Zmarł włoski jezuita, ksiądz Virgilio Fantuzzi

Zmarł włoski jezuita, ksiądz Virgilio Fantuzzi
(fot. twitter.com)
KAI / jb

W wieku 82 lat zmarł 25 września w Rzymie po długiej chorobie w siedzibie Towarzystwa Jezusowego (jezuitów) członek tego zakonu ks. Virgilio Fantuzzi.

Przez wiele lat był krytykiem filmowym, znał osobiście niektórych czołowych włoskich mistrzów kina, m.in. Roberto Rosselliniego, Federico Felliniego i Pier Paolo Pasoliniego. Współpracował również z Radiem Watykańskim jako dziennikarz i ekspert od spraw kościelnych.

Przyszły jezuita urodził się 15 lutego 1937, a do zakonu wstąpił w 1954. Od 1973 był krytykiem filmowym, a w latach 1975-2007 wykładał analizę języka filmowego na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim. W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych minionego stulecia współpracował z Radiem Watykańskim jako dziennikarz i ekspert w sprawach kościelnych.

Jeszcze przed śmiercią w rozmowie z czasopismem, wydawanym przez Ośrodek Studiów im. P. P. Pasoliniego ks. Fantuzzi podzielił się wspomnieniami ze swych osobistych spotkań z wymienionymi powyżej twórcami włoskiego kina.

Roberto Rosselliniego (1906-77) poznał on dzięki swemu współbratu zakonnemu i przyszłemu kardynałowi Carlo Marii Martiniemu, który pozwolił mu uczestniczyć w pracach nad przeróbką scenariusza „Dziejów Apostolskich” dla potrzeb RAI [Radia i Telewizji Włoskiej – KAI] w 1969. O. Martini wraz z innym kapłanem byli konsultantami tekstu biblijnego. „Wtedy też zrodziła się między nami przyjaźń, która trwała aż do śmierci reżysera w 1977” – wspominał włoski jezuita. Dodał, że co roku „rozszerzona” rodzina Rossellinich chciała, aby on jako swego rodzaju „kapłan domowy” odprawiał w siedzibie redakcji jezuickiego dwutygodnika “La Civiltà Cattolica” Mszę „za mojego przyjaciela Roberto”.

Z Pier Paolo Pasolinim (1922-75) o. Fantuzzi zaprzyjaźnił się w 1964, gdy wielkie wrażenie zrobił na nim film tego reżysera „Ewangelia według Mateusza”. „Dostrzegłem w nim taką spójność i wierność tekstowi ewangelicznemu, której nigdy nie widziałem w innych filmach” – powiedział zakonnik. Zaznaczył, że uczestniczył w wielu dyskusjach z zespołem redakcyjnym pisma „Cinema e film” (Kino i film). Uderzyło go, że Pasolini, który uważał się za „niewierzącego”, bardzo interesował się jego życiem i ciągle pytał go, dlaczego został księdzem. „Zawsze robiło na mnie wrażenie to, jak bardzo była dlań [dla Pasoliniego] ważna sprawa pedagogii i języka w jego dziełach” – dodał jezuita.

DEON.PL POLECA

„Federico [Fellini; 1920-93] zawsze uważał mnie za jednego ze swoich bliskich m.in. dzięki wspólnej przyjaźni z moim bratem zakonnym Angelo Arpą, zwanym «kapłanem Felliniego»” – wspominał dalej zmarły duchowny. Opowiedział o wielu bardzo osobistych rozmowach telefonicznych z reżyserem na temat recenzji jego filmów, jakie zamieszczał w prasie. Fellini pozwolił mu być na planach licznych swoich filmów, np. „Satyricona” czy „Głosu z Księżyca”. Zdążył również przeprowadzić – na kilka lat przed śmiercią włoskiego twórcy – wywiad z nim dla “La Civiltà Cattolica”, który w pewnym sensie stał się hołdem i wyrazem uznania “dla tego mistrza kina”. A jeszcze w 1960 na łamach tego samego pisma jezuita Enrico Baragli ostro go skrytykował za film „Dolce Vita”.

O. Fantuzzi wspomniał także wiadomość o śmierci Felliniego 31 października 1993, która zastała go w łóżku z powodu jakiegoś niedomagania. Ale w pogrzebie już uczestniczył w rzymskim kościele Matki Bożej od Aniołów, a obrzędowi przewodniczył kard. Achille Silvestrini, który wygłosił „prorocze” kazanie. Jedna z ulubionych aktorek Felliniego – Giulietta Masina miała „dramatyczną” twarz i trzymała w ręku różaniec. A przywołując słowa Carla Gustava Junga „Uczucie religijne mówi nam, że wyjście jest w górę”, o. Fantuzzi dodał, że wypowiedź ta „przyświecała mi w ciągłym poszukiwaniu i uwadze skierowanej na to, co nadprzyrodzone, mojego przyjaciela Federico”.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zmarł włoski jezuita, ksiądz Virgilio Fantuzzi
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.