Planowanie rodziny po chińsku

Planowanie rodziny po chińsku
(fot. Stuck in Customs / Foter.com / CC BY-NC-SA)
PAP / kn

Mimo złagodzenia części zapisów obowiązującej od lat 70. polityki planowania rodziny Chiny nie zamierzają rezygnować z jej podstawowych założeń i wykluczają wszelkie zbyt daleko idące zmiany -  podało w sobotę na stronie internetowej ministerstwo zdrowia.

Podczas zakończonego niedawno 3. plenum Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin zdecydowano, że rodziny, w których jedno z rodziców jest jedynakiem, mają prawo do drugiego dziecka. Decyzję ogłoszono w piątek.
Wiceminister zdrowia Wang Peian podkreślił jednak w oficjalnym komunikacie, że gdyby poluzowanie obowiązujących przepisów objęło wszystkie rodziny, spowodowałoby to zbyt wiele problemów.
"Podstawowe założenia polityki planowania rodziny zostaną utrzymane" - oświadczył. 
"Poprawienie i doskonalenie polityki planowania rodziny to nie to samo, co jej porzucenie. Chiny są niezmiennie najludniejszym krajem na świecie, a presja gospodarki, społeczeństwa, dostępności surowców i ochrony środowiska będzie się utrzymywać jeszcze długo" - zastrzegł minister.
Jak dodał, w regionach, których mieszkańcy prawdopodobnie najchętniej skorzystają z łagodniejszych przepisów, rząd będzie zachęcał pary, by nie decydowały się na drugie dziecko zbyt szybko; pozwoli to uniknąć "fali urodzeń". 
Wang nie poinformował, kiedy zaczną obowiązywać zmiany w tej polityce. Zaznaczył jednak, że nastąpi to niebawem, a decyzja o konkretnym terminie pozostanie w gestii poszczególnych prowincji.
Złagodzenie polityki jednego dziecka to największa zmiana od jej ustanowienia w 1979 r. Została ona wprowadzona przez rząd ChRL jako doraźny środek kontroli urodzeń w przeludnionym kraju. Obowiązuje w miastach, a na wsi pary mogą mieć dwoje dzieci, o ile jako pierwsze urodziła się dziewczynka. Według statystyk rządowych dzięki tym przepisom udało się zmniejszyć roczny przyrost liczby ludności z 1,35 mln w 1980 roku do obecnego - 630 tys. 
Według KPCh zmiana polityki planowania rodziny ma sprzyjać "długofalowemu zrównoważonemu rozwojowi populacji w Chinach", liczących 1,35 mld mieszkańców.
Część mediów ocenia jednak, że zmiana nie idzie dość daleko i została podjęta zbyt późno, by zapobiec problemom społecznym. Według ekspertów za 10 lat liczba Chińczyków zacznie spadać, a wówczas kontrola urodzeń w ogóle nie będzie potrzebna. Już w 2012 roku, po raz pierwszy od dziesięcioleci, w związku ze starzeniem się społeczeństwa zaczęło się w Chinach kurczenie się liczby ludności w wieku produkcyjnym, która spadła do ok. 937 mln. Spadek ten rodzi m.in. problemy z opieką nad starszymi ludźmi, których będzie jeszcze przybywać.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Planowanie rodziny po chińsku
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.