Współpracownik Kadafiego: on jest jak Neron

Współpracownik Kadafiego: on jest jak Neron
Współpracownik Kadafiego: on jest jak Neron (fot. EPA/LIBYAN STATE TELEVISION)
PAP / ad

Były szef protokołu Muammara Kadafiego, Nuri al-Mismari, sądzi, że libijski przywódca chce podzielić los cesarza Nerona, który - jak głosi tradycja - grał na lirze, patrząc jak płonie Rzym - "wieczne miasto" podpalone z jego rozkazu.

Al-Mismari powiedział telewizji Al-Dżazira, że nie chce, by Kadafiego spotkał los rumuńskiego genseka Nicolae Ceausescu. Oznaczałoby to, że ludzie nie będą mieli pewności, co się z nim stało, a skrytobójczy mord, którego Ceausescu padł ofiarą, nie zaspokoi społecznego poczucia sprawiedliwości Libijczyków.

Pytany, dlaczego obecnie jest tak krytyczny wobec Kadafiego, skoro długie lata był wobec niego lojalny, Mismari, wypowiadający się z Paryża, gdzie się leczy, odparł, że "z Kadafim nie zawierał paktu o ludobójstwie".

Jego zdaniem współpracownicy Kadafiego stoją w obliczu wyboru: albo są po jego stronie, albo po stronie przeciwników jego rządu. "Jeśli są ludźmi diabolicznymi, to z nim zostaną, jeśli mają ludzkie odruchy, to pozostawią go jego własnemu losowi".

DEON.PL POLECA

Według niego coraz więcej ludzi z bliskiego otoczenia Kadafiego wybiera to drugie. Al-Mismari zwraca uwagę, że w grupie ludzi przysłuchujących się wtorkowemu godzinnemu przemówieniu telewizyjnemu Kadafiego nie było przedstawicieli armii. Jedyną osobą w mundurze oficerskim był jego syn Seif al-Islam Kadafi.

"Kadafi używa najemników, nie dlatego, że chce, lecz dlatego, że armia odmówiła mu posłuszeństwa" - zaznaczył. Najemników w żółtych hełmach widziano w Bengazi.

Al-Dżazira twierdzi, że przeciwnicy Kadafiego opanowali miasto Misrata w zachodniej Libii i kontrolują także Tobruk na wschodzie. W walkach o Misratę miało zginąć sześć osób, a kilkanaście zostało rannych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Współpracownik Kadafiego: on jest jak Neron
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.