Piotr Żyłka: kiedyś miałem bardzo dużo argumentów za tym, żeby WOŚP nie wspierać. To zmieniło wszystko

Piotr Żyłka: kiedyś miałem bardzo dużo argumentów za tym, żeby WOŚP nie wspierać. To zmieniło wszystko
(Piotr Żyłka / instagram.com)
Piotr Żyłka / Instagram.com

Redaktor naczelny DEON.pl pisze na swoim blogu o wydarzeniach, które zmieniły jego podejście do Orkiestry.

Poniżej publikujemy cały wpis z bloga:

DEON.PL POLECA

 

 

Kiedyś miałem bardzo dużo argumentów za tym, żeby WOŚP nie wspierać. I też głośno i z ogromną satysfakcją ich krytykowałem. Nawet znajdowałem przeciwko nim argumenty prawie że wyjęte z Katechizmu Kościoła Katolickiego. Ale w międzyczasie się trochę pozmieniało.

> bo poznałem księdza Jana Kaczkowskiego i pierwsza rzecz, jaką zobaczyłem po wejściu do hospicjum w Pucku, to łóżka dla seniorów od Orkiestry

> bo słyszę takie rzeczy, jak choćby te opowiadane przez kochane siostry dominikanki z Broniszewic.

"Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy była pierwszą fundacją, która odpowiedziała na nasze zapotrzebowanie. Kilka lat temu w naszym domu (Dom Chłopaków w Broniszewicach) było bardzo biednie. Były to czasy, że brakowało nam pieniędzy na chleb. Pan Jurek Owsiak odpowiedział bardzo szybko na naszą prośbę o materace przeciwodleżynowe dla naszych chłopaków. To było niesamowite, że od prośby napisanej mailem, zaraz był telefon od pana Jurka, i miesiąc później już chłopcy leżeli na takich super wypasionych materacach, na które stać by nas nie było. Komfort życia chłopaków automatycznie tak wzrósł, że nawet nam się to nie śniło"

DEON.PL POLECA


> bo poznałem wielu fantastycznych ludzi, którzy od lat grają z Orkiestrą i historie innych, którzy bez pomocy WOŚP już dawno by nie żyli

Wymieniać mógłbym długo.

No więc trochę się pozmieniało. Dziś zamiast bawić się w walkę na argumenty i kłótnie o to, czy lepiej raz do roku wspierać WOŚP, czy może jednak regularnie jakąś małą organizację albo konkretną osobę, wolę coś zrobić.

Dlatego jak w każdą niedzielę pójdę na Zupę na Plantach, żeby spotkać się z osobami doświadczającymi bezdomności, jak w każdą niedzielę pójdę też do kościoła, a gdzieś w międzyczasie, kiedy spotkam wolontariusza WOŚP, uśmiechnę się do niego, podziękuję i wrzucę do puszki.

Bo my bardzo potrzebujemy i jednego i drugiego. Prostej solidarności i miłości na co dzień, ale też dużych akcji, które nami wstrząsają, kiedy trochę zapominamy, co jest najważniejsze, kiedy tracimy zapał.

Nie spierajmy się, co jest lepsze. Róbmy jedno i drugie. Szkoda życia na kłótnie. Lepiej po prostu, każdy na swój sposób, #RóbmyDobro

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Kiedyś miałem bardzo dużo argumentów za tym, żeby WOŚP nie wspierać. I też głośno i z ogromną satysfakcją ich krytykowałem. Nawet znajdowałem przeciwko nim argumenty prawie że wyjęte z Katechizmu Kościoła Katolickiego. Ale w międzyczasie się trochę pozmieniało. > bo poznałem księdza Jana Kaczkowskiego i pierwsza rzecz, jaką zobaczyłem po wejściu do hospicjum w Pucku, to łóżka dla seniorów od Orkiestry > bo słyszę takie rzeczy, jak choćby te opowiadane przez kochane siostry dominikanki z Broniszewic. "Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy była pierwszą fundacją, która odpowiedziała na nasze zapotrzebowanie. Kilka lat temu w naszym domu (Dom Chłopaków w Broniszewicach) było bardzo biednie. Były to czasy, że brakowało nam pieniędzy na chleb. Pan Jurek Owsiak odpowiedział bardzo szybko na naszą prośbę o materace przeciwodleżynowe dla naszych chłopaków. To było niesamowite, że od prośby napisanej mailem, zaraz był telefon od pana Jurka, i miesiąc później już chłopcy leżeli na takich super wypasionych materacach, na które stać by nas nie było. Komfort życia chłopaków automatycznie tak wzrósł, że nawet nam się to nie śniło" > bo poznałem wielu fantastycznych ludzi, którzy od lat grają z Orkiestrą i historie innych, którzy bez pomocy WOŚP już dawno by nie żyli Wymieniać mógłbym długo. No więc trochę się pozmieniało. Dziś zamiast bawić się w walkę na argumenty i kłótnie o to, czy lepiej raz do roku wspierać WOŚP, czy może jednak regularnie jakąś małą organizację albo konkretną osobę, wolę coś zrobić. Dlatego jak w każdą niedzielę pójdę na Zupę na Plantach, żeby spotkać się z osobami doświadczającymi bezdomności, jak w każdą niedzielę pójdę też do kościoła, a gdzieś w międzyczasie, kiedy spotkam wolontariusza WOŚP, uśmiechnę się do niego, podziękuję i wrzucę do puszki. Bo my bardzo potrzebujemy i jednego i drugiego. Prostej solidarności i miłości na co dzień, ale też dużych akcji, które nami wstrząsają, kiedy trochę zapominamy, co jest najważniejsze, kiedy tracimy zapał. Nie spierajmy się, co jest lepsze. Róbmy jedno i drugie. Szkoda życia na kłótnie. Lepiej po prostu, każdy na swój sposób, #RóbmyDobro #wośp #wośp2019 #zupanaplantach

Post udostępniony przez Piotr Żyłka (@piotrekzylka)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Grzegorz Kramer SJ, Łukasz Wojtusik, Piotr Żyłka

Czy Kościół może być normalny? Bez tematów tabu, pouczania i krzywdzenia innych?

Grzegorz Kramer SJ i Piotr Żyłka w szczerej rozmowie z Łukaszem Wojtusikiem. 

Kontrowersyjni. Prowokujący do myślenia. Nie wahają się mówić o sprawach...

Skomentuj artykuł

Piotr Żyłka: kiedyś miałem bardzo dużo argumentów za tym, żeby WOŚP nie wspierać. To zmieniło wszystko
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.