Zwolnili, bo czytał związkową gazetę

Zwolnili, bo czytał związkową gazetę
Zwolniony pracownik zapowiada, że o swoje prawa będzie walczył w sądzie. Na drogę sądową sprawę skierował także szef Solidarności w Nexteer Grzegorz Zmuda, w czerwcu zwolniony z pracy dyscyplinarnie. (fot. JcOlivera.com / flickr.com)
PAP / slo

Przedstawiciele śląsko-dąbrowskiej Solidarności są oburzeni zwolnieniem pracownika tyskiej firmy Nexteer Automotive Poland, który - według ich relacji - stracił pracę za czytanie związkowej gazety. Zarząd firmy zaprzecza, by właśnie to było przyczyną zwolnienia.

- Kiedy zapytałem o powód, (kadrowa) powiedziała, że chodzi o czytanie związkowej gazety - relacjonował zwolniony. Zakład opuścił w eskorcie ochroniarzy. Jego zdaniem, w firmie wydano zakaz czytania jakichkolwiek materiałów związkowych.

- Informacja o tym, że fakt czytania prasy przez pracownika był powodem jego zwolnienia, jest nieprawdziwa. W każdym przypadku przed podjęciem decyzji o wręczeniu wypowiedzenia pracodawca - w tym przypadku Nexteer Automotive Poland - skrupulatnie analizuje sytuację związaną z danym pracownikiem, co pozwala na działanie w pełni zgodne z regulaminem pracy. Tak też było w tym przypadku - oświadczył Piotr Dembiński, reprezentujący zarząd firmy.

Zwolniony pracownik zapowiada, że o swoje prawa będzie walczył w sądzie. Na drogę sądową sprawę skierował także szef Solidarności w Nexteer Grzegorz Zmuda, w czerwcu zwolniony z pracy dyscyplinarnie. Pierwszą rozprawę w jego sprawie zaplanowano na czwartek w wydziale pracy i ubezpieczeń społecznych Sądu Rejonowego w Tychach.

DEON.PL POLECA

Według Zmudy, zwolniono go za to, że podczas legalnego strajku ostrzegawczego w tyskiej firmie używane były trąbki i gwizdki. Zdaniem przewodniczącego i prawników śląsko-dąbrowskiej Solidarności to zwolnienie było bezprawne.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zwolnili, bo czytał związkową gazetę
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.