Albert

Jest to imię pochodzenia germańskiego; powstało przez skrócenie członu pierwszego imienia Adalbert (adal- w al-). Całość można wyrazić jako 'mąż sławny szlachetnością, doskonałością' (człon drugi -berht 'sławny').

Na terenie Polski imię to poświadczone jest od r. 1168 w formie Albert. Nosił je wójt miasta Krakowa, 1290-1312, przywódca buntu niemieckiego patrycjatu przeciw Łokietkowi. O nim mówi średniowieczny polski utwór Pieśń o wójcie Albercie. Inne polskie formy tego imienia to: Albart (1402), Jalbert (z protetyczną jotą), Olbert (1399), Olbracht, Olbrycht, Albrycht. Imię to (jako drugie) w formie Olbracht nosił król Polski w latach 1492-1501 Jan Olbracht. W wyprawie przeciw hospodarowi mołdawskiemu poniósł on dotkliwą klęskę. Od tego czasu znane jest polskie przysłowie: -Za króla Olbrachta wyginęła szlachta-. Od imienia Albert pochodzi nazwisko Albertowicz, a także (od innych jego form) nazwiska: Olbrychski, Olbrycht, Olbracht.

Odpowiedniki obcojęz.: łac. Adalbertus, Albertus, ang., niem. Albert, Albrecht, fr. Albert, hiszp., wł. Alberto.

Świętych, których pod tym imieniem zgromadził kompetentny DHGE, jest dwunastu. Bibl. Ss. zdołała tę liczbę pomnożyć przez trzy. Ale nie wszyscy, których prezentuje, są dostatecznie rozpoznani. Nie wszyscy też doczekali się kultu bardziej wyrazistego. Tu ograniczymy się do tych, którzy w takich właśnie perspektywach zajęli miejsca bardziej znaczące.

Albert z Louvain, niekiedy nazywany też Albertem z Li-ge, ponieważ był tam opatem, prepozytem kolegiaty i archidiakonem. Piastował te skumulowane godności, bo w czasach, w których żył, predestynowało go do nich samo urodzenie: na świat przyszedł około r. 1166 jako najmłodszy brat księcia Brabancji, Henryka I. W r. 1191 obrano go w Li-ge biskupem, ale na ogólną liczbę 50 głosów pięć padło na innego kandydata, Alberta z Rethel. Sytuację próbował wykorzystać cesarz Henryk VI, zainteresowany rozciągnięciem swych wpływów na dolinę Mozy i Flandrię. Albert udał się wówczas do Rzymu, a uzyskawszy aprobatę papieską, podążył do Reims, gdzie otrzymać miał sakrę biskupią. W zasadzce napadło nań wówczas dwóch rycerzy z otoczenia cesarza i zadając mu ciosy szablami przyprawiło o śmierć. Nastąpiło to 24 listopada 1192 r. Ciało zamordowanego sprowadzono później do Brukseli.

Albert z Vercelli (Avogadro). Urodził się w r. 1149 w Castro di Gualtieri pod Parmą. Najpierw był kanonikiem regularnym, przez jakiś czas także generałem swojej kongregacji. W r. 1184 powołano go na biskupstwo w Bobbio (płn. Włochy), skąd wkrótce przeniesiono go na stolicę w Vercelli. W tym czasie z powodzeniem prowadził mediację między cesarzem a papieżem. Ten ostatni powierzył mu także inne trudne sprawy, a w r. 1205 przynaglił go do przyjęcia godności łacińskiego patriarchy Jerozolimy. Ponieważ Święte Miasto było już wówczas w rękach Saracenów, rezydował w Akce (St.-Jean d'Acre), rozwijając wszechstronną działalność na rzecz pokoju, zgody i ulżenia jeńcom. Nie uniknął mimo to ludzkiej nienawiści i 14 września 1214 r., w czasie procesji z okazji Podwyższenia Krzyża Świętego, został zasztyletowany przez mnicha, którego złożył z urzędu. W pamięci karmelitów zapisał się przede wszystkim dzięki temu, iż skodyfikował w krótkim piśmie obyczaje mnichów z góry Karmel i tak stworzył podwaliny pod rozwój powstającego zakonu. Toteż od niepamiętnych czasów karmelici czcili go jako świętego; kult ten zaaprobowano dopiero w r. 1666. Święto obchodzono w różnych terminach (8 kwietnia, 25 września), ale właściwe wspomnienie przypada na dzień 14 września.

Albert Wielki, jeden z najwybitniejszych umysłów chrześcijańskich średniowiecza, urodził się około r. 1200 w Lauingen w Szwabii, w rodzinie rycerskiej. W latach 1222-1223 przebywał na studiach w Padwie. W tym właśnie czasie, zetknąwszy się z Jordanem z Saksonii, następcą św. Dominika, dał się porwać ideałom młodego i niezwykle bujnie rozwijającego się Zakonu Kaznodziejskiego. Ukończywszy studia został od razu w nim lektorem i jako taki przebywał po kolei w rozmaitych domach rodziny dominikańskiej: w Kolonii, Hildesheim, Fryburgu (w Bryzgowii), Ratyzbonie, Strasburgu. W latach 1240-1248 wykładał w Paryżu i wówczas zetknął się po raz pierwszy ze swym najznakomitszym uczniem, św. Tomaszem z Akwinu. W r. 1248 został pierwszym regensem studium generalnego swego zakonu w Kolonii, dokąd przybył także Tomasz. W latach 1254-1257 piastował urząd prowincjała. Przebywał także w Rzymie, by bronić zakonów żebraczych przed napaściami. W r. 1260 został biskupem zaniedbanej diecezji ratyzbońskiej, ale po 2 latach zrezygnował z funkcji rządcy diecezji i do końca życia spełniał już tylko niektóre posługi biskupie oraz wykonywał specjalne poruczenia papieskie, takie na przykład, jak głoszenie krucjaty w Niemczech i Czechach (1263-1264). Resztę czasu poświęcał nadal nauczaniu oraz ukochanym studiom. Ogarniał nimi niemal wszystkie dziedziny ówczesnej wiedzy, od mineralogii począwszy, a na teologii życia mistycznego kończąc. Okazał się umysłem otwartym i prekursorskim. Cenił badania eksperymentalne i innych do nich zachęcał, bo sam dzięki nim doszedł do poważnych, jak na owe czasy, wyników. Szanował osiągnięcia innych i dlatego chętnie obcował z pismami myślicieli arabskich i żydowskich. Szczególnie cenił filozofię Arystotelesa, którą usiłował oczyścić z późniejszych naleciałości. Jakkolwiek sam temperamentem i upodobaniami tkwił dość silnie we wcześniejszych tendencjach umysłowych, to jednak on torował Arystotelesowi drogę do chrześcijańskiej myśli średniowiecza i rozpoczął przyswajanie jej terminologii. Na potomnych wywarł wpływ ogromny, przy czym nie tylko stanął u kolebki rodzącego się tomizmu, ale także patronował wielkim mistykom znad Renu: Eckhartowi, Janowi Taulerowi i Henrykowi Suzo. Jego to za mistrza miał także później wielki Mikołaj Kuzańczyk; pojawiły się też próby utworzenia szkoły albertyńskiej, którą niekiedy będzie się przeciwstawiać tomizmowi i która w XV stuleciu znajdzie zwolenników także na młodej uczelni krakowskiej. Pomimo swego rozgłosu Albert Wielki doczekał się beatyfikacji dopiero w r. 1622, natomiast świętym i doktorem Kościoła ogłosił go w naszych czasach (1931) Pius XI. Cześć jego, zwłaszcza w ukochanej Kolonii, była zawsze żywa; o czci w Polsce może świadczyć wczesny druk krakowski, z r. 1649: Okolski Szymon, Praeco Divini Verbi B. Albertus Magnus.

Albert z Trapani (degli Abati), nazywany także Sycylijczykiem (Siculus). Wcześnie wstąpił do karmelitów, u których niebawem zajaśniał wieloma cnotami. Mimo swej woli wyświęcony na kapłana, przebywał potem w Messynie i pracował jako kaznodzieja. Przepowiadanie to ukoronowały liczne nawrócenia, także konwersje Żydów sycylijskich. Gdy w r. 1301 Robert, hrabia Kalabrii, ścisnął Messynę żelaznym pierścieniem swych wojsk, miał cudowanie ocalić miasto przed głodem. Zmarł 7 sierpnia 1306 r. i bez zwłoki został otoczony czcią wiernych.

Albert z Saertano (Sarziano, Toskania) urodził się w r. 1385. Od r. 1405 był franciszkaninem, a dziesięć lat później przylgnął do obserwantów. W czasie studiów, odbywanych w Weronie, zaprzyjaźnił się z wybitnymi humanistami. W latach 1422-1450 przebiegał miasta Italii, aby tak jak Bernardyn ze Sieny i Jan Kapistran głosić płomienne kazania. Spełniał też inne doniosłe misje. I tak w latach 1435-1436 przebywał w Jerozolizmie, gdzie z mandatu Eugeniusza IV przygotowywał unię. Po części dzięki niemu właśnie Jan VIII Paleolog, Marek z Efezu i Bessarion przybyli do Ferrary. W r. 1439 ruszył natomiast do Syrii i Egiptu. Wracając, przywiózł ze sobą Andrzeja, ihumena klasztoru Św. Antoniego, jako przedstawiciela koptów we Florencji. Przez jakiś czas był też generałem zakonu, ale spodziewanej przez papieża zgody wśród franciszkanów przywrócić nie zdołał. Głosił jeszcze w Akwilei krucjatę i wziął udział w kapitule generalnej. Zmarł w Mediolanie 15 sierpnia 1450 r. Był najwybitniejszym przedstawicielem humanizmu franciszkańskiego oraz - wraz z Bernardynem, Kapistranem i Janem z Marchii - jedną z czterech kolumn obserwy.

Wydania pism i inne w DHGE 1 (1912), 1554-1556. Nowsze w Catholicisme 1 (1948), 272.

Albert Chmielowski (Brat Albert). Adam Hilary Chmielowski urodził się 20 sierpnia 1845 r. w Igołomi, w powiecie miechowskim. W ósmym roku życia stracił ojca, w czternastym matkę. Uczył się w Warszawie, a potem w Instytucie Puławskim. Z młodzieżą tego zakładu poszedł do powstania. Po rozbiciu oddziału dostał się za kordon, stamtąd do więzienia w Ołomuńcu. Gdy go dzięki staraniom rodziny zwolniono, wyjechał do Paryża i tam oddał się studiom malarskim. Po krótkim pobycie w Gandawie studia kontynuował w Krakowie i Monachium. W r. 1870 przedstawił w Krakowie pierwsze prace i rozpoczął działalność artystyczną. Z tego też czasu datują się jego liczne kontakty towarzyskie. W r. 1876 wydał rozprawę O istocie sztuki. Rok później wyjechał do Wenecji. Przebywał następnie u rozmaitych znajomych. Coraz częściej zamyślał o wstąpieniu do zakonu. Pierwszą próbę podjął w r. 1880 u jezuitów w Starej Wsi. Nie wypadła szczęśliwie, bo wkrótce po wstąpieniu popadł w depresję i musiał opuścić nowicjat. Leczył się następnie we Lwowie i znów przebywał u przyjaciół. Potem z zapałem oddał się działalności tercjarskiej. W r. 1888 wydał tłumaczenie Manuale tertii ordinis. W tym samym czasie rozwijał działalność charytatywną. Pod opiekę wziął zwłaszcza miejską ogrzewalnię. W końcu dla rozszerzenia i zinstytucjonalizowania tych wysiłków założył zgromadzenie Braci Posługujących Ubogim III Zakonu św. Franciszka. Nieco później, bo w r. 1891, z jego inicjatywy powstanie też analogiczne zgromadzenie żeńskie. Formację dla kandydatów organizował w domach pustelniczych, z których najbardziej znanym stanie się dom na Kalatówkach pod Zakopanem. Wyczerpany trudami zmarł 25 grudnia 1916 r. Pogrzeb stał się pierwszym wyrazem czci. Beatyfikował go w r. 1983 na Błoniach krakowskich Jan Paweł II. Ten sam papież kanonizował go 12 listopada 1989 r. Wspomnienie dla diecezji polskich wyznaczono na 17 czerwca.

Starsza bogata literatura w HP 1 (1971), 243-256. Z nowszych wybór pism w książce M. Michalskiego, Brat Albert, Kraków 19864 oraz w t. 5 serii Polscy święci, ib. 1985, 307-362. Zamieszczone tamże opracowanie, 249-306, upstrzone zostało zbędną polemiką. Na uwagę zasługują natomiast eseje W. Nigga w zbiorach: O wielkich świętych inaczej, Poznań 1980, oraz Księga pokutników, Warszawa 1985. Dokumenty papieskie w AAS 59 (1967), 176-178; 69 (1977), 355-358; 75 (1983), 854 n.; 984-992; 77 (1985), 461-613; 82 (1990), 427-431; 83 (1991), 117-120. Polskie teksty homilii papieskich w L'Osservatore Romano, 4 (1983), nr nadzwyczajny; 10 (1989), nr 9.