Miedwiediew i Miller atakują Kijów ws. gazu

Miedwiediew i Miller atakują Kijów ws. gazu
(fot. EPA/MAXIM SHIPENKOV)
PAP / pz

Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew ocenił, że premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk stracił poczucie rzeczywistości, odrzucając propozycje Moskwy ws. dostaw gazu na Ukrainę. Z kolei szef Gazpromu Aleksiej Miller oskarżył Jaceniuka o rozpętanie wojny gazowej z Rosją.

"Część kierownictwa ukraińskiego straciła poczucie rzeczywistości. Przejawia się to w różnych sytuacjach - od paranoidalnego zachowania p.o. ministra spraw zagranicznych przed ambasadą Federacji Rosyjskiej w Kijowie do odmowy przez premiera Ukrainy porozumiewania się w sprawie gazu na gruncie preferencyjnej ceny" - napisał w poniedziałek Miedwiediew na Facebooku.

Dodał, że "to drugie jest szczególnie smutne, gdyż za te bachanalia po raz kolejny płacić będą mieszkańcy Ukrainy".

Wcześniej, na spotkaniu z Millerem i ministrem energetyki Aleksandrem Nowakiem, Miedwiediew podkreślił, że strona rosyjska zaproponowała Ukrainie "superpreferencyjne" warunki dostaw gazu. Decyzję o odrzuceniu przez Kijów propozycji Moskwy premier określił jako "absurdalną" i "nierozważną".

DEON.PL POLECA

Miedwiediew ocenił, że odrzucając propozycję Moskwy, Ukraina "sztucznie stworzyła kryzys gazowy, który w ostatecznym rachunku uderzy w interesy gospodarki ukraińskiej". Miller stanowisko rządu Ukrainy podczas negocjacji gazowych z Rosją określił jako szantaż.

Na konferencji prasowej po spotkaniu z premierem szef Gazpromu oświadczył, że Jaceniuk "jest jednym z autorów tego podejścia do stosunków w sferze gazowej, które obecnie obserwujemy". "Gdy w kółko słychać +wojna gazowa+, to świadczy to o nastawieniu" - zauważył Miller.

Gazprom poinformował w poniedziałek o przejściu na system przedpłat w dostawach gazu na Ukrainę z powodu nieuregulowania w terminie przez stronę ukraińską długów za odebrany surowiec. Decyzja, która faktycznie oznacza zakręcenie Ukrainie kurka z gazem, weszła w życie o godz. 10 czasu moskiewskiego (godz. 8 w Polsce).

Według Gazpromu zadłużenie ukraińskiego koncernu za dostarczony gaz wynosi 4,458 mld dolarów: 1,451 USD za listopad-grudzień 2013 roku i 3,007 mld USD za kwiecień-maj 2014 roku.

Gazprom poinformował też, że wystąpił do sądu arbitrażowego w Sztokholmie o wyegzekwowanie od ukraińskiego Naftohazu długu w wysokości prawie 4,5 mld dolarów za odebrany, ale nieopłacony gaz.

Na wspomnianym spotkaniu z dziennikarzami Miller oznajmił, że Gazprom nie będzie uwzględniać przedpłat za gaz ze strony Naftohazu, dopóki ukraiński koncern nie ureguluje całości zadłużenia.

Jednocześnie oświadczył, że każda płatność Naftohazu stworzy nową sytuację. "Będę bardzo rad, bardzo szczęśliwy, jeśli dostaniemy od Ukrainy jakiekolwiek pieniądze, jakąkolwiek płatność. Stworzy to nową sytuację, która będzie zasługiwała na nowe spojrzenie na występujące problemy" - powiedział.

Dał do zrozumienia, że w zaistniałej sytuacji liczy się z zakłóceniami w dostawach gazu do Europy przez terytorium Ukrainy. Szef Gazpromu podkreślił, że dla pomyślnego przejścia przez sezon jesienno-zimowy Kijów powinien wtłoczyć do swoich podziemnych magazynów jeszcze około 7 mld metrów sześc. surowca. "Nie wiem, jak w warunkach przedpłat Ukraina będzie tłoczyć te ilości" - powiedział.

Miller przekazał, że Ukraina w podziemnych magazynach zgromadziła dotąd 12,5 mld metrów sześc., z czego 11,5 mld sześc. faktycznie stanowi rosyjski gaz, za który nie zapłaciła. Według prezesa Gazpromu przed zimą w magazynach na Ukrainie powinno być co najmniej 18 mld metrów sześc. paliwa.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Miedwiediew i Miller atakują Kijów ws. gazu
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.