Z kart historii: Największy do czasów Pelego

inf. wł. / ŁK

Jest jednym z najbardziej znanych piłkarzy w historii futbolu. Do czasów Pelego uznawany za najwybitniejszego piłkarza. Dokładnie siedem lat temu odszedł Leônidas da Silva, znany jako Leônidas.

Nazywany był "Czarnym Diamentem" i "Człowiekiem z gumy". To drugie określenie było wyrazem podziwu dla strzałów przewrotką, z których słynął. Ten błyskotliwy technik, którego nieszablonowe zagrania wprawiały w osłupienie obrońców i bramkarzy rywali wypowiedział zdanie, będące kwintesencją podejścia Brazylijczyków do futbolu: ""Biegnę do piłki, jakbym biegł po talerz jedzenia".

W reprezentacji Kraju Kawy zadebiutował w wieku 19. lat, a szczyt jego kariery przypadł na rok 1938 i czas mistrzostw świata. Los sprawił, że w pierwszym meczu rywalem Brazylii była Polska. To spotkanie przeszło do historii światowego futbolu i obrosło legendą, jakoby Leônidas wystąpił przeciwko biało-czerwonym... bez butów. Skupiając się na faktach trzeba powiedzieć, że Brazylijczyk aż trzy razy trafił do polskiej bramki. To osiągnięcie przyćmił Ernest Wilimowski, czterokrotnie pokonując bramkarza rywali, jednak w ostatecznym rozrachunku lepsi byli Canarinhos, zwyciężając po dogrywce 6:5.

W ćwierćfinale mistrzostw Brazylia dwukrotnie rywalizowała z Czechosłowacją. Pierwszy mecz zakończył się remisem 1:1, a bramkę dla drużyny z Ameryki Południowej zdobył oczywiście Leônidas. W powtórce meczu Brazylijczycy wygrali 2:1, a bohater tej historii ponownie pokonał uznawanego za jednego z najlepszych bramkarzy świata Frantiska Planickę.

DEON.PL POLECA

W półfinale z Włochami Leônidasa zabrakło w składzie. Oficjalnym powodem była kontuzja, wielu sądzi jednak, że trener Ademar Pimenta chciał oszczędzić gwiazdę drużyny na finał. Skończyło się to porażką Canarinhos. W meczu o trzecie miejsce napastnik już wystąpił, strzelając dwie bramki, a Brazylia pokonała Szwecję 4:2.

Karierę zakończył w 1950 roku. Nie rozstał się z futbolem, pracował jako menedżer, a następnie występował w roli komentatora piłkarskiego.

Zmarł 24 stycznia 2004 roku, w wieku 90 lat. Przez ostatnie lata życia cierpiał na chorobę Alzheimera i cukrzycę.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Z kart historii: Największy do czasów Pelego
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.