Zdrowa dieta czy obsesja? Jak rozróżnić?

Zdrowa dieta czy obsesja? Jak rozróżnić?
Anoreksja, czyli sprowadzanie posiłków do minimum dotyczy w 95 proc. kobiet. (fot.:: Wendy :: / flickr.com)
Logo źródła: Nowy Dziennik Joanna Tawrak / ab

Nasi przodkowie jedli, aby żyć. Teraz jest wręcz odwrotnie. Coraz więcej ludzi żyje, by bez przerwy myśleć o jedzeniu. Odżywianie się nabrało nowego wymiaru.

Świat kręci się wokół jedzenia. Psycholog Nancy Etcoff w książce "Przetrwają najpiękniejsi" twierdzi, że przejadanie się i stosowanie coraz wymyślniejszych diet stało się tak wszechobecne w naszej kulturze, że trudno już zdefiniować, co oznacza normalne odżywianie się. Czy to jedzenie intuicyjne? A może ścisłe przestrzeganie chwalonej przed dietetyków diety śródziemnomorskiej? Jedno wiemy na pewno - coraz więcej ludzi ma niewłaściwe podejście do jedzenia.

Coraz mniej

Anoreksja, czyli sprowadzanie posiłków do minimum dotyczy w 95 proc. kobiet. Płeć męska jest w mniejszości, choć przypadki tej choroby zdarzają się u chłopców coraz częściej. Wielu sądzi, że przyczyną obsesji na punkcie jedzenia jest wszechobecny kult szczupłej sylwetki. To nieprawda. O wiele gorsze od niego jest dążenie do perfekcjonizmu… nawet kosztem siebie. Eksperci podkreślają, że wcale nie jest łatwo zostać anorektyczką, nie każda osoba, która postanawia schudnąć, dochodzi do wagi "muszej". Spróbujmy zatem naszkicować portret typowej anorektyczki. To perfekcjonistka: najlepsza córka, uczennica, koleżanka. Gdy zechce się odchudzić, też musi zrobić to jak najlepiej (miało być 5 kilo, to zrzuci 15). Po czym poznać, że młoda kobieta ma problem? Rodziców powinno zaniepokoić nagłe schudnięcie i brak dwóch kolejnych miesiączek. Na ciele dziewczyny z anoreksją pojawia się charakterystyczny meszek (tzw. lanugo - ludzki odpowiednik sierści). Głodząca się anorektyczka może też mieć częste huśtawki nastrojów. Dla zmylenia rodziców, niektóre dziewczęta przygotowują wymyślne potrawy i dużo gotują, ale… nigdy nie siadają z bliskimi do stołu. Wyleczyć anoreksję może tylko psychiatra lub psychoterapeuta działający w porozumieniu z ginekologiem-endokrynologiem i internistą. To dlatego, że z niedoboru jedzenia cały organizm jest osłabiony, a gospodarka hormonalna zaburzona. Psychoterapii powinna poddać się cała rodzina, zwłaszcza rodzice, którzy (być może) stawiali córce zbyt duże wymagania.

DEON.PL POLECA

By nie przybierać na wadze bulimicy najpierw jedzą dużo, a potem… wymiotują, stosują środki przeczyszczające, robią sobie lewatywy. Bulimia, w odróżnieniu od anoreksji, częściej pojawia się u osób, które długo zmagają się z nadwagą. Nowe diety, liczenie kalorii, a skutek żaden. To może przerodzić się w chorobę. W pewnym momencie nie ma już odwrotu, bo pojawia się przymus prowokowania wymiotów lub zjadania środków przeczyszczających. Po czym poznać, że ten problem dotyczy bliskiej nam osoby? U bulimiczek dosyć szybko pojawiają się problemy z zębami: szkliwo na nich jest osłabione kwaśną treścią żołądkową, pojawia się próchnica, ropne zmiany na dziąsłach. Powstają odciski na opuszkach palców od wywoływania wymiotów. Leczeniem takiej osoby powinien zająć się psychiatra. W zaawansowanym stadium choroby leczenie odbywa się w szpitalu.

Jedzenie na poprawę humoru

Co pomaga odróżnić jedzenie kompulsywne od zwykłego ulegania kulinarnym zachciankom? Cechą charakterystyczną jedzenia kompulsywnego jest to, że potrzeba objadania się wynika tu z powodów emocjonalnych, a nie fizjologicznych. Nieważne, co się je, ale kiedy. Może to być nocne opróżnianie lodówki (tzw. zespół nocnego jedzenia) lub sięganie po słodką przekąskę, by sobie coś zrekompensować, np. oblany egzamin albo rozstanie z chłopakiem. Po napadach obżarstwa często pojawia się uczucie wstrętu do siebie, wstyd i poczucie winy. Co jest lekarstwem? Następna wizyta w cukierni. Takie napadowe ataki jedzenia skutkują podwyższeniem poziomu cholesterolu, nadciśnieniem, cukrzycą… i depresją. Problem powinno się leczyć u psychologa, a walkę z nadciśnieniem i wagą powierzyć interniście.

Słyszeliście pewnie wiele plotek o gwiazdach, które wożą ze sobą ulubioną francuską wodę mineralną i kiełki z odpowiedniej hodowli. Wydaje się to fanaberią w stylu rozpuszczonych celebrities, ale często bywa objawem ortoreksji. To obsesja na punkcie zdrowego jedzenia. Ortorektyk żywi się tylko produktami, które w jego mniemaniu są zdrowe. Początki mogą być niewinne i z reguły wynikają ze szlachetnych (np. ekologicznych, wegetariańskich lub zdrowotnych) pobudek. Po czasie obsesyjne myślenie o jedzeniu staje się filozofią życia. Ortorektyk w pocie czoła planuje codzienne menu, przelicza zjedzone kalorie i unika przyjaciół (woli jeść w samotności, by nie stracić kontroli nad jakością posiłku). Granica między racjonalnym wyborem zdrowego stylu życia a ortoreksją jest płynna. Ale jeśli ktoś czuje przymus wybierania konkretnych produktów i nawet głodny, nie sięgnie po serek czy jogurt innej firmy - to już ma problem. Co więcej, ortorektyk może karać się za złamanie zasad zdrowego żywienia. Jak? Zaostrzając reżim dietetyczny. W końcu ląduje u lekarza z objawami niedoboru składników odżywczych, anemią, osteoporozą. Dobry internista na podstawie wywiadu powinien skierować ortorektyka do psychologa.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zdrowa dieta czy obsesja? Jak rozróżnić?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.