Teologia Nowego Testamentu

Teologia Nowego Testamentu
Teologia Nowego Testamentu Wyd. WAM
Logo źródła: WAM Alfons Weiser / Wyd. WAM

Zrozumienie Nowego Testamentu nie jest możliwe bez świadomości teologii poszczególnych pism. Celem Alfonsa Weisera jest zapoznanie Czytelnika z zasadniczymi treściami i sposobami prezentacji pierwotnej, chrześcijańskiej tradycji Ewangelii, wyprzedzającego je źródła mów Q, Dziejów Apostolskich, listów i Apokalipsy św. Jana. Autor bada: o czym mówią kolejne teksty, jak przekazywane są treści teologiczne oraz pyta dlaczego właśnie w taki, a nie inny sposób? Na koniec uwagę kieruje na Osobę i działalność, umieranie i Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa.

(…)

Gdy porówna się z sobą cztery Ewangelie, rzuca się w oczy, że istnieje duże podobieństwo między Ewangeliami Marka, Mateusza i Łukasza i że mocno różnią się one od Ewangelii Janowej. Z powodu łatwości i możliwości „zestawienia razem" (gr. synopsis) nazywa się trzy pierwsze Ewangelie „synoptycznymi". Na pytanie, jak doszło do tak stosunkowo dużej zgodności, udzielano na przestrzeni dziejów rozmaitych odpowiedzi. Najbardziej dziś rozpowszechniona i uznana próba rozwiązania tej kwestii zakłada teorię dwóch źródeł. Jej autorstwem jest filolog Karl Lachmann, który pierwszy raz przedstawił ją w 1835 roku. Teoria ta stwierdza, że Ewangelia Marka jest najstarszą; Mateusz i Łukasz niezależnie od siebie wykorzystywali Ewangelię Marka, a ponadto materiał przejęty z innego źródła; poza tym obaj Ewangeliści dysponowali jeszcze odrębnymi tradycjami.

Główny powód przyjęcia teorii dwóch źródeł stanowi to, że stosunkowo dobrze jest ona w stanie wyjaśnić punkty wspólne i różnice pomiędzy trzema pierwszymi Ewangeliami: duża zgodność, która istnieje w całej kompozycji i detalach między z jednej strony Ewangeliami Mateusza a Łukasza, a z drugiej Ewangelią Marka, nasuwa przypuszczenie, że obaj Ewangeliści korzystali z Ewangelii Marka. Z kolei obserwacja, że obie Ewangelie zawierają zgadzające się z sobą materiały, którymi nie dysponuje Marek, sugeruje, że poza Ewangelią Marka posługiwano się jeszcze innym pisanym źródłem. Dla jego oznaczenia używa się skrótu „Q" (niem. Quelle = źródło). Ponieważ źródło to w zdecydowanej mierze zawiera przekazy mów, określa się je mianem „źródła logiów" (gr. logia = „słowa", „mowy") albo lepiej „źródło mów".

DEON.PL POLECA

Dla wskazania poszczególnych cytatów z Pisma pochodzących z tego źródła zastosowane będą poniżej skróty QŁk i QMt. Za każdym razem chodzić będzie o tekst z Q, który jest do znalezienia pod takim numerem rozdziału i w takich wersetach w Ewangelii Łukasza lub Mateusza. Skrótów tych nie należy jednak mylić z Q Łk oraz Q Mt, za pomocą których określono recenzje źródła mów.

(…)

Z punktu widzenia treści w Q pojawiają się rozmaite kompleksy tematyczne. Niektóre teksty dotyczą przykładowo Jana Chrzciciela, inne (chrztu) i kuszenia Jezusa, spełnienia prośby o uzdrowienie, naśladowania i posłania uczniów Jezusa, modlitwy, sporów z przywódcami żydowskimi, odnoszą się do napomnień i pokrzepienia tych, którzy wierzą w Jezusa, do królestwa Bożego i nadejścia Syna Człowieczego. To, że te tematy nie są przypadkowo i w sposób nieprzemyślany zestawione, lecz że zostały zebrane, „tworząc sensownie uporządkowaną kompozycję", da się poznać po tym, iż część rozpoczynająca Q zawiera tematy dotyczące początku, środkowa tematy mówiące o kontrowersjach i dowodach, a zamykająca tematy odnoszące się do końca czasów.

Z formalnego punktu widzenia w Q znajdują się przede wszystkim mowy, jednakże poza nimi są także teksty narracyjne o (chrzcie) i kuszeniu Jezusa, jak też opis uzdrowienia sługi setnika z Kafarnaum.

 

Na same mowy składa się wielorakość form retorycznych. Mamy tu do czynienia z profetycznymi kazaniami wzywającymi do nawrócenia (np. QŁk 3, 7-9), formułami uzdrawiającymi i błogosławieństwami (np. QŁk 6, 20-23; 10, 23n), wyrazami obelżywymi (np. QŁk 6, 46), wezwaniami do czujności i gotowości (np. QŁk 12, 40; 17, 22-37), groźbami i okrzykami „biada" (np. QŁk 10, 13-15; 11, 39-54; 13, 34n), są także mowy i sentencje mądrościowe (np. QŁk 6, 27-45; 12, 22-34), formuły posłania i instrukcje (np. QŁk 10, 3-11), modlitwy dziękczynne i błagalne (np. QŁk 10, 21n; 10, 2; 11, 1-4), mowy dotyczące Prawa (np. QŁk 16, 16-18), obrazy (np. QŁk 11, 34n; 17, 37) i przypowieści (np. QŁk 6, 47-49; 12, 35-39.42-46; 13, 1821; 15, 4-7). Godnym odnotowania jest fakt, że najczęściej mowy wkomponowane są w ramy pewnych scen i narracji. Wstawione są w konkretne ramy historyczne. Głównym mówcą jest działający w określonej czasoprzestrzeni ziemski Jezus z Nazaretu, który jednocześnie jest wywyższonym Synem Człowieczym, którego ukazania się należy się spodziewać przy sądzie i końcu świata.

Wszystkie poczynione obserwacje pozwalają wyciągnąć wniosek, że Q nie jest ani jedynie zbiorem słów Jezusa, jak chociażby Ewangelia Tomasza, ani utworem czysto sapiencjalnym w rodzaju starożytnych ksiąg mądrościowych. Mimo wielu analogii ze starotestamentalną literaturą profetyczną nie jest ono także księgą prorocką, gdyż autorytet zabierającego głos Jezusa wydaje się nieporównywalnie wyższy niż ten przynależny prorokom. Podobnie jak „Ewangelia" jako gatunek literacki, źródło mów jest „ostatecznie tworem jedynym w swoim rodzaju". Opisane elementy treściowe i formalne wystarczająco charakteryzują jego oryginalność.

Jak doszło do zebrania i skomponowania zawartych w Q tekstów? W jakich kręgach i w jakich okolicznościach zostały uformowane, zebrane i skomponowane w obszerniejsze jednostki? Jakie potoczyły się procesy ukształtowania, redakcji i recenzji? Pod pojęciem redakcji rozumie się takie operacje, które doprowadziły do pojawienia się tworu, który określamy mianem Q. Przez recenzje rozumie się takie operacje, które zostały wykonane po tym, jak Q przybrało już określoną formę i być może doprowadziły do rozmaitych ostatecznych wersji („recenzji") źródła Q, które potem zostały przejęte przez Mateusza (Q Mt) oraz Łukasza (Q Łk). Po wzięciu pod uwagę tego typu możliwości powstanie zmodyfikowana teoria dwóch źródeł. Ustrzeże ona przed traktowaniem źródła mów jako tworu statycznego i przed zbyt schematycznym posługiwaniem się krytyką literacką.

Zajęcie się kwestiami, które dotyczą diachronicznej analizy tekstu, może pozytywnie przysłużyć się do zrozumienia płaszczyzny tekstu istniejącego synchronicznie. Znajomość powstania wypowiedzi umożliwia lepsze zrozumienie. W pełni obowiązuje tu aksjomat: „sens konstruuje się w syn-chronii, a nie w diachronii tekstu".

Z pewnością można powiedzieć, że Q posiada swoją historię powstania i rozwoju. Jak jednak przebiegała ona konkretnie, da się jedynie suponować, a wszystkie odpowiedzi pozostają niezwykle hipotetyczne. Zasadnicza składowa znajdujących się w Q mów i zrelacjonowanych zdarzeń sięga aż okresu ziemskiego życia Jezusa i działalności Jana Chrzciciela. Zdania wypowiedziane pierwotnie po aramejsku w źródle mów i jego warstwach pojawiają się już przetłumaczone na grecki, wielorako uzupełniane, aktualizowane i komentowane.

Może to, co powiedziano powyżej, stanie się lepiej zrozumiałe na podstawie mowy przy posłaniu uczniów-posłańców (QŁk 10). Do najstarszej warstwy zdają się należeć wersety 4-7a oraz 9. W źródle Q zawarte są wskazówki dla uczniów-posłańców Jezusa (wersety 4-7a), jak też polecenie uzdrawiania i proklamowania nadejścia Królestwa Bożego (w. 9). To, że tego rodzaju wypowiedzi stanowią najstarszą część składową źródła Q, wynika z następujących obserwacji: 1. Pojawia się bezpośrednia kontynuacja ziemskiej działalności Jezusa za przyczyną jego uczniów-posłańców. Chodzi o to również, gdy weźmie się pod uwagę treść orędzia: „przybliżyło się panowanie Boga". Wskazania dane uczniom-posłańcom całkowicie odpowiadają okolicznościom, z jakimi w ramach źródła Q należy się liczyć w najwcześniejszym momencie zwiastowania chrześcijańskiego orędzia wewnątrz judaizmu palestyńskiego: pozbawiona roszczeń postawa bycia w drodze, wstępowanie do domów, przekazywanie sobie pozdrowienia pokoju oraz głoszenie orędzia.

Ich ułożenie obok siebie nie jest spowodowane ani tym samym wiekiem, ani tym samym pierwotnym pochodzeniem jako wypowiedzi samych w sobie. Zdania te nie były od początku powiązane z sobą. Takie przypuszczenie znajduje dla siebie poparcie, gdy spojrzymy na porównywalne wypowiedzi w Mk 6, 8-10; 1, 15. Zaistniałe w źródle Q połączenie zakłada działalność redakcyjną. Przynależy ona do rdzenia procesu powstania Q i prawdopodobnie do najwcześniejszej fazy tworzenia zestawień tematycznych.

Dalszy krok redakcyjny polegałby na tym, że blok tekstu 10-15 został uformowany i powiązany z pierwszą kateną sentencji. Także on składa się z mniejszych jednostek. Łączy je działalność uczniów-posłańców w miastach i zaakcentowanie, że w przypadku odrzucenia to mieszkańcy ściągają na siebie sąd Boży. Znajduje się tutaj odzwierciedlenie dalszego niż w zdaniach z poprzedniej kateny sentencji stadium doświadczeń i formacji. Tam chodziło o domy, tu o miasta. Tam przypadek odrzucenia był wymieniany jako możliwość, teraz uznany jest za rzeczywistość, której się doświadcza. Tam uważano, że reakcja na odmowę nie jest sprawą uczniów-posłańców, lecz Boga, teraz od nich zależy, czy reagując w odwecie, wprawią w ruch boską machinę wymierzania kary. Poza tym w groźbie pod adresem Korozain, Betsaidy i Kafarnaum widać, podobnie zresztą jak we wskazaniu na większą zdolność do nawrócenia pogańskich miast takich jak Tyr czy Sydon, że misje skierowano już w stronę pogan.

Ten blok, powstały w dalszym stadium misji pierwotnego chrześcijaństwa i w procesie rozrastania się Q, został połączony z poprzednią kateną sentencji prawdopodobnie jeszcze przez zakończeniem zasadniczej redakcji bądź kompozycji Q, ponieważ zasadnicza redakcja Q musiała przedstawiać się w taki oto sposób, że wprowadzano już większe, mniej lub bardziej formalnie i tematycznie zamknięte jednostki, które następnie zespalano z sobą. Wyraźnie poza dotychczas wymienionymi tekstami uwzględniono jeszcze inne logia i jeszcze mocniej podkreślono charakter „mowy misyjnej".

 

Działo się to m.in. przez uformowanie wyrazistych ram początku i końca. Mowa w Q rozpoczyna się wezwaniem Jezusa do proszenia o robotników na żniwo (w. 2), następnie pojawia się bezpośrednie nakaz misji (w. 3a) i porównanie „jak baranki między wilki" (w. 3b). Wezwanie, by prosić o robotników na żniwo, skierowane jest do innych adresatów, nie zaś do obecnych w dalszej części posyłanych uczniów-posłańców, a obraz „wielkiego żniwa" budzi napięcie w sytuacji bycia posłanym między „wilki". Wynika z tego, że to wezwanie nie było pierwotnie powiązane z mową misyjną i że za jej odbiorców należy uznać osiadłych na terenie Palestyny członków wspólnot judeochrześcijańskich.

Przez to, że uczniowie-posłańcy postrzegają siebie jako „baranki pomiędzy wilkami" (w. 3b), przeziera już doświadczenie odrzucenia orędzia oraz niebezpieczeństwa czyhającego z zewnątrz na bezbronnych uczniów-posłańców, być może także doświadczenie prześladowania. Skoro jednak w obliczu takich zagrożeń mamy do czynienia z eksplozją nadziei, stawką musi być coś zdecydowanie ważniejszego oraz świadomość działania w służbie i na polecenia kogoś większego. Odnośnie do stawki już wewnątrz mowy pada zdanie, że chodzi o „Boże panowanie" (w. 9). Jeśli chodzi o to ostatnie, redakcja Q wyraża je przez wstawienie wyraźnego imperatywu misyjnego (w. 3) oraz przez ważkie, zamykające zdanie, mówiące o autorytetach Boga i Jezusa, które ostatecznie stoją za uczniami-posłańcami, i że służba właśnie im sprawia, że uczniowie-posłańcy są w drodze (w. 16).

Różnice, które pojawiają się w odtworzeniu mowy do uczniów-posłańców u Łukasza i Mateusza, a nie dadzą się sprowadzić do redakcyjnych wstawek Ewangelistów, mogą być uznane za znak tego, że po udanej zasadniczej redakcji źródła mów zdarzały się jeszcze zmiany. W ten sposób powstały prawdopodobnie rozmaite recenzje Q, które wnieśli do swoich dzieł Łukasz i Mateusz. Tak np. można przeczytać w Q Łk 10, 3 „baranki", w Q Mt 10, 16 „owce", a ponadto dopowiedzenie „Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie". W Q Łk 10, 7 oraz Q Mt 10, 10 czytano, że uczniowie-posłańcy powinni tam, gdzie będą przyjęci, „jeść i pić, gdyż godzien jest robotnik swojej zapłaty". Q Łk 10, 8 zawierało nadto wskazówkę, że uczniowie-posłańcy, przyjęci w mieście, powinni jeść to, co „im podadzą". Ten imperatyw uwzględnia sytuację, kiedy przy spotkaniu z poganami nie będą musieli przestrzegać żydowskich przepisów pokarmowych.

  • Stadium kompozycji (ostateczna redakcja) Q
  • Najwcześniejsze stadium
  • Dalsze stadium
  • 2: Polecenie modlitwy skierowane do wspólnoty
  • Stadium recenzji Q

Jan Chrzciciel jest jedynym współczesnym Jezusowi, który w źródle Q wymieniany jest po imieniu. Źródło mów zawiera dwa kompleksy tekstu dotyczące jego osoby. Pierwszy tworzy introit Q i przekazuje słowa Chrzciciela (QŁk 3, 7-9.15-18; QMt 3, 7-12); drugi zawiera przede wszystkim słowa o Chrzcicielu (QŁk 7, 18-35; QMt 11, 1-19). Zanim nastąpi mowa o Jezusie, mówi się o Chrzcicielu. Odzwierciedla to szeroko rozpowszechniony i głęboko zakorzeniony w pierwotnej tradycji chrześcijańskiej stan faktyczny (por. Mk 1; J 1; Łk 1n; Dz 1, 5.22; 10, 37; 13, 24n; 19), który ukazuje jednocześnie wielkie znaczenie, które przypisywano osobie Chrzciciela i relacji, w jakiej względem Chrzciciela znajdował się Jezus.

Jan w Q jawi się nade wszystko jako kaznodzieja głoszący o sądzie, jako prorok nawołujący do nawrócenia Izraela i jako zwiastun nadchodzącego Mesjasza - Syna Człowieczego. Wyzywa członków Ludu Bożego od „plemienia żmijowego" i zarzuca im, że w poczuciu pewności siebie zanadto liczą na swoje pochodzenie od Abrahama. Bowiem cały Izrael stoi w obliczu groźby upadku podczas zbliżającego się „sądu gniewu Bożego", gdyż „siekiera przyłożona jest już do korzeni drzewa". W tej sytuacji należy się nawrócić i „wydać owoce nawrócenia". Znakiem nawrócenia jest przyjęcie chrztu przez kąpiel zanurzającą. „Owoce nawrócenia" polegają na życiu, które odpowiada temu dokonanemu przez Boga nowemu stworzeniu.

Jednakże przy całej intensywności, w której na pierwszy plan wysuwa się motyw sądu, nie brakuje aspektu zbawczego w postaci iskierek nadziei. Gdyby go nie było, Jan nie wzywałby do nawrócenia i nie udzielałby chrztu. Helmut Merklein zwraca ponadto uwagę, że w samym motywie sądu zawarty jest aspekt zbawczy. Alternatywa, przed którą Jan stawia, nie zwie się „zbawienie albo sąd (względnie ucieczka od sądu), lecz uznanie albo nieuznanie nadchodzącego gniewu: ...Kto staje przed sądem Boga, staje się nowym stworzeniem, kto szuka, jak go ominąć, ginie". Sąd pojmuje się jako możliwość zaistnienia boskiego dzieła zbawienia.


Kazanie Chrzciciela ma swój ciąg dalszy w obwieszczeniu nadejścia „Mocniejszego", który „chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem", który ma „wiejadło" w ręku do oczyszczenia omłotu i oddzielenia ziarna od plew i któremu Jan nie jest godzien rozwiązać sandałów. Pierwotnie obwieszczenie „mającego wkrótce nadejść" mogło być równoznaczne z przyjściem Boga na sąd i końcem; źródło mów rozumie przez to przybycie ziemskiego Jezusa i oczekiwane nadejście Jezusa jako Syna Człowieczego - Sędziego końca czasu. To, że pod określeniem „Ten, który ma przyjść" źródło Q rozumiało najpierw Jezusa, który przyszedł, wynika ze sceny QŁk 7 / QMt 11. Jan, przebywając w więzieniu, każe zapytać, czy Jezus jest „Tym, który ma przyjść". W odpowiedzi otrzymuje informacje dotyczące działalności Jezusa jako uzdrawiającego i głoszącego. Wypowiedzi są sformułowane w dużej części w oparciu o obrazy zbawczej działalności w czasach mesjańskich pochodzące z Izajasza 29; 35; 61. Źródło Q rozumie to w takim sensie: Chrzciciel wskazuje na Jezusa jako Mesjasza, który wypełnia zbawcze nadzieje Izraela. Jednocześnie jednak, zgodnie z orędziem Chrzciciela, uznaje Jezusa za wciąż jeszcze Oczekiwanego, któremu przypisana jest decydująca rola podczas Sądu Ostatecznego, bowiem wskazują na to obrazy oczyszczającego i rozdzielającego „wiejadła" oraz chrztu ogniem. Również obraz chrztu Duchem należy do tego samego kontekstu znaczeniowego. Pod wpływem słów proroka Joela oczekiwano na końcu czasów, że Bóg wyleje swojego Ducha na wszystkich, którzy będą gotowi (Jl 2, 28-32). W Qumran istniało przekonanie, że wraz z oczyszczeniem w czasie Sądu Ostatecznego „Bóg skropi duchem prawdy niczym wodą oczyszczenia" (1QS 4, 20n). Chrześcijanie, w środowisku których były formowane i przekazywane wypowiedzi ze źródła Q, uważali samych siebie za już obdarzonych Duchem Bożym i stosownie do tego przekonania pojmowali siebie jako wspólnotę końca czasów.

 

Relacja między Chrzcicielem a Jezusem przedstawia się z perspektywy pierwotnego chrześcijaństwa w różny sposób: z jednej strony podkreśla się wielki szacunek wobec Chrzciciela ze strony Jezusa oraz wspólne elementy ich głoszenia, z drugiej strony jednak uwypukla się podporządkowania Chrzciciela Jezusowi, jak również rozbieżność ich poglądów. Zróżnicowany obraz ukazuje się np. w następujących wypowiedziach: Jan jest kimś więcej niż prorokiem (QŁk 7, 26); jest największym z ludzi (7, 28); antycypuje decydującą nowość Bożego panowania (16, 16); jednakże „najmniejszy w Królestwie Bożym większy jest niż on" (7, 28). Jan wskazuje na Jezusa jako „Tego, który ma przyjść", „Mocniejszego", któremu „nie jest godny" rozwiązać sandałów (QŁk 3, 16); ale Jezus wskazuje tylko na Boga i uzależnia osiągnięcie zbawienia jedynie od słuchania i czynienia jego własnych nakazów (QŁk 6, 46-49; 12, 8n). Podobnie jak Chrzciciel (QŁk 3, 8n), również Jezus wzywa do nawrócenia (QŁk 10, 13-15; 11, 32), jednak pierwszym słowem Jezusa nie jest „plemię żmijowe", lecz „błogosławieni jesteście ubodzy, albowiem wasze jest Królestwo Boże!" (QŁk 6, 20). Kazanie Chrzciciela ma bardziej charakter groźby, kazanie Jezusa bardziej dodaje otuchy. Tam na pierwszy plan wysuwa się grożący sąd, tu proklamacja rozpoczętego panowania Boga. Wprawdzie nie brak w niej aspektu sądu, ale jego teologiczne miejsce jest inne. Zdaniem „tego pokolenia" Izraela (QŁk 7, 31), zarówno Chrzciciel, jak też Jezus są owładnięci przez demona (7, 33; 11, 15), natomiast zdaniem Q obaj zostali odrzuceni jako posłańcy boskiej mądrości. Różnią się jednak tym, że w obrazowej mowie Jan określony jest jako muzyk grający lamenty, zaś Jezus jako muzyk grający skoczne melodie, co przecież odnosi się także do powszechnej opinii o pierwszym jako ascecie, a drugim jako „żarłoku i pijaku, przyjacielu celników i grzeszników" (7, 31-34).

To, co w źródle mów stwierdza się na temat Chrzciciela i jego stosunku do Jezusa, wręcz co do joty, miało rozmaite znaczenia w procesie rozwoju Q i wśród poszczególnych kręgów wyznawców. Krytyczne pod adresem Izraela słowa dotyczące nawrócenia, wyzwiska i groźby były używane przykładowo przez wędrownych kaznodziejów, kiedy spotykali się z oporem ze strony żydowskich odbiorców w Palestynie. Te same krytyczne słowa zachowywały i zachowują swoją niezmienną aktualność także w łonie osiadłych wspólnot chrześcijańskich. Dla nich Chrystus nie jest nigdy kimś, kogo się posiada, lecz jest i pozostaje „Tym, który ma przyjść". Jego przyjście oznacza wobec tego ciągłe otwieranie się na nowo. Aż do dziś profetyczne orędzie Boga i Chrystusa toruje drogę. Ostatecznie nie służy ono żadnej po ludzku ustanowionej władzy czy jakiejkolwiek ideologii. Łamie konwenanse i skostniałe formy: w nas samych, a także wokół nas, w Kościele, państwie i społeczeństwie. Któż nie potrzebuje tego rodzaju wstrząsu i zachęty?

Kim jest Jezus w rozumieniu źródła mów, jaka postawa jest dla Niego właściwa, czyją moc posiada, jak ją uzyskał, jak uzdrawia ludzi - tego nie da się sprowadzić do jednej formuły i zaprezentować w skróconej wersji. Można tu jedynie zarysować pewne kontury.

Już w fakcie, że w Q są zebrane słowa Jezusa, że są przekazywane i uznane za ważne dla misji, jak też dla życia poszczególnych chrześcijan i wspólnot, widać, jak wielki autorytet przynależny jest Osobie Jezusa. Zbawienie lub potępienie w momencie sądu jest uzależnione od tego, jak podchodzi się do Niego i Jego słowa (QŁk 12, 8n). Można się do Niego „przyznać" albo się Go „zaprzeć". Można budować na Nim, Jego słowie i znajduje się wybawienie albo szuka się innego fundamentu i się upada (6, 47-49). O zbawieniu rozstrzyga postawa wobec Jezusa.

Stosownie do tego również rozmaite grupy ludzi, które kontaktują się z Jezusem, w formie życzeń otrzymują błogosławieństwa, tak np. „ubodzy, głodni, smutni i prześladowani" (QŁk 6, 20-23), ci, którzy się Nim nie gorszą (7, 23), ci, którzy spoglądają na Niego z wiarą (10, 23n) i ci, którzy wiernie Mu służą (12, 43).

W źródle Q Jezus jest uważany za ogłaszającego i zaprowadzającego panowanie Boga dla zbawienia ludzi. Wprawdzie nie jest to powiedziane ani w opisach, ani w formułach kerygmatycznych, da się to jednak odtworzyć z rozmaitych tekstów. Jezus wyjaśnia swoją działalność: „Jeśli ja palcem Bożym wyganiam demony, to istotnie przybliżyło się do was panowanie Boga" (QŁk 11, 20). Taka interpretacja Jezusa oznacza: Jego działalność dokonuje się ze względu na Boga i w mocy Bożej; jest to działanie w celu wyzwolenia człowieka z wszelkiego rodzaju mocy zła; wiedzie ku zaprowadzeniu panowania Boga; ono samo zaś jest związane z działalnością i Osobą Jezusa; w swojej istocie jest ono futurystyczno-eschatologiczne, ale właśnie jako takie już się dynamicznie urzeczywistnia. Egzorcyzmy i uzdrowienia dokonywane przez Jezusa (por. także QŁk 7, 1-10.22) uznawane są nie tylko za znaki mającego nadejść Królestwa Bożego, lecz w nich już urzeczywistnia się ono dla ludzi i dotyka teraźniejszości. Dlatego Jezus błogosławi swoich uczniów, którzy widzą i słyszą to, co chciało zobaczyć i usłyszeć „wielu proroków i królów", ale nie zdołali zobaczyć i usłyszeć (QŁk 10, 23n). Jak bardzo Boże panowanie stanowi centrum i okazuje się dynamiczne w swojej teraźniejszej antycypacji, da się dostrzec również w słowach posłania, które Jezus kieruje do swoich uczniów-posłańców, a także w Modlitwie Pańskiej. Przykazuje uczniom-posłańcom: „Uzdrawiajcie chorych i mówcie im:

przybliżyło się Boże panowanie" (QŁk 10, 9), a ucząc ich modlić się, w centralnym miejscu stawia prośbę: „Przyjdź Królestwo Twoje!" (QŁk 11, 2).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Teologia Nowego Testamentu
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.