Francja pomoże rebeliantom. Polska się waha

Francja pomoże rebeliantom. Polska się waha
(fot. EPA/LUCAS DOLEGA)
PAP / psd

Udział w operacji wojskowej przeciwko Libii zapowiedziały już Francja i Norwegia. Rząd Danii jeszcze w piątek zwróci się do parlamentarnej komisji spraw zagranicznych o wyrażenie zgody na udział myśliwców F-16 w operacji przeciwko siłom Kadafiego. Swój udział w operacji przeciwko wojskom Kadafiego wykluczyły Niemcy i Rosja. Polska nie podjęła jeszcze decyzji w tej sprawie.

Francja weźmie udział w operacji wojskowej przeciwko Libii

Francja weźmie udział w operacji wojskowej przeciwko Libii - oświadczył w piątek rzecznik francuskiego rządu Francois Baroin. Wkrótce mają nastąpić ataki przeciwko siłom Muammara Kadafiego, które walczą z antyrządowymi powstańcami.

Baroin zapowiedział, że do ataków militarnych, możliwych dzięki przyjęciu w nocy rezolucji w sprawie Libii przez Radę Bezpieczeństwa ONZ, dojdzie "szybko", "za kilka godzin" i że "Francuzi wezmą w nich udział".

DEON.PL POLECA

W wypowiedzi dla radia RTL Baroin sprecyzował, że nie ma mowy o okupacji Libii, ale o pomocy powstańcom, aby pokonali siły Kadafiego.

"Ta interwencja militarna nie jest, przypominam, okupacją terytorium libijskiego, ale jest wojskowym środkiem działania, który ma ochronić naród libijski i pozwolić mu zrealizować swoje pragnienie wolności" - dodał rzecznik.

Na wniosek Francji i Wielkiej Brytanii Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła w nocy z czwartku na piątek rezolucję w sprawie zamknięcia przestrzeni powietrznej nad Libią. Rezolucja zezwala też na podjęcie "wszelkich koniecznych środków" mających na celu ochronę ludności cywilnej przed atakami sił zbrojnych wiernych libijskiemu przywódcy.

Niemcy: Nie weźmiemy udziału w interwencji zbrojnej w Libii

Niemieccy żołnierze nie wezmą udziału w interwencji wojskowej w Libii - powtórzył w piątek na konferencji prasowej szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle. Dodał, że Niemcy popierają zaostrzenie sankcji przeciw reżimowi Muammara Kadafiego.

"Interwencja militarna to szczególne działanie, któremu musi towarzyszyć szczególna ostrożność i rozwaga. Po rozważeniu argumentów za i przeciw takiej akcji, doszliśmy do przekonania, ze nasi żołnierze nie wezmą udziału w wojnie, w zbrojnej interwencji w Libii" - oświadczył Westerwelle.

Jak dodał, przekonanie to było ważnym, choć nie jedynym powodem, dla którego Niemcy wstrzymały się od głosu podczas głosowania nad rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie zablokowania przestrzeni powietrznej nad Libią. "Nie była to dla nas łatwa decyzja" - powiedział szef MSZ. Według niego Niemcy nie były odosobnione w swej opinii, bo także Brazylia, Rosja i Indie wstrzymały się od głosu.

Westerwelle zaznaczył, że szanuje zdanie tych krajów, które miały powody, by wypowiedzieć się za międzynarodową interwencją wojskową w Libii. Niemcy uważają też za konieczne, by dalej wspierać mieszkańców Libii i wzmocnić presję na Muammara Kadafiego. Zdaniem niemieckiego ministra należy zatroszczyć się o to, by zamrozić przepływy finansowe do Libii.

Zdaniem przewodniczącego komisji spraw zagranicznych Bundestagu Ruprechta Polenza dla wdrożenia rezolucji RB ONZ decydujące znaczenie będzie miał przede wszystkim udział krajów arabskich w interwencji. "Decyzja Rady Bezpieczeństwa stwarza podstawę dla tych krajów, które chcą interweniować. Decydujące jest, że gotowość (do interwencji) wyraziły dwa kraje Ligi Arabskiej, a mianowicie Katar i Zjednoczone Emiraty Arabskie" - powiedział Polenz w piątkowym wywiadzie dla radia Deutschlandfunk.

Poseł odrzucił sugestię, że Niemcy grały na zwłokę w trakcie dyskusji o strefie zakazu lotów nad Libią. "Gdyby Zachód sam musiał przeforsować wprowadzenie zakazu lotów, naraziłby się na zarzut, że kieruje się jedynie swoimi interesami" i nie interweniuje np. w krajach bez ropy naftowej" - ocenił Polenz.

Nie wykluczył, że udział państw arabskich w interwencji mógłby wpłynąć też na zmianę niemieckiej oceny rezolucji RB ONZ. "Myślę, że ostatnie słowo jeszcze tu nie padło" - dodał chadecki polityk.

Na razie nie ma decyzji o udziale Polski w akcji wobec Libii

Póki co nie ma żadnych decyzji o udziale polskich sił zbrojnych w ewentualnej akcji nad Libią lub w pobliżu jej granic; Polska bierze udział w wypracowywaniu stanowisk NATO i UE po przejęciu rezolucji przez RB ONZ - oświadczył rzecznik MSZ Marcin Bosacki.

"Mamy do czynienia z zupełnie nową sytuacją po przegłosowaniu przez Radę Bezpieczeństwa nowej rezolucji. Analizujemy tę sytuację i jesteśmy w trakcie konsultacji z wszystkimi ważniejszymi sojusznikami już od wczoraj" - powiedział w piątek PAP Bosacki.

Rzecznik podkreślił, że w najbliższym czasie zarówno UE, jak i NATO przedstawią swoje stanowisko w tej sprawie. Ma ono być wypracowane przy udziale Polski.

Pytany, czy nasz kraj może wziąć udział w operacji militarnej w samej Libii lub jej pobliżu, powiedział, że na razie nie ma żadnych decyzji o udziale polskich sił zbrojnych w ewentualnej akcji.

Rosja wyklucza swój udział w operacji militarnej w Libii

Szef sztabu generalnego sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej generał Nikołaj Makarow wykluczył w piątek udział Rosji w operacji wojskowej w Libii. "To wykluczone" - odpowiedział na pytanie agencji Interfax w tej sprawie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Francja pomoże rebeliantom. Polska się waha
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.