PAH: klęska głodu zbiera coraz większe żniwo. Nie wystarczą tylko paczki z żywnością

PAH: klęska głodu zbiera coraz większe żniwo. Nie wystarczą tylko paczki z żywnością
(fot. shutterstock.com)
PAH / sz

16 października obchodzony jest Światowy Dzień Żywności. Polska Akcja Humanitarna zwraca uwagę, że walka z głodem i niedożywieniem to nie tylko rozdawanie paczek z żywnością.

Susze, powodzie, konflikty zbrojne i kryzysy ekonomiczne sprawiają, że na całym świecie głodem zagrożonych jest aż 800 milionów osób. Częstym wyobrażeniem jest, że jedynym sposobem walki z tym problemem jest dostarczanie potrzebującym paczek żywnościowych. W wielu sytuacjach jest to rozwiązanie nieodzowne, jednak profesjonalne udzielanie pomocy humanitarnej zakłada, że ludzie mogą wytworzyć sobie żywność także sami.

DEON.PL POLECA




Dzieje się tak na przykład w ogarniętym wojną Sudanie Południowym, gdzie panują też trudne warunki klimatyczne i kryzys ekonomiczny. Zagrożonych głodem jest tam aż 60 procent mieszkańców. Elizabeth Nyaden, matka siedmiogra dzieci, była w bardzo ciężkiej sytuacji życiowej, nie mogła też znaleźć pracy. Kobieta uczestniczyła w szkoleniu z metod uprawy ziemi zorganizowanym przez PAH, otrzymała również nasiona warzyw oraz narzędzia rolnicze. Dzięki udzielonemu wsparciu, mogła zacząć samodzielnie uprawiać ziemię. - Teraz codziennie rano zbieram warzywa ze swojego pola i sprzedaję je innym. Dzięki temu jestem w stanie zarobić pieniądze, a moja rodzina nie musi już polegać na żywności rozdawanej przez organizacje humanitarne - mówi Elizabeth Nyaden.

W krajach zagrożonych głodem, bardzo często rozwiązaniem jest stałe dostarczanie wody. Świadczą o tym historie takie jak Somalijki Maryan Abukar, która w trakcie suszy nie miała dostępu do wody pitnej dla rodziny, swoich krów oraz nawodnienia kukurydzy. PAH zorganizowała dostawy wody, dzięki czemu jej krowy przeżyły i dawały mleko, które było podstawowym wyżywieniem dzieci, mogła też gotować potrawy.

W szczególnej sytuacji znajdują się ludzie wewnętrznie przemieszczeni. Uciekając przed wojną, zostawiają cały dobytek i pracę, nie zawsze też znajdują schronienia w obozach dla uchodźców. Mieszkają w opuszczonych domach lub w prowizorycznych namiotach bez dostępu do czystej wody, narażeni na chłód i choroby. W takiej sytuacji był m.in. Shahin Mahmud, który wraz z rodziną uciekł z ogarniętej wojną Syrii do północnego Iraku. Zamieszkał w jednej z najbiedniejszych dzielnic w mieście, ale rodzinie brakowało pieniędzy na jedzenie i podstawowe produkty, a dzieci nie chodziły do szkoły. Rodzina Shahina Mahmuda była jedną z wielu, które znalazły się w podobnej sytuacji i otrzymały wsparcie finansowe ze strony PAH.

- Ludzie często mają wyobrażenie, że z głodem nie da się wygrać inaczej niż dostarczając potrzebującym paczki żywnościowe - komentuje Joanna Kucharczyk-Jurgielewicz, koordynatorka misji PAH w Sudanie Południowym. - Tymczasem tylko w samym Sudanie Południowym od 2017 roku przekazaliśmy nasiona zbóż i narzędzia rolnicze ponad 5 tys. rodzinom, dzięki czemu aż 30 tys. ludziom znacznie poprawiła się sytuacja żywnościowa.

Wesprzeć działania Polskiej Akcji Humanitarnej możesz:

  • przelewem: Alior Bank S.A. 02 2490 0005 0000 4600 8316 8772
  • poprzez stronę internetową: www.pah.org.pl/wplac/
  • dołączając do klubu PAH SOS: www.pah.org.pl/klub-pah-sos/ i wspierając PAH comiesięczną darowizną
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

PAH: klęska głodu zbiera coraz większe żniwo. Nie wystarczą tylko paczki z żywnością
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.