Zaczytany Kraków

Zaczytany Kraków
(fot. Vainsang/flickr.com)
Bożena Wałach / DEON.pl

Okoliczni mieszkańcy narzekają, że brakuje miejsc do parkowania, a tramwaj jadący na Centralną w Krakowie pełen jest ludzi rozmawiających o niedawno przeczytanych książkach. Odnosi się nieodparte wrażenie, ze przez cztery dni królewskie miasto karmi sie wyłącznie literaturą.

To jednak, za co szczególnie Targi Książki cenią stali bywalcy, to absolutny brak snobizmu i autentyczny entuzjazm miłośników literatury - krążących pomiędzy stoiskami, polujących na wydawnicze nowości i spieszących na spotkania z autorami. A program może zadowolić nawet najbardziej wymagających – 450 wydawców i prawie 400 autorów weźmie udział w tegorocznych targach. Z tego równania może wyniknąć tylko jedno – tysiące zadowolonych czytelników.

Jak w kilka słowach oddać atmosferę tego wydarzenia? „Prawdziwe święto”, „feeria tytułów i znakomitych nazwisk”, „święto słowa”, „raj dla moli książkowych” – to tylko kilka z określeń użytych przez zaaferowanych czytelników kartkujących kolejne książki. - Powiem pani szczerze, ze Kraków bez tej imprezy nie byłby tym samym Krakowem – przekonuje Witold Świętoszek, emerytowany nauczyciel, miłośnik literatury. - To prawdziwe święto książek i niesamowita frajda dla tych, którzy naprawdę lubią czytać.

- Nie mogę sie doczekać spotkania z Charlotte Link. To przecież współczesna Agatha Christie – mówi zaaferowana miłośniczka kryminałów Elżbieta Barska. – Przeczytałam każdą jej książkę. „Przerwane milczenie” dam jej do podpisu – mówi, pokazując egzemplarz książki autorki.

Na spotkanie z Michałem Rożkiem cieszy się z kolei Małgorzata Maciejowska: - To mój ulubiony autor. A spotkania z nim zawsze są pełne anegdot.

- Ta impreza to cudowna odskocznia. Można przez kilka godzin posnuć sie pomiędzy książkami, spotkać ulubionych autorów, nacieszyć się pięknymi okładkami i kupić książki w promocyjnych cenach – podkreśla Małgorzata Maciejowska, która na targach zjawiła sie z mężem i córką. – Każdy z nas wybiera dla siebie jakiś tytuł. Zapowiada sie weekend z kubkiem gorącej herbaty i książką w rękach – dodaje.

Spośród zagranicznych pisarzy w Krakowie pojawią się choćby mistrz sensacji i kryminału lord Jeffrey Archer, znany już w Polsce ukraiński pisarz Jurij Andruchowycz oraz ubiegłoroczna noblistka Herta˙Müller. Nie zabraknie również wyśmienitych autorów polskich: Olgi Tokarczuk, Michała Rożka, Jacka Dukaja czy Mariusza Szczygła. Na miłośników doskonale przyrządzonych dań czekać będzie mistrzyni kuchni polskiej - siostra Anastazja, a dla tych, którzy poszukują strawy diametralnie odmiennej – ks. Mieczysław Maliński i benedyktyn o. Leon Knabit. Nazwiska zaproszonych gości mówią więc same za siebie.

Targi to również, a może przede wszystkim, możliwość poznania ulubionego autora. Okazuje się, że to frajda nie tylko dla czytelników, ale również dla samych zainteresowanych.

- Spotkania z czytelnikami to ogromna przyjemność, pod warunkiem, że zjawią się czytelnicy – żartuje Andrzej Kozioł, autor „Księgi zapachów” (Wydawnictwo WAM). – To zawsze mały stres, pisarze zerkają nawzajem na siebie i oceniają, kto ile ma gości.

- Ale to, co najważniejsze to spotkanie czytelnika z krwi i kości – dodaje. - My piszący nie wiemy, jak w rzeczywistości odbierane są nasze książki. Oficjalne recenzje pisane są przez profesjonalistów, a my książki piszemy nie dla kolegów recenzentów, nie dla kolegów po fachu czy rodziny, ale dla anonimowych czytelników. I ich zdanie ma dla nas duże znaczenie. Czytelnicy przy okazji nierzadko okazują się bardzo inspirujący, coś dodają, dopowiadają, komentują.

Konrad Myślik, współautor wydanej przez Wydawnictwo WAM pozycji „Nieznany portret Krakowa”: - Każdy z autorów pisze ‘po coś’, nie dla próżności czy dochodów, ale z myślą o czytelniku. Dlatego spotkanie z nim to dla pisarza duży przywilej, a także zupełnie inna dynamika wydarzeń – przecież spotykamy kogoś, kto nie tylko zadał sobie trud przeczytania książki, ale chciał podzielić się swoim zdaniem, poznać nas. To coś na kształt osobistej relacji. A Targi Książki, które stanowią koncentrację istotnych, znaczących, ładnych pozycji, przyciągają wartościowych odbiorców. Waga tego wydarzenia jest więc duża.

Napisz książkę z noblistką

„Muzykanci grają na drzewach” – tak brzmi pierwsze zdanie powieści, którą wspólnym wysiłkiem napiszą czytelnicy i pisarka Herta Muller. Dalej jest o „tańczących młodych psach”, „siedzącym na krześle wietrze” i „sąsiadzie, który wypadł przez okno”. Noblistka napisała pięć pierwszych zdań, a ciąg dalszy pozostaje w rękach czytelników. To jedna z atrakcji przygotowanych przez organizatorów targów. – Niewiele osób miało okazję współtworzyć książkę z laureatką nagrody Nobla – mówi Paweł Cyz, rzecznik prasowy Targów w Krakowie. – My daliśmy naszym czytelnikom taką możliwość. A sama autorka odniosła sie do pomysłu z ogromnym entuzjazmem. Natychmiast przesłała nam początek powieści.

Książka liczy juz kilka stron. Gdy zostanie ukończona, jej egzemplarz trafi na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. – Chcieliśmy, żeby w pisanie włączyło się wiele osób, dlatego akcję rozpoczęliśmy w przestrzeni miejskiej – książka była dostępna przez jakiś czas w jednym z centrów handlowych. Teraz czeka na wszystkich zainteresowanych tutaj, na targach – wyjaśnia Paweł Cyz.

Jak dodał, nie można na razie przewidzieć, jaki kształt przybierze książka, ale nie ma wątpliwości, że będzie rzecz unikalna. Będzie też kolejnym pięknym owocem wielkiego krakowskiego święta książki.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zaczytany Kraków
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.