USA: Trump rządzi rozporządzeniami wykonawczymi

Prezydent Donald Trump, aby spełnić swoje obietnice wyborcze, podpisał wiele rozporządzeń wykonawczych (executive orders). Paradoksalnie Trump ostrzegał swojego poprzednika Baracka Obamę, że "kto rozporządzeniami rządzi, od rozporządzeń ginie".

W czasie kampanii wyborczej w lutym ubiegłego roku Trump zarzucił Obamie, że nie może nawet dojść do porozumienia z Demokratami, dlatego podpisuje te wszystkie rozporządzenia wykonawcze. "To jest tragedia, nie można tak robić" - mówił.

W marcu ub. roku, kiedy Trump miał już prawie zapewnioną nominację Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich, zapewniał, że kiedy będzie prezydentem, "nie będzie używał zbyt wielu rozporządzeń wykonawczych".

Prośba żony Donalda Trumpa do Franciszka >>

"(...) Do tej pory nikt nie słyszał o +rozporządzeniu wykonawczym+. Nagle wszyscy o nich (rozporządzeniach wykonawczych) usłyszeli, ponieważ Obama, który nie był w stanie nikogo przekonać do swoich racji, zaczął na potęgę podpisywać rozporządzenia wykonawcze" - mówił wtedy Trump w wywiadzie dla telewizji Fox News.

W innym wywiadzie zarzucił Obamie, że wydał tyle rozporządzeń wykonawczych z lenistwa, ponieważ zamiast ciężko pracować, wolał grać w golfa.

Po objęciu urzędu Trump, mimo że Partia Republikańska ma większość w obu izbach Kongresu, zmienił swój stosunek do prezydenckich rozporządzeń, kiedy natrafił na opór parlamentu, chcąc realizować swój program wyborczy.

Trump podpisał 49 rozporządzeń - więcej niż którykolwiek amerykański prezydent 

Od objęcia urzędu 20 stycznia do 13 października Trump podpisał 49 takich rozporządzeń - więcej niż którykolwiek amerykański prezydent w analogicznym okresie w ciągu ostatnich 50 lat.

Dla porównania - Obama, krytykowany przez Trumpa za lenistwo w poszukiwaniu kompromisowych rozwiązań ustawodawczych, od 20 stycznia do 13 października 2009 roku podpisał tylko 26 takich rozporządzań.

Najnowsze rozporządzenie, które Trump podpisał w piątek, pozwala pracodawcom na łączenie się w grupy, aby w ten sposób uzyskać lepsze warunki i niższe ceny składek od firm zapewniających ubezpieczenia na życie.

Rozporządzenie to, zdaniem komentatorów, zmierza do przynajmniej częściowego obalenia systemu opieki zdrowotnej Obamacare, co było obietnicą wyborczą Trumpa.