Interwetten Cup: Polska - Węgry 31:24

PAP/PR

Polska wygrała w austriackim Wiener Neustadt z Węgrami 31:24 (11:11) w drugim występie w turnieju Interwetten Cup piłkarzy ręcznych. Ta impreza to jedyny sprawdzian biało-czerwonych przed mistrzostwami Europy, które w Austrii odbędą się w dniach 19-31 stycznia.

Polska wygrała w piątek w austriackim Wiener Neustadt z Węgrami 31:24 (11:11) w drugim występie w turnieju Interwetten Cup piłkarzy ręcznych. Ta impreza to jedyny sprawdzian biało-czerwonych przed mistrzostwami Europy, które odbędą się w Austrii w dniach 19-31 stycznia.

Zwycięstwo brązowych medalistów ubiegłorocznych mistrzostw świata, choć wysokie, nie przyszło łatwo. Słabszy okres gry pod koniec pierwszej i na początku drugiej połowy sprawił, że na prowadzenie wyszli Węgrzy. Dopiero znakomita postawa w ostatnich ośmiu minutach pozwoliła na odniesienie drugiej wygranej w turnieju.

Na początku oba zespoły z trudem zdobywały bramki. Po dwóch golach podopiecznych trenera Bogdana Wenty, pierwsze trafienie rywale zanotowali dopiero w siódmej minucie. Potem wydawało się, że Polacy jeszcze przed przerwą rozstrzygną losy spotkania. Znakomite rzuty zza dziewiątego metra Karola Bieleckiego, udane interwencje Sławomira Szmala (m.in. obronił dwa rzuty karne) i trafienia z lewego skrzydła Tomasza Tłuczyńskiego dało prowadzenie 8:3 w 13. min.

Potem rozpoczęła się seria błędów polskiej ofensywy. Nagle zabrakło pomysłu na sforsowanie węgierskiej obrony. W 28. min było już 10:10, a zaraz po przerwie rywale po raz pierwszy wygrywali w tym meczu (12:11).

Przed przerwą bramki dla Polski zdobywali tylko Karol Bielecki (4), Bartosz Jurecki, Tomasz Tłuczyński (po 3) i Krzysztof Lijewski (1). Starszy brat tego ostatniego został w kraju i kontynuuje kurację po wycięciu migdałków. W drugiej połowie na listę strzelców wpisało się sześciu kolejnych kolegów. Wśród nich znalazł się m.in. Michał Jurecki, który w pierwszej części wypoczywał na ławce rezerwowych.

Polacy otrząsnęli się w 34. minucie. Przegrywali wtedy 12:14. Od tego momentu ich przewaga stopniowo wzrastała, a w końcówce była przytłaczająca. Właściwie na boisku grała tylko jedna drużyna, a Węgrzy zupełnie się pogubili.

W ostatnich siedmiu minutach wszystkie swoje gole rzucili Mariusz Jurkiewicz i Tomasz Rosiński, którzy wcześniej nie byli tak skuteczni. Na uznanie zasługuje postawa 22-letniego Piotra Wyszomirskiego, który spisał się znacznie lepiej niż dzień wcześniej Adam Malcher.

W pierwszym spotkaniu, rozegranym w czwartek, Polacy pokonali Austriaków 32:26. W sobotę zagrają z wicemistrzami świata Chorwatami.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Interwetten Cup: Polska - Węgry 31:24
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.