, że przydałaby się nam jakaś uroczysta impreza, w czasie której ktoś wpływowy i ważny wręczałby statuetki w kształcie "racji". Uśmiecham się do tej refleksji i zastanawiam, czy wtedy łatwiej byłoby z pokorą spojrzeć na różnice, z którymi poradzić sobie może tylko łagodny powiew albo ogień Ducha? Może więcej byłoby w nas ochoty na miłość niż chęci udowadniania swoich racji?

Osobne pokoje w niebie?

W ostatni weekend brałam udział w konferencji Strefa Zero, organizowanej przez wspólnotę Metanoia. Główną myślą spotkania było "Przebudzenie", zainspirowane Słowem z Księgi Joela:

A po tym wszystkim wyleję mojego Ducha na każde stworzenie. Będą prorokować wasi synowie i wasze córki, starcy wasi będą mieli sny, a młodzieńcy - widzenia. Także na sługi i służebnice w tych dniach wyleję mojego Ducha (Jl 3,1-2).

Krzysztof Demczuk, lider Metanoi, organizator Strefy, zachęcał uczestników do odwagi życia w atmosferze Ducha. Przekonywał, że warto założyć duchowe okulary i marzyć razem z Bogiem. Wtedy Duch Święty będzie poruszał się i w nas, i obok tak, jak chce. Zamiast poniedziałków pełnych zniechęcenia, doświadczymy zapału do przebudzenia się z każdego letargu i apatii. Stworzymy Kościół, którego nikt i nic nie będzie w stanie zatrzymać, bo Duch Święty będzie nas wskrzeszał i ożywiał. To On podpowie nam kolejne kroki do wejścia w Jego plan na pełnię, za którą tęskni każdy, kto kocha Jezusa.

Jednym z haseł konferencji jest jedność, dlatego prowadzili ją liderzy chrześcijańskich wspólnot i protestanccy pastorzy. Między innymi dr Mary Healy (przewodnicząca Doktrynalnej Komisji ds. Międzynarodowej Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej w Rzymie, członkini papieskiej Komisji Biblijnej) i Jeff Eggers (dyrektor Domu Modlitwy w Arroyo Grande w Kalifornii, który należy do wspólnoty ewangelikalnych chrześcijan i posługuje głównie charyzmatem proroczym). Ich przemówienia przeplatane były modlitwą uwielbienia. Więcej o tym spotkaniu przeczytacie w relacji ks. Tomasza Szałandy, tutaj >>

W czasie przerw nagrałam kilka osób, żeby potem użyć ich wypowiedzi w reportażu. Każda z nich podkreślała, że cieszy się, że spotkali się ludzie z różnych Kościołów. Że chrześcijanie różnych denominacji chcą razem stawać przed Bogiem. Że w powietrzu unosi się zapach jedności, o którą Jezus prosił Ojca.

Jeff Eggers powiedział, że pokochał katolików dzięki przyjaźni z Maćkiem Wolskim, który jest liderem Domu Modlitwy w Warszawie. Mówił, że nie warto budować sobie bezpiecznych wysepek ze wspólnot, Kościołów i denominacji, tylko skupić się na Jezusie i pilnować, żeby to On siedział na tronie w naszych sercach. Dodał, że nie chodzi o zamykanie oczu na różnice, ale o to, żeby miłość była we wszystkim pierwsza. Opowiedział też kawał, który usłyszał od swojego przyjaciela - protestanta:

Jak pójdziesz do nieba, to będzie wielka sala i tam za zamkniętymi drzwiami będą katolicy. Nie pukaj tam i nie mów im, że jesteś, bo im się wydaje, że są jedynymi, którzy tam są.

Śmiejecie się, bo są tu jacyś katolicy? Ale gdy pójdziemy do nieba, będzie tam też taka sala pełna protestantów, nie pukajcie do ich drzwi i nie mówcie im, że tam jesteście, bo im się wydaje, że są jedynymi, którzy są w niebie.

Ale wszyscy tam będziemy. Staniemy przed Jezusem pełnym miłości. Będziemy razem krzyczeć, że tylko On jest godzien chwały.

Wtedy świat uwierzy Bogu

Jezus w tak ważnym momencie, bo przed swoją śmiercią, modlił się o jedność. Dlaczego Jemu tak bardzo na niej zależy? Jak bardzo nam na niej zależy?

Objawiłem imię Twoje ludziom, których Mi dałeś ze świata. Twoimi byli i Ty Mi ich dałeś, a oni zachowali słowo Twoje. Teraz poznali, że wszystko, cokolwiek Mi dałeś, pochodzi od Ciebie. Słowa bowiem, które Mi powierzyłeś, im przekazałem, a oni je przyjęli i prawdziwie poznali, że od Ciebie wyszedłem, oraz uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał. Ja za nimi proszę, nie proszę za światem, ale za tymi, których Mi dałeś, ponieważ są Twoimi. Wszystko bowiem moje jest Twoje, a Twoje jest moje, i w nich zostałem otoczony chwałą. Już nie jestem na świecie, ale oni są jeszcze na świecie, a Ja idę do Ciebie. Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno (…).

Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał (J 17,6-11.20-21).

Mary Healy podkreśla, że jedność, która została przerwana, powoduje rany w Kościele, a tym samym w Ciele Jezusa:

Mówimy, chodź, uwierzysz w Chrystusa. Ale nawet między sobą nie mamy jedności. Musimy rozpoznać tę pasję, która jest w Sercu Jezusa, żeby była jedność między Jego uczniami, o którą modlił się w noc przed śmiercią: żeby byli jednością, żeby świat poznał, że Ty mnie posłałeś. Im bliżej jesteśmy Serca Jezusa, tym bardziej Jego priorytet staje się naszym priorytetem i już nie możemy sobie pozwolić na obojętność zgorszenia wynikającą z braku jedności.

Sami nie mamy pomysłu na jedność. Ale możemy o nią razem wołać z nadzieją i wiarą, że Duch Boży zna sposoby. Lepsze od naszych marzeń. A my powinniśmy wziąć na serio zachętę św. Pawła i korzystać z niej bez względu na okoliczności:

miłością ożywieni służcie sobie wzajemnie! (Ga 5,13).

***

Modlitwa o jedność chrześcijan

Jezu, który modliłeś się,
aby wszyscy byli jedno,
prosimy Cię o jedność chrześcijan taką,
jakiej Ty chcesz,
poprzez środki, jakie Ty wybierasz.
Niech Twój Duch Święty
da nam doświadczyć cierpienia podziałów,
zobaczyć nasz grzech
i mieć nadzieję ponad wszelką nadzieję. AMEN.

(modlitwa ułożona przez członków Chemin Neuf na podstawie słów o. Paula Couturiera, prekursora ekumenizmu w Kościele katolickim)

Od tego trzeba zacząć, abyśmy byli JEDNO >>

Przypisy: 

1. Por. wstęp do książki "Liberalizm polityczny" Johna Rawlsa.

2. Tutaj >> można przeczytać więcej o "Wspólnej deklaracji w sprawie nauki o usprawiedliwieniu".

3. Skorzystałam z artykułu "Papież Franciszek, charyzmatycy i dialog międzyreligijny", którego autorem jest John Vennari, cały dostępny jest tutaj >>

Edyta Drozdowska - redaktorka DEON.pl, prowadzi dział Inteligentne Życie

z wykształcenia polonistka i pedagog, z pasji dziennikarka i trenerka. Ma w sercu jedność chrześcijan. Lubi życie w rytmie "magis", czyli dawanie z siebie więcej niż trzeba

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Racje, relacje i jak to będzie w protestancko-katolickim niebie
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.