#Wielkie Antyfony: Słońce nieznające zachodu

#Wielkie Antyfony: Słońce nieznające zachodu
(fot. shutterstock.com / sz)
Artur Lesner / DEON.pl / sz

Jest taka pora dnia, o której najlepiej widać Boga. Spróbuj ją dostrzec. Dziś o tym skąd wzięły się roraty i kto jest ostateczną zapowiedzią nadejścia Jezusa.

21 grudnia

O Wschodzie, blasku Światła wiecznego i Słońce sprawiedliwości, przyjdź i oświeć siedzących w mroku i cieniu śmierci.

Dzisiejsza antyfona odsłania przed nami określenie Jezusa, do którego Kościół jeszcze niedawno był niezwykle przywiązany. Przejawiało się to między innymi w zasadzie budowania kościołów w ten sposób, aby prezbiterium było zwrócone ku wschodowi. Porównuje się Chrystusa do Słońca, które nie zna zachodu, albo po prostu do światła. Adwent kładzie na takie porównania szczególny akcent. Znaczącą postacią tego okresu liturgicznego jest Maryja określana jako Jutrzenka, co ma nie tylko walor estetyczny, ale także wielki wymiar symboliczny i teologiczny. Jutrzenka jest ostatnią i ostateczną zapowiedzią wschodu Słońca. Matka Boża, przepełniona cnotami, wskazuje na wypełnienie wszystkich obietnic i na zbliżające się przyjście jej Syna.

DEON.PL POLECA

Słońce będące symbolem dnia jest w Starym Testamencie znakiem sprawiedliwego panowania Jahwe, które otoczy naród wybrany. Boża sprawiedliwość jest nierozerwalnie związana z miłosierdziem, więc często trudno nam ją po ludzku zrozumieć. Można uważać, że polega ona na sądzie, na którym każdy otrzyma to, na co sam sobie zasłużył. Jednak druga część dzisiejszej antyfony stawia tę sprawę w zupełnie innym świetle. Jezus przyszedł na świat po to, aby wskazać nam drogę do nieba, a nie po to, żeby wytykać nam nasze wady i grzechy. Jezus jest Słońcem, które oświetla drogę, a nie niszczącym słońcem pustyni, które wypala wszelkie życie.

Śmierć z tej antyfony także można rozumieć metaforycznie - jako zabicie w sobie chęci do życia. Bóg wzywa nas do życia aktywnego i twórczego. Chociaż tylko On ma zdolność do tworzenia z niczego, obdarzył nas jednak wieloma zdolnościami, z których musimy umiejętnie korzystać. Dzięki Jego wszechmocy jest w nas pewna moc sprawcza. Najcenniejszym darem jest rozum, który skupia nasze talenty i umiejętności. Ich racjonalne wykorzystywanie otwiera nas na otaczający świat. Jezus oświetla nie tylko nasze serca, ale i rozumy. Daje nam wspaniałe narzędzia, z wykorzystania których także będziemy przed Nim odpowiadali. Przyjdź, o Wschodzie!

***

Artur Lesner - koordynator zespołu liturgicznego w Komitecie Organizacji ŚDM w Krakowie

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

#Wielkie Antyfony: Słońce nieznające zachodu
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.