Birma: władze zapowiadają działania przeciw sprawcom masakry w Inn Din
wydrukuj
KAI / mp
12.02.2018 15:26, aktualizacja 12.02.2018 20:42
(fot. PAP/EPA/ABIR ABDULLAH)
ZOBACZ WIĘCEJ
Papież spotkał się z panią premier. Wyraził uznanie za to, co ten kraj zrobił dla ludzi
Papież apeluje o pomoc dla tych ludzi. "Sytuacja jest katastrofalna"
Bangladesz: skorzystamy z pomocy UNHCR podczas repatriacji Rohingjów
Birmańska liderka Suu Kyi: nielegalna migracja niesie destabilizację i terroryzm
Haley: zaprzeczanie przez Birmę czystkom etnicznym jest niedorzeczne
Birma dementuje doniesienia mediów o masakrze uchodźców muzułmanów Rohingja






Rzecznik rządu Birmy zapowiedział działania przeciwko żołnierzom, policjantom i cywilom, odpowiedzialnym za zamordowanie 10 Rohingjów we wsi Inn Din w stanie Rakhine.
Nad sprawą pracowali dwaj przetrzymywani w Birmie dziennikarze agencji Reutera.
We wrześniu ub.r. mieszkańcy Inn Din i funkcjonariusze birmańskich służb porządkowych dokonali egzekucji na 10 muzułmanach z prześladowanej grupy etnicznej Rohingja - podał w zeszłym tygodniu Reuters, który na podstawie rozmów ze świadkami i fotografii ze szczegółami odtworzył brutalne wydarzenia. Zabici zostali pogrzebani w zbiorowej mogile.
Rzecznik birmańskiego rządu Zaw Htay oświadczył w niedzielę, że "zgodnie z prawem zostaną podjęte działania" przeciwko siedmiu żołnierzom, trzem policjantom i sześciu mieszkańcom Inn Din w związku z dochodzeniem prowadzonym przez wojsko.
"Dochodzenie prowadzono już przed doniesieniami Reutera" - zaznaczył Zaw Htay, nie precyzując, jakie konkretnie działania zostaną podjęte przeciwko 16 podejrzanym o udział w masakrze.
Inn Din leży w stanie Rakhine (Arakan), gdzie birmańska armia prowadziła w ubiegłym roku brutalną kampanię przeciwko Rohingjom; przed prześladowaniami do sąsiedniego Bangladeszu uciekło co najmniej 650 tys. członków tej grupy. ONZ określiła kampanię jako "klasyczny przykład czystek etnicznych", z kolei birmańskie władze utrzymują, że działania wojska były zgodną z prawem odpowiedzią na wcześniejsze ataki separatystów.
W styczniu birmańska armia oświadczyła, że w Inn Din zabito 10 spośród 200 "bengalskich terrorystów", którzy zaatakowali siły porządkowe. Wersji o ataku nie potwierdził jednak żaden ze świadków, z którymi rozmawiali dziennikarze Reutera, choć byli wśród nich nie tylko bliscy ofiar, ale również mieszkający we wsi buddyści oraz funkcjonariusze służb porządkowych.
Według Reutera dziennikarskie śledztwo w sprawie masakry w Inn Din było powodem aresztowania i oskarżenia dwóch reporterów tej agencji. Zatrzymani w grudniu ub.r. obywatele Birmy Wa Lone i Kyaw Soe Oo wciąż przebywają w areszcie. Zarzuca im się złamanie przepisów dotyczących tajemnic państwowych, za co grozi im 14 lat więzienia.
O uwolnienie dziennikarzy apelowali do birmańskich władz m.in. sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres, sekretarz stanu USA Rex Tillerson, przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani, dyplomaci Wielkiej Brytanii i Kanady oraz środowiska dziennikarskie w wielu krajach, w tym grupa 50 laureatów prestiżowej Nagrody Pulitzera oraz grupa dziennikarzy i ekspertów skupionych wokół Naczelnej Redakcji Publicystyki Międzynarodowej Polskiego Radia.
Na materiał brytyjskiej agencji na temat mordu w Inn Din zareagował amerykański Departament Stanu, domagając się wiarygodnego śledztwa w sprawie tej masakry, jak i w sprawie wcześniejszych doniesień o masowych grobach. "Takie dochodzenie pomogłoby ukazać pełniejszy obraz tego, co się wydarzyło, wyjaśnić tożsamość ofiar, zidentyfikować odpowiedzialnych za łamanie praw człowieka i wspomóc wysiłki na rzecz sprawiedliwości i odpowiedzialności" - oceniła rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert.
Associated Press informowała niedawno, że jej dziennikarze śledczy na podstawie rozmów z ocalałymi z pogromów ustalili, gdzie znajduje się pięć masowych grobów we wsi Gu Dar Pyin. W zbiorowych mogiłach "pochowano ciała rzucone w bezładzie jedno na drugie" - podała amerykańska agencja, dodając, że w samej tej miejscowości takich grobów może być znacznie więcej.
Wioska Gu Dar Pyin została spalona już po zabiciu jej mieszkańców. Władze Birmy twierdziły, że w Gu Dar Pyin nie było żadnej masakry, a jej mieszkańcy po prostu uciekli.
Twoja ocena:
Średnia ocen:
0
Liczba głosów:
0
Logowanie
Prezydent na mszy pogrzebowej J....
2019-02-16 21:12:52
1
Jan Olszewski spoczął na cmentarzu...
2019-02-16 20:31:18
1
Reakcje na decyzję w sprawie...
2019-02-16 18:56:38
2
Bali się, że nigdy nie zostaną...
2019-02-16 17:44:41
1
Czy możesz być katolikiem i ćwiczyć...
2019-02-16 14:19:05
2
Przewodniczący KEP: w osobie...
2019-02-16 13:17:09
3
Rozpoczęły się główne uroczystości...
2019-02-16 11:56:29
1
Czy eventy zabiją Kościół w Polsce?...
2019-02-16 11:29:19
4
Papież się pomylił? O tym, czy...
2019-02-16 11:20:48
4
Kardynał, arcybiskup i głos ofiar...
2019-02-16 11:01:07
2
Przewodniczący Episkopatu Włoch:...
2019-02-16 10:46:32
1
[PILNE] Prominentny arcybiskup...
2019-02-16 10:43:44
6
Kard. Kasper krytykuje "Manifest...63
Dobre ciało52
Czy muzułmanie i chrześcijanie wierzą...44
Znany watykanista: Kościół od zawsze...34
Historyczny gest pontyfikatu...34
Brak słów33
Święty Jeleń i Matka Boża z Dzikiem19
Zbiórka protestacyjna19
Franciszek o tym, co stało się, kiedy...18
Mur, który zabija16
Skąd wiem, że mój biskup nie jest...15
"Nie dokonuj aborcji. Adoptujemy...14