Deszcz uniemożliwił rozegranie finału US Open

Deszcz uniemożliwił rozegranie finału US Open
W niedzielę kibice nie doczekali się startu finału mężczyzn (fot. EPA/JASON SZENES)
PAP/ŁK

Pojedynek lidera rankingu tenisistów ATP World Tour - Hiszpana Rafaela Nadala z Serbem Novakiem Djokovicem (nr 3.) w finale wielkoszlemowego turnieju US Open na twardych kortach w Nowym Jorku (z pulą nagród 22,668 mln dol.) opóźniają opady deszczu.

Start finału był wyznaczony na godzinę 16.45 czasu nowojorskiego (22.45 polskiego), ale nie udało się go rozpocząć w wyniku załamania pogody. Początkowo organizatorzy zapowiadali, że tenisiści wyjdą na Arthur Ashe Stadium godzinę później, ale nad Flushing Meadows nadal padało. W tej sytuacji mecz przełożono na poniedziałek, na godzinę 22 czasu polskiego.

Wcześniej powinien zostać dokończony finał debla, w którym Amerykanka Liezel Huber i Rosjanka Nadieżda Pietrowa (nr 2.) prowadzą z Amerykanką Vanią King i Jarosławą Szwedową z Kazachstanu (6.) 6:2, 4:6, 5:4 i 15:0.

Nadal zadebiutuje w nowojorskim finale, bowiem w tej imprezie najdalej dochodził dotychczas do półfinałów - w ostatnich dwóch sezonach. Tenisista z Majorki ma w dorobku osiem tytułów zdobytych w czterech najważniejszych turniejach w sezonie, ale do kompletu brakuje mu jedynie triumfu w US Open.

DEON.PL POLECA

Natomiast Djokovic już raz był tu o krok od tytułu, bowiem w 2007 roku przegrał w finale ze Szwajcarem Rogerem Federerem (w sobotnim półfinale zrewanżował mu się za tamtą porażkę). Jedyny wielkoszlemowy triumf odnotował za to w 2008 roku w Australian Open.

Bilans dotychczasowych 21 spotkań jest zdecydowanie korzystny dla Hiszpana 14-7, który na pewno pozostanie liderem rankingu ATP World Tour na koniec tego sezonu. Jednak w dziesięciu starciach na twardej nawierzchni lepszy był Serb 7-4. To zapowiada emocjonujące widowisko na zakończenie US Open 2010.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Deszcz uniemożliwił rozegranie finału US Open
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.