Przed lustrem czyli o istocie pokuty i pojednania

Przed lustrem czyli o istocie pokuty i pojednania
(fot. gaetanku/flickr.com)
Logo źródła: Liturgia.pl Wojciech Surówka OP

Jeżeli spowiedź jest ściśle związana z postawą chrzcielną, możemy mówić nie tylko o konkretnym akcie spowiedzi, ale również o postawie spowiedzi, która rozciąga się na całe życie chrześcijanina. Wiadomo, że istnieją pewne wady postawy ciała. Będąc z zawodu rehabilitantem chciałbym, posługując się tą metaforą, opisać przynajmniej dwie z nich, aby następnie wskazać na wzór prawidłowo uformowanej postawy.

Pierwsza wada charakteryzowała się tym, że traktowaliśmy spowiednika jak specjalistę-psychologa, który ma nam zaproponować konkretną terapię rozwoju. Druga wada jest odwrotnością pierwszej, a mianowicie traktujemy spowiednika jak przyjaciela, do którego przychodzimy na rozmowę, ale właściwie nie oczekujemy od niego żadnej rady. Nie dajemy mu możliwości ingerencji, chcemy się tylko „wygadać”, albo szukamy jedynie potwierdzenia swojego postępowania. Tak naprawdę nie chcemy niczego zmieniać w naszym życiu, wystarczy żeby ktoś nas pożałował, powiedział jak jesteśmy biedni, pogłaskał po głowie, albo po prostu wysłuchał i przytaknął. I znowu podobnie jak w pierwszym przypadku, taka postawa jest częścią składową naszego życia i nic złego w niej nie ma, a nawet jest ona wspaniałym darem dla przyjaciół. Jednak kiedy zamiast dawać nam siłę do podjęcia zmian, lub wytrwania w przeciwnościach, obezwładnia nas, wtedy staje się już wadą. Adrienne von Spyer, która jako lekarz, wielokrotnie rozmawiała z pacjentami, stwierdza, że samo „mówienie” drugiemu o swoim życiu nie pociąga za sobą żadnych dalszych zobowiązań. Wobec mojego słuchacza mogę odczuwać wdzięczność albo zażenowanie. Pozostaję jednak człowiekiem wolnym, (…). Każdy człowiek, znający tylko ludzkie wyznania, zgodnie z własnym uznaniem akceptuje je albo odrzuca, sam czyni takie wyznania też tylko w tej mierze i wtedy, kiedy mu to odpowiada. Spowiadający się natomiast musi z góry wykluczyć wszelkie „odpowiada mi”[3]. Rehabilitant, który jedynie wysłuchiwałby swoich pacjentów zamiast ćwiczyć z nimi, nigdy nie osiągnąłby żadnych wyników.

Aby nauczyć się postawy spowiedzi, trzeba spojrzeć na życie Jezusa Chrystusa, który pozostaje naszym wzorem. Adrienne von Speyr opisuje poszczególne momenty w życiu naszego Pana, które są realizacją postawy spowiedzi. Wszystkie sakramenty są odzwierciedleniem życia Pana, tam też znajdują swoją prawdę i prawzór (21).

Całość życia Jezusa jest dla nas wzorem: Można powiedzieć, że na ziemi trwał On przed Ojcem w tej samej postawie, którą wzorowy penitent powinien przyjmować wobec swego spowiednika, Kościoła i samego Boga: w całkowitej, niczego nie skrywającej otwartości, w nieustannej gotowości przyjęcie Ducha Świętego, w pewności znajdowanej nie tylko w sobie samym, lecz w Ojcu i Jego Duchu (21-22). W tym sensie spowiedź, jest nie tylko konkretnym momentem w życiu człowieka wierzącego, jednostkowym aktem spełnianym przez penitenta, ale sensem chrześcijańskiego życia. Akt spowiedzi nie jest czymś odosobnionym: jest raczej koncentracją i ujawnieniem postawy, której nigdy nie powinniśmy się wyzbywać (40).

DEON.PL POLECA

Syn Boży przyjmuje tę postawę już we Wcieleniu: Syn, mimo, że wie wszystko od wieków, nie zważa na tę wiedzę. Pozostawia wszystko Duchowi i Matce. To jest podstawowy element, który później będzie występował w całej tajemnicy spowiedzi. Wcielenie stanowi preludium spowiedzi już z tej racji, że Dziecko, które dokona kiedyś najpełniejszego wyznania, już w momencie Wcielenia pozwala sobą w pełni rozporządzać do dobra Odkupienia. (…) Ta pierwsza postawa Syna będzie Jego stałą i ostateczną postawą (27). Jest to także postawa penitenta, który pozwala sobą dysponować w zaufaniu Bogu i Kościołowi. Dla praktyki spowiedzi wydaje się tutaj ważna rezygnacja z wszelkich prób usprawiedliwiania się przed spowiednikiem, udowadniania swej niewinności. Syn Boży w milczeniu dziecka przyjął na siebie nasze grzechy. Tajemnica Zwiastowania zaprasza nas do milczenia o wszystkim, co jest nieistotne w wyznaniu grzechów.

Tajemnica Bożego Narodzenia związana jest z aktem rozgrzeszenia. Maryja kiedy Go rodzi owej świętej nocy, rodzi tym samym całą moc rozgrzeszenia, co więcej, akt zrodzenia pokrewny jest udzieleniu absolucji, ponieważ Maryja staje nagle w obliczu nadmiaru Bożej łaski, w zupełnie innej niż dotychczas do niej relacji (28). I znowu moment ten jest przede wszystkim doświadczeniem milczenia i oczekiwania na objawienie się Bożego Miłosierdzia.

Jezus już jako dziecko będzie wskazywał Rodzicom, gdzie zaczyna się Jego sfera obcowania wyłącznie z Ojcem. Najjaśniej okazało się to, kiedy dwunastoletni Jezus poprowadził wyraźną linię graniczną, rozdzielającą prawa Boga i prawa rodziców. (…) Podobne konflikty mogą przeżywać chrześcijańscy rodzice w przypadku duchowego kierownictwa ich dziecka – łatwiej nawet niż w przypadku spowiedzi. (…) Tutaj najwyraźniej przejawia się osobowy charakter spowiedzi, na straży którego stoi urząd Kościoła. Rodzice Jezusa wiedzą, że należy on do Boga, toteż szukać Go mogą tylko tam, gdzie jest Bóg (33). Tajemnica ta wpływa również na przygotowanie do sakramentu spowiedzi. Matka chrześcijańska już wtedy myśli o spowiedzi, kiedy swemu dziecku ukazuje zło i ciężar grzechu. Gdy oczekuje jego wyznania i do niego je przygotowuje, spełnia zadanie matki i chrześcijanki. A kiedy Maryja domaga się od swego Syna pełnej otwartości (On, oczywiście czyni zadość Jej oczekiwaniom), rozumie, że jest to ta sama otwartość, jaką On przejawia wobec Ojca. Niemniej czuwa nad tą otwartością Dziecka względem Niej, stanowi to część Jej matczynych obowiązków wobec Syna, tak samo jak nauczenie Go sznurowania butów (32).

Rozpoczęcie publicznej działalności przez Jezusa związane jest z misją Jego poprzednika Jana Chrzciciela. Z jednej strony Jan Chrzciciel, w jakimś sensie był poprzednikiem Jezusa, z drugiej natomiast przygotował Mu również drogę. Tę podwójną relację odnajdujemy również w postawie przyjmowanej podczas spowiedzi. Z jednej strony spowiedź innego człowieka, na przykład świętego, lub mojego sąsiada, który spowiada się regularnie, może być dla mnie impulsem, który popchnie mnie do konfesjonału. Z drugiej strony nasza indywidualna droga nawrócenia jest związana z innymi wiernymi głębokimi duchowymi więzami, nawet jeżeli nie zdaję sobie z tego sprawy. Kiedy jakiś grzesznik klęka przed konfesjonałem wtedy zadaje sobie pytanie, czy i on nie jest naśladowcą, czy nie utorował mu drogi swoją spowiedzią jakiś święty, jakaś pobożna „dusza”. Czy nie czerpie za skarbca spowiedzi, z nagromadzonej tam i jemu teraz dawanej łaski pokory i otwartości. To samo pytanie można skierować pod adresem relacji między Janem i Jezusem: ciężar Jezusowej misji Ojciec mógł wcześniej już zawrzeć w misji Janowej (38).

Pustynia i Góra Oliwna to dwa miejsca szczególnie związane z misją Jezusa. Przed rozpoczęciem działalności publicznej udaje się On na pustynie i w noc poprzedzającą Mękę na Górę Oliwną. Pustynia to kontemplacja nastawiona na działanie, to moment zwycięstwa ze słabością, przygotowania do spełnienia zadania. Góra Oliwna to znowu kontemplacja, ale nastawiona już nie na działanie, na zaczerpnięcie potrzebnych do niego sił, lecz na śmierć (47). W tej tajemnicy spotykamy się z prawdą, że z niektórymi grzechami, pokusami lub doświadczeniami w naszych duchowym życiu przyjdzie nam walczyć i prosić o potrzebne do tego siły, a niektóre będziemy musieli znosić z cierpliwością. Obie postawy mają swoją wartość prowadzącą nas do Boga. Syn chce pokazać Ojcu, że Jego wola ma dlań równie bezwzględne znaczenie w działaniu, co i w cierpieniu (48).

***

Tekst ukazał się wcześniej  w rosyjskim czasopiśmie "Raduga".


[1] A. von Speyr, Spowiedź, Poznań 1998, 16.

[2]A. Gałdowa, Problem tożsamości w życiu duchowym, [w:] Jeśli Bóg jest…. Księga jubileuszowa na siedemdziesiąte urodziny o. prof. J.A. Kłoczowskiego, Kraków 2007, 286.

[3] A. von Speyr, op. cit., 17.

[4] A. von Speyr, op. cit., 14.

[5] A. von Speyr, op. cit., 18.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Przed lustrem czyli o istocie pokuty i pojednania
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.