Weronika

Jest to późnorzymska forma imienia greckiego (macedońskiego) Berenik- (zob. BERENIKA). W wiekach średnich imię to tłumaczono jako ier- eik-n 'święte oblicze' i łączono z tym podanie o -chuście Weroniki-.

Imię to znane jest w Polsce od średniowiecza, choć nigdy nie zyskało dużej popularności. Formy spieszczone to Weronka, Werosia, Wera, Werka.

Odpowiedniki obcojęz.: łac. Veronica, ang. Veronica, fr. Véronique, Bérénice, Vérone, Véronne, niem. Berenike, Veronika, Vroni, wł. Veronica.

W literaturze hagiograficznej mówi się na ogół o trzech świętych niewiastach noszących to imię.

Weronika, matrona jerozolimska. Jest postacią z pięknej legendy, która na dobre utrwaliła się w szóstej stacji nabożeństwa Drogi Krzyżowej. Dla podbudowania historyczności tej Weroniki zaczęto ją najpierw zaliczać do bogobojnych niewiast, które spotkały kroczącego na Golgotę Chrystusa (Łk 23, 27-31). Potem utożsamiano ją z niewiastą dotkniętą krwotokiem (Mt 9, 20) lub z Martą z Betanii, siostrą Łazarza i Marii. Idąc na Kalwarię, Pan pozostawił jej na pamiątkę swe Oblicze, odbite na podanej Mu chuście, sudarium. Owa scena stała się ulubionym tematem średniowiecznych misteriów oraz wielu ikonograficznych przedstawień i opowiadań. Wszystko ma długą historię. Za punkt wyjściowy uważa się legendę o królu Abgarze, przedstawioną pod hasłem Jezus - Obrazy sporządzone -nie ręką ludzką- (a). W tym kontekście mówiliśmy także o późniejszym przekształceniu legendy (b). Tu wypada dodać, że od VI stulecia poczynając, przeświadczenie o autentyczności obrazu podarowanego Abgarowi było już bardzo powszechne. Podtrzymywali je pisarze o takim autorytecie, jak: Ewagriusz Scholastyk, Prokop z Cezarei, Mojżesz z Chorenu i Jan Damasceński. U początków VIII stulecia legendę znano także na Zachodzie. Grzegorz II powoływał się na nią, gdy do cesarza Leona III pisał w obronie świętych obrazów. Od 944 r. obraz edesseński czczony był w Konstantynopolu jako Święty Mandylion. Konstantyn VII Porfirogeneta w swej mowie powoływał się na Chrystusowe Oblicze, odbite na sudarium, świętej chuście. Potem mówiono już, że obraz był nie tyle w rękach Abgara, co raczej w rękach jego młodej córki Berenike-Weroniki. Takie ujęcie legendy rozpowszechniało się razem z legendami o Piłacie. Na Zachodzie Abgara zastąpiono jednak cesarzem Tyberiuszem, ponadto dodano mu wysłannika Woluzjusza, który zetknąwszy się z obrazem, ozdrowiał. Końcowym etapem upowszechniania takiego kształtu legendy stało się ujęcie Jakuba z Voragine i Rogera z Argentueil. Wspominaliśmy już w cytowanych miejscach, że gdzieniegdzie Weroniką nazywano sam obraz Zbawiciela. Mnożyły się równocześnie ikonograficzne przedstawienia Weroniki z jej chustą. Obraz, który za Bonifacego VIII umieszczono u Św. Piotra w Rzymie, a jego nawiedzenie złączono z wieloma odpustami, pochodzi może z kręgu serbsko-bałkańskiego. Inne obrazy oglądano u Matki Boskiej Większej i u Św. Bartłomieja, a ich repliki w Laon, Jaën, Montreuil-les-Dames. W okresie baroku upowszechniły się natomiast te przedstawienia, które przetrwały na -drogach krzyżowych- aż po nasze czasy. Dodajmy jeszcze, że legendarną Weronikę tu i ówdzie wspominano w dniu 4 lutego.

Weronika Negroni z Binasco (Lombardia). Urodziła się w r. 1445 w bardzo ubogiej rodzinie wieśniaczej. Do szkół nie uczęszczała. Gdy w r. 1466 chciała wstąpić do augustianek w Mediolanie, zmuszono ją do tego, by nauczyła się czytać i pisać. W czasie tej nie najłatwiejszej dla niej pracy przeżyła wizję Najświętszej Marii Panny i odtąd już ciągle otrzymywała różne łaski mistyczne oraz polecenia do rozmaitych dostojników kościelnych. Zmarła 13 stycznia 1497 r. Wkrótce potem w klasztorze Św. Marty, w którym przebywała, zaczęto ją czcić osobnym świętem, które zaaprobował Leon X (1517). W r. 1690 wpisano ją do Martyrologium Rzymskiego, a w r. 1882 Leon XIII polecił dokonać rozpoznania relikwii. Mimo to nigdy nie została formalnie kanonizowana.

Weronika Giuliani. Urodziła się 27 grudnia 1660 r. w Mercatello, małym miasteczku w księstwie Urbino, a na chrzcie św. otrzymała imię Urszula. Ojciec był chorążym w miejscowym garnizonie, natomiast bogobojna matka, która zaszczepiła w niej głęboką pobożność, osierociła ją, gdy miała siedem lat. Długo walczyła z ojcem o to, aby wstąpić do klasztoru. W 1677 r. mogła w końcu rozpocząć nowicjat u kapucynek i wtedy właśnie otrzymała zakonne imię Weronika. Wkrótce potem dostrzeżono, że cieszy się darem najgłębszej kontemplacji. Niebawem pojawiły się także wizje i mistyczne ekstazy. Rozpamiętywała przede wszystkim Mękę Pańską i doznawała cierpień Chrystusa. W 1688 r. została mistrzynią nowicjuszek. W 1694 dokonało się jej mistyczne zjednoczenie z Chrystusem cierpiącym. Niebawem stała się także stygmatyczką. Przełożona poczuła się wówczas zobowiązana do powiadomienia o tym Świętego Oficjum. Weronikę naraziło to na uciążliwe przesłuchania i badania, a także na długie zupełne odosobnienie. W 1716 r. obrano ją przełożoną. Okazała się wówczas niewiastą roztropną i bardzo praktyczną. 6 czerwca 1727 r. dotknął ją paraliż. Zmarła 9 lipca tegoż roku. Biskup Aleksander Codebo, zaintrygowany jej wyznaniami, zarządził wówczas sekcję zwłok, a ta potwierdziła, że na sercu zmarłej wyryte były symbole Męki Pańskiej. Stygmatyczkę beatyfikował w 1804. Pius VII, kanonizował w 1839 Grzegorz XVI. Pozostawiła po sobie sporo pism, m.in. obszerny Dziennik i listy. W ich świetle uznano ją za najznamienitszą przedstawicielkę mistyki w epoce baroku.