(fot. depositphotos.com)

Zmowa milczenia oznacza brak niezależnej kontroli, a to degeneruje każdą władzę: mafijną, państwową, kościelną...

Skąd nawoływanie do milczenia, gdy mamy do czynienia z pedofilią w Kościele? Kościół przez wieki wypracował specyficzny sposób reagowania na przestępstwa wśród duchowieństwa. Miał osobny wymiar sprawiedliwości (tylko dla duchownych): inne prawo, sądy, kary, osobne więzienia. Księży nie wydawało się w ręce świeckiego sądownictwa. Wszystko załatwiano wewnątrz struktur kościelnych.

Dotyczyło to nie tylko Kościoła. Różne cechy miały swoje sądy. Do tej pory mamy rady, które mogą zakazać wykonywania zawodu (np. lekarzowi). Żołnierze podlegają sądom wojskowym. Inne trybunały sądziły szlachtę, a inne chłopów pańszczyźnianych…

To generalnie zaczęło się zmieniać, gdy w myśl hasła o równości wszystkich ludzi wszyscy zaczęli podlegać temu samemu prawu. Ale też wtedy doszedł do głosu sprzeciw wobec takiej równości, ponieważ uważano, że „goły” obywatel (bez „rodziny”, związku, bez struktury pośredniej) jest bezbronny wobec aparatu państwowego. Jaskrawym przejawem takiej postawy była mafia. Miała na celu obronę swoich („rodziny”) przed państwem przybyłym z Piemontu.

DEON.PL POLECA


Stosowano metody konspiracyjne. To państwo w państwie miało swoje prawa, swoją władzę, hierarchię, sądy, kary i wyroki śmierci. A zmowa milczenia (omertà) miała je chronić. Dlatego jej złamanie karano jak zdradę. Podobnie było w wielu państwach podziemnych. Również podczas powstania styczniowego.

Prawo kanoniczne oficjalnie nie „chroni” duchowieństwa przed świeckim prawem. Lecz mamy wieki wychowywania w mentalności: Załatwimy to wśród nas. Przykładnie ukarzemy, pomyślimy o zadośćuczynieniu itp., ale to nie może wyjść na zewnątrz. Dlaczego?

Wielu niestety sądzi, że łatwiej dbać o dobre imię, gdy się milczy, niż gdy się przeprasza. Sparzyli się też na szantażach, więc wolą ukrywać. Bywa, że mają doniesienia za niewiarygodne. Są jednak i istotne argumenty. Np. ofiary nie chcą rozgłosu. Boją się napiętnowania społecznego lub nie chcą „szkodzić”. Mówią biskupowi: zróbcie coś z tym pedofilem, by nie niszczył dzieci, lecz ja nie chcę brać udziału w procesie. To bardzo trudna sytuacja dla biskupa (któremu ofiara zaufała), bo teraz on jednak musi wszystko zgłosić prokuraturze.

Obecnie Kościół nie może nikogo zamknąć w więzieniu. To może państwo. Współpraca jest więc konieczna. Za milczenie można być ukaranym. Ale jednocześnie prawo zezwala rodzinie na odmowę składania zeznań niekorzystnych dla bliskiej osoby. (Biskup miałby być dla kapłana jak ojciec). Jednak papież Franciszek nakazał zgłaszanie „milczących” hierarchów. Bo zmowa milczenia oznacza brak niezależnej kontroli, a to degeneruje każdą władzę: mafijną, państwową, kościelną…

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Jacek Siepsiak SJ

Masz nieraz problem z nazwaniem swoich czynów grzechami. Gdy stajesz przed Bogiem, łatwiej Ci dziękować za dobro, którego doświadczasz, niż żałować za to, co uważane jest za grzech. Chcesz się pojednać, ale uczciwie, bez fałszywych...

Skomentuj artykuł

Omertà
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.