Węgierska prokuratura domaga się dożywocia ws. śmierci 71 migrantów

Węgierska prokuratura domaga się dożywocia ws. śmierci 71 migrantów
(fot. shutterstock.com)
PAP / pk

Węgierska prokuratura odwołała się w czwartek od wyroku 25 lat więzienia dla czterech mężczyzn za spowodowanie śmierci 71 migrantów, którzy latem 2015 roku udusili się w zamkniętej ciężarówce. Prokuratorzy zażądali kary dożywocia.

- Prokuratura odwołuje się od wyroku, domagając się surowszych kar - oznajmił prokurator Gabor Schmidt w sądzie w Kecskemecie w środkowych Węgrzech, gdzie zapadł wyrok.

Obrońcy czterech skazanych także zapowiedzieli apelacje. Ich zdaniem ich klienci powinni zostać uniewinnieni od zarzutu zabójstwa i otrzymać niższe wyroki za przemyt ludzi.

Czterech mężczyzn - Afgańczyk oraz trzech Bułgarów - zostało wcześniej w czwartek skazanych na kary 25 lat pozbawienia wolności oraz konfiskatę mienia, a 10 innych otrzymało niższe kary - od trzech do 12 lat więzienia.

DEON.PL POLECA

Głównym oskarżonym był kierujący grupą przemytników 31-letni Afgańczyk, który został uznany za "winnego zabójstwa jako współsprawca" - powiedział sędzia Janos Jadi. Trzech pozostałych skazanych jest poszukiwanych listami gończymi. Wyroki są nieprawomocne.

Rankiem 26 sierpnia 2015 roku przemytnicy zamknęli w ciężarówce chłodni bez dopływu świeżego powietrza 71 osób, w tym czworo dzieci, i ruszyli z węgierskiej miejscowości Morahalom przy granicy z Serbią na zachodzie kraju. Wszyscy imigranci udusili się jeszcze na terytorium Węgier. Porzuconą ciężarówkę znaleziono następnego dnia na terytorium Austrii. Ofiary pochodziły z Syrii, Iraku i Afganistanu.

W drodze do Austrii przemytnicy ignorowali krzyki stłoczonych na 14 metrach kw. migrantów, którzy uderzali również w ściany ciężarówki. Z odsłuchanych połączeń telefonicznych wynika, że szef siatki, poinformowany o krzykach migrantów, domagających się powietrza, zabronił otwierania pojazdu. "Niech raczej umrą. To rozkaz" - powiedział. Dodał, że ciała tych, którzy umrą, mogą zostać wyrzucone w Niemczech.

Sprawa wstrząsnęła opinią publiczną w kraju i za granicą.

Według prokuratury oskarżeni - Bułgarzy i dwaj Afgańczycy - działali w zorganizowanej grupie przestępczej, która od lutego do sierpnia 2015 roku ponad 30 razy przemyciła do Europy Zachodniej w sumie 1200 osób, stłoczonych w pozbawionych wentylacji furgonetkach. Afgańczyk regularnie organizował za pieniądze przemyt ludzi z Serbii na Węgry, a następnie ich transport w okolice granicy Niemiec i Austrii. W ten sposób uzyskał co najmniej 300 tysięcy euro - twierdzi prokuratura.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Węgierska prokuratura domaga się dożywocia ws. śmierci 71 migrantów
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.