Rekolekcje, które rozwaliły serwery

Rekolekcje, które rozwaliły serwery
(fot. Stuck in Customs / Foter / CC BY-NC-SA)

Kilkadziesiąt tysięcy ludzi siedzi po nocach w piżamach na swoich łóżkach i niecierpliwie czeka na kolejną część rekolekcji. Science fiction? Wręcz przeciwnie. Najprawdziwsza rzeczywistość.

Początek grudnia. Późny wieczór (a w zasadzie to już noc). Pewnie wypadałoby już iść spać, żeby rano spokojnie wstać przed świtem i pobiec do kościoła na roraty. Kilkadziesiąt tysięcy osób robi jednak coś zupełnie innego. Co prawda są w łóżkach i grzecznie leżą pod kołderkami, ale nie mają zamiaru usypiać. Czekają na kolejny Plaster Miodu.

Co to takiego? Oddajmy głos organizatorom wydarzenia. "Na każdą adwentową noc o. Adam przygotował krótkie rozważania Słowa połączone z modlitwą, a trzy razy w tygodniu (w każdą niedzielę, wtorek i czwartek) dłuższe komentarze do Słowa: wszystkie jak PLASTER MIODU, bo każdej adwentowej nocy Bóg chce przyłożyć te plastry do naszych ran, chce osłodzić nasz ból, chce nakarmić obficie nasze spragnione ciała i dusze (…)To będą zupełnie inne rekolekcje. Tylko Słowo, tylko głos ojca, tylko dla Ciebie. Bardzo intymnie, bardzo kojąco, bardzo bezpośrednio".

To że Adam Szustak OP jest fantastycznym kaznodzieją , wiedzą prawie wszyscy (chociaż są też tacy, których jego sposób głoszenia drażni i irytuje). Przygotowane przez niego adwentowe słuchowisko internetowe cieszy się tak ogromną popularnością, że przy okazji publikacji jednego z odcinków, padły serwery. Po prostu zbyt dużo osób chciało w tym samym czasie posłuchać najnowszego nagrania.

Takie obrazki cieszą, bo pokazują, że ludzie szukają spotkania ze Słowem. Dobrze by było, gdybyśmy w Kościele potrafili odpowiadać na ich zapotrzebowanie.  Może zamiast koncentrować się na biadoleniu, że święta są skomercjalizowane, że świąteczne ozdoby w galeriach handlowych i marketach pojawiły się zdecydowanie za wcześnie, że po ulicach zamiast tradycyjnego św. Mikołaja w biskupim stroju biega jakiś czerwony krasnal itd. itp., warto skupić się na tym, co w okresie Adwentu jest najważniejsze - na nawróceniu serc, wsłuchaniu w Słowo, szukaniu w ciszy Boga, który chce przyjść do każdego z nas.

Jak to zrobić? Same rekolekcje nie wystarczą. Nawet te najlepsze. Zwraca na to zresztą uwagę sam Adam Szustak OP w jednym z odcinków Plastra Miodu. "Słuchałem ostatnio fragmentu rekolekcji, które głosił fantastyczny człowiek - ojciec Grzegorz Kramer. No niestety jezuita, ale gada trochę tak jak dominikanin, więc myślę, że on ma ukrytą dominikańską duszę w środku, tylko Pan Bóg go tak doświadcza życiowo, że jest jezuitą. Ojciec Grzegorz na początku swoich rekolekcji powiedział, że one całe będą bez sensu, jeżeli każdy z uczestników w ciągu rekolekcji nie znajdzie codziennie przynajmniej pół godziny, żeby usiąść z Panem sam na sam. Żeby usiąść z Panem na adoracji albo w swojej izdebce i się pomodlić. Ja myślę, że to jest jedno z najmądrzejszych zdań świata w ogóle".

Jedno oczywiście nie wyklucza drugiego. Dobre rekolekcje zawsze będą prowadzić do osobistego spotkania z Bogiem. Tego jestem pewien. A czy do takiego spotkania prowadzi pomstowanie na "zły świat" oraz organizowanie kolejnych bojkotów i protestów? Odpowiadając na to pytanie posłużę się słowami biskupa Grzegorza Rysia, który kiedyś powiedział tak: "Kościół nie musi stawiać murów. Jeżeli dla kogoś świat jest aż tak zły, że potrzebuje się od niego grodzić, ten działa poza misją Kościoła".

Piotr Żyłka - publicysta DEON.pl, twórca Projektu faceBóg i papieskiego profilu Franciszek. Jego projekty można znaleźć na blogu autorskim

W DEON.pl pracuje od samego początku istnienia portalu. Od kilku lat pełni funkcję redaktora naczelnego. Współautor "Życia na pełnej petardzie". Od dzieciństwa związany ze wspólnotą Taizé, absolwent duszpasterstwa akademickiego BECZKA. Jego najnowsza książka to "Bóg, Cisza. Prostota". Jeden z inicjatorów ruchu społecznego Zupa na Plantach

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rekolekcje, które rozwaliły serwery
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.