Pierwsze słowa Sergio Mattarelli - o kryzysie

Pierwsze słowa Sergio Mattarelli - o kryzysie
(fot. PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO)
PAP / Sylwia Wysocka / ptsj

Sergio Mattarella, wybrany w sobotę przez parlament Włoch na prezydenta kraju, w pierwszej bardzo krótkiej wypowiedzi zapewnił, że myśli przede wszystkim o trudnościach i nadziejach obywateli, co było odniesieniem do kryzysu. Jego zaprzysiężenie - we wtorek.

Zaraz po wyborze 73-letni Sergio Mattarella oświadczył: "Myślę przede wszystkim i nade wszystko o trudnościach i nadziejach naszych współobywateli".

"Tyle wystarczy" - powiedział prezydent elekt, który przez lata słynął z tego, że nie lubił publicznych wypowiedzi i ograniczał je do minimum, a przez ostatnich 7 lat nie złożył żadnej politycznej deklaracji.

Zaprzysiężenie 12. prezydenta Republiki odbędzie się we wtorek rano - ogłoszono w parlamencie.

DEON.PL POLECA



Kandydaturę dotychczasowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego i byłego deputowanego - najpierw chadecji, potem centrolewicy - oraz byłego ministra i wicepremiera wysunęła centrolewicowa Partia Demokratyczna premiera Matteo Renziego.

Wyboru nowego prezydenta dokonali senatorowie, deputowani oraz delegaci wszystkich regionów. Mattarella do wyboru potrzebował 505 głosów, otrzymał ich 665, czyli prawie dwie trzecie (65,9 proc.).

Mattarella wybrany został w czwartym głosowaniu. W trzech poprzednich zgodnie z konstytucją potrzebna była większość dwóch trzecich głosów. Ponieważ kandydat rządzącej centrolewicy nie miał szans na ich zdobycie, jej elektorzy wrzucali wtedy puste kartki.

Na Mattarellę głosował także koalicjant centrolewicy, czyli Nowa Centroprawica, oraz małe ugrupowania centrowe.

127 głosów zebrał w sobotę emerytowany sędzia śledczy Ferdinando Imposimato, który prowadził dochodzenie w sprawie zamachu na Jana Pawła II w 1981 roku. Na Imposimato głosowali parlamentarzyści populistycznego Ruchu Pięciu Gwiazd.

Mattarella, sędzia i znawca prawa parlamentarnego, który był deputowanym przez ćwierć wieku, zastąpi na stanowisku szefa państwa 89-letniego Giorgio Napolitano. Ustąpił on ze stanowiska w połowie stycznia z powodu podeszłego wieku, po pierwszej 7-letniej kadencji i prawie dwóch latach następnej.

Napolitano jako dożywotni senator brał udział w wyborze swego następcy. W sobotę powiedział dziennikarzom w parlamencie: "Znam Sergio Mattarellę jako osobę o absolutnej lojalności, poprawności, wrażliwości, instytucjonalnych kompetencjach i na pewno bezstronności".

"To wszystkie niezwykle ważne cechy, które muszą charakteryzować głowę państwa" - dodał Napolitano. Zapewnił, że jest bardzo zadowolony z wyboru Mattarelli.

Minister spraw zagranicznych Paolo Gentiloni nazwał go "dżentelmenem".

Gratulacje nowemu szefowi państwa włoskiego wysłał papież Franciszek. W depeszy wyraził pragnienie, by nowy prezydent pełnił swą funkcję w służbie na rzecz "jedności i zgody w kraju" oraz krzewienia dobra wspólnego.

Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk oświadczył: "Włochy wybrały na stanowisko głowy państwa polityka bardzo szanowanego i doświadczonego".

"Jego przekonania i poczucie sprawiedliwości pomogą Włochom dalej odgrywać przewodnią rolę w Europie" - dodał Tusk w przesłaniu, cytowanym przez Ansę.

Włoska agencja poinformowała też o depeszy gratulacyjnej od rosyjskiego prezydenta Władimira Putina. Wyraził on nadzieję, że Mattarella zachowa i rozwinie ścisłe więzy między Włochami i Rosją.

W trakcie trwającego kilka godzin sobotniego głosowania jego uczestnicy - jak podała agencja Ansa - umilali sobie w kuluarach czas wymyślaniem anagramów z imienia i nazwiska kandydata centrolewicy. Wygrał zdecydowanie następujący: "Matteo się cieszy" ("Matteo si rallegra"), podkreślający decydującą rolę premiera Renziego w doprowadzeniu do wyboru Mattarelli.

To drugi duży sukces Renziego, który wcześniej przeforsował kandydaturę niemal zupełnie nieznanej na arenie międzynarodowej Federiki Mogherini na stanowisko szefowej unijnej dyplomacji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Pierwsze słowa Sergio Mattarelli - o kryzysie
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.