USA: zabójca reporterki i kamerzysty nie żyje

USA: zabójca reporterki i kamerzysty nie żyje
(fot. shutterstock.com)
PAP / pk

Mężczyzna, który w środę zastrzelił reporterkę i kamerzystę stacji telewizyjnej WDBJ-TV, a później sam się postrzelił, zmarł w szpitalu. Zabójca był kiedyś reporterem tej stacji; zwolniono go z pracy dwa lata temu, ponieważ trudno było z nim współpracować.

Ścigany przez policję mężczyzna uciekał samochodem, a później - kiedy rozbił samochód - usiłował się zastrzelić. Został ujęty w odległości prawie 280 kilometrów od miejsca zbrodni. Przewieziono go do szpitala w stanie krytycznym, a wkrótce potem poinformowano, że zmarł.

Zabójcą jest 41-letni Vester Lee Flanagan. Szef WDBJ-TV Jeffrey Marks powiedział, że zatrudniono go kilka lat temu, ale że okazało się, iż Flanagan - który w tej stacji występował jako Bryce Williams - był nieszczęśliwym, gniewnym człowiekiem, szukającym pretekstów, by poczuć się urażonym czyjąś wypowiedzią. Twierdził, że inni pracownicy rzucali pod jego adresem zabarwione rasistowsko uwagi.

- W końcu, po wielu incydentach (...) zwolniliśmy go. Nie przyjął tego dobrze - powiedział Marks. Dodał, że gdy Flanagan został zwolniony, z gmachu stacji musiała go wyprowadzić policja.

DEON.PL POLECA

Agencja Associated Press ustaliła, że w marcu 2000 r. Flanagan pozwał do sądu swego ówczesnego pracodawcę, stację telewizyjną na Florydzie, twierdząc, że jeden z producentów nazwał go małpą i że epitetem tym byli obrzucani inni czarnoskórzy pracownicy. Stacja zaprzeczyła tym oskarżeniom, podkreślając, że zwolniła Flanagana, ponieważ źle pracował, źle odnosił się do kolegów, odmawiał wykonywania poleceń itp.

Zabici w środę to 24-letnia Alison Parker i 27-letni Adam Ward. Podczas wywiadu na temat turystyki, prowadzonego z przez uśmiechniętą Parker z przedstawicielką lokalnej izby handlowej, nagle rozległo się co najmniej osiem strzałów. Słychać krzyk reporterki... Stacja WDBJ-TV poinformowała na swej stronie internetowej, że rozmówczyni Parker, Vicki Gardner, została ranna.

Kiedy kamera upadła na ziemię, przez chwilę widać było mężczyznę w czarnych spodniach i niebieskiej bluzie, który - jak się wydaje - trzymał w ręku broń. Lokalne media informowały, że szybko został zidentyfikowany.

Wydarzenia te rozegrały się w centrum handlowym Bridgewater Plaza koło jeziora Smith Mountain Lake.

Wszystko wskazuje na to, że zabójca sfilmował swą zbrodnię i po kilku godzinach jako Bryce Williams umieścił jednominutowe nagranie wideo na Facebooku i Twitterze. Widać na nim m.in. broń, kiedy filmująca osoba zbliża się do reporterki. Nagranie szybko usunięto z portali.

Na Twitterze Williams twierdził też, że Alison Parker dopuszczała się rasistowskich wypowiedzi. Miał też stacji za złe, że zatrudniła Parker, podczas gdy on został zwolniony.

Szef WDBJ-TV nazwał zabójstwo reporterki i kamerzysty "straszliwą zbrodnią". Prezenter tej stacji Chris Hurst ujawnił na Twitterze, że kochał Parker, zamieszkali właśnie razem i zamierzali się pobrać. Z kolei rzecznik stacji Mike Morgan powiedział, że Ward był zaręczony z jedną z producentek WDBJ Melissą Ott.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

USA: zabójca reporterki i kamerzysty nie żyje
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.