Będzie pomoc NATO i UE po ustąpieniu reżimu

Będzie pomoc NATO i UE po ustąpieniu reżimu
(fot. EPA/STR)
PAP / drr

NATO jest gotowe współpracować z Libijczykami i Narodową Radą Libijską - oświadczył szef Sojuszu Anders Fogh Rasmussen. Dodał, że nowe władze Libii muszą być demokratyczne, i zapewnił, że NATO będzie dalej chroniło ludność cywilną. Także UE deklaruje pomoc.

- Jesteśmy świadkami ostatnich chwil reżimu Kadafiego. Apeluję do Kadafiego, by niezwłocznie ustąpił w celu uniknięcia dalszego rozlewu krwi - ogłosiła w poniedziałek szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton, podkreślając, że "UE będzie kontynuowała wsparcie oraz pozostanie silnym i oddanym partnerem Libijczyków".

"Walka przeciwko reżimowi może skończyć się dzisiaj, ale walka o demokrację dopiero się zaczyna" - dodał w oświadczeniu opublikowanym w poniedziałek szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek.

"Droga do wolności i samostanowienia Libii jest teraz otwarta. UE, wraz ze wspólnotą międzynarodową, będzie wspierać kraj na drodze przemian demokratycznych oraz odbudowy gospodarczej, opartych na sprawiedliwości społecznej, integracji oraz niepodzielności terytorium" - zaznaczyli z kolei we wspólnym oświadczeniu szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i przewodniczący Rady Europejskiej Herman van Rompuy.

DEON.PL POLECA

Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP w poniedziałek, UE mogłaby wesprzeć wysiłki nowych władz libijskich w odbudowie kraju, m.in. wysyłając ekspertów ds. reformy sektora bezpieczeństwa lub budowania instytucji demokratycznych.

Wśród możliwych działań UE są: "pomoc humanitarna, wsparcie demokratyzacji (...) w tym odbudowa społeczeństwa demokratycznego (...), pomoc w organizowaniu wyborów, budowa instytucji oraz wsparcie finansowe na rzecz odbudowy gospodarczej" - wyjaśnił podczas briefingu KE rzecznik Ashton, Michael Mann. "Mamy też ekspertów ds. bezpieczeństwa, którzy już byli w Libii (...) jest wiele osób, które mają broń, chcielibyśmy im pomóc w systemie certyfikacji broni" - dodał.

Wcześniejsze scenariusze przewidywały możliwość powołania misji wojskowej, której celem byłaby pomoc siłom powstańczym w stabilizacji Libii, do czasu przybycia do tego kraju żołnierzy ONZ. Nie wiadomo jednak, czy siły powstańcze będą potrzebowały takiego wsparcia. Jak poinformowali PAP unijni dyplomaci, ONZ nie ma obecnie planów rozmieszczenia w Libii błękitnych hełmów, a dowódcy powstania w Libii zapewniają, że są w stanie utrzymać spokój w kraju po odejściu Kadafiego.

W niedługim czasie do Trypolisu ma się udać misja UE, m.in. po to, by oszacować potrzeby nowych władz libijskich. Jak podkreślił Mann, UE ma także nadzieję na szybkie otwarcie delegacji w Trypolisie. - Już prosiliśmy o otwarcie pełnej delegacji UE w Trypolisie (...) Mamy już gotowy budynek - powiedział. Na razie UE dysponuje jedynie biurem łącznikowym w Bengazi, głównym mieście powstańców.

Przebywający w poniedziałek w Brukseli sekretarz stanu ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz oświadczył, że Polska, jako kraj przewodniczący obecnie UE, prawdopodobnie nie będzie brała udziału w misji do Trypolisu, ale może wesprzeć działania UE, wysyłając do Brukseli ekspertów z centrum operacyjnego MSZ. - Zaproponowałem, że możemy oddelegować z centrum operacyjnego MSZ pracowników - powiedział PAP Dowgielewicz. Minister spotkał się w poniedziałek w Brukseli z sekretarzem generalnym Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych Pierre'em Vimont.

Jak przypomniał rzecznik KE Olivier Bailly, od początku kryzysu w Libii UE odblokowała ponad 150 mln euro pomocy humanitarnej, w tym 80 mln z budżetu KE. Pomoc UE dotyczyła też ewakuacji ponad 31 tys. obywateli państw trzecich z Libii, głównie mieszkańców państw ościennych, czyli Egipcjan i Tunezyjczyków. - UE przeznaczyła na pomoc techniczną w ewakuacji około 10 mln euro, przede wszystkim na transport - powiedział. Wśród ewakuowanych było około 5800 Europejczyków - dodał.

Jak podkreślił Bailly, UE oczekuje, że nowi przywódcy libijscy doprowadzą do jak najszybszego zorganizowania wolnych wyborów, stworzą wydajny system sądowniczy i administrację, zapewnią wolność mediów oraz przeprowadzą reformę sektora bezpieczeństwa.

- Nadszedł czas, by stworzyć nową Libię: państwo oparte na wolności, a nie na strachu, demokracji, a nie dyktaturze, na woli wielu, a nie na zachciankach nielicznych - napisał z kolei Rasmussen w oświadczeniu opublikowanym już w nocy z niedzieli na poniedziałek.

Zaznaczył, że NATO "jest gotowe" do współpracy z Libijczykami oraz z Narodową Radą Libijską, która kieruje politycznie powstaniem przeciwko reżimowi Kadafiego. Przywódcy powstania "muszą zapewnić, że transformacja obejdzie się bez tarć (...), kraj pozostanie zjednoczony i że przyszłość będzie oparta na pojednaniu i poszanowaniu praw człowieka" - dodał sekretarz generalny NATO.

W oświadczeniu przesłanym PAP przedstawiciel NATO zapewnił, że "misja NATO będzie kontynuowana, dopóki nie zostaną spełnione trzy wojskowe kryteria, a więc dopóki nie ustaną wszystkie ataki i zagrożenia dla ludności cywilnej i zamieszkanych przez cywilów obszarów; dopóki nie zostaną wycofane wszystkie siły wspierające reżim, w tym paramilitarni najemcy; i dopóki (nie zostanie zapewniony) bezpieczny i pełen dostęp do pomocy humanitarnej".

Jak zapewnił w oświadczeniu Rasmussen, NATO będzie kontynuowało obserwację jednostek wojskowych oraz kluczowych obiektów i tak jak obecnie "podejmie działania zgodne z mandatem ONZ w przypadku jakiegokolwiek zagrożenia ludności cywilnej". Zgodnie z mandatem przyznanym NATO w marcu siły Sojuszu są odpowiedzialne za ochronę ludności cywilnej w Libii i maja prawo użyć do tego "wszystkich możliwych środków". NATO prowadzi od marca operację Zjednoczony Obrońca.

Cytowani przez agencję Reuters natowscy dyplomaci wykluczyli jednocześnie jakąkolwiek koordynację z opanowującymi od niedzieli Trypolis siłami powstańczymi. - Błędnie uważa się, że NATO współpracuje z powstańcami w tym najnowszym natarciu na Trypolis (...) To, co się dzieje, to to, że nacisk (sił) opozycji zmusił siły Kadafiego do wyciągnięcia ciężkiego sprzętu, który do tej pory był chowany - powiedział cytowany przez agencję dyplomata. Zaznaczył, że dzięki temu NATO mogło zintensyfikować w ostatnich dniach naloty.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Będzie pomoc NATO i UE po ustąpieniu reżimu
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.