Premier wybiera się dziś na szczyt UE

Premier wybiera się dziś na szczyt UE
(fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / mik

Premier Donald Tusk wybiera się w środę na szczyt Unii Europejskiej w Brukseli. Posiedzenie Rady Europejskiej, które rozpoczyna się w czwartek, będzie poświęcone polityce zagranicznej UE oraz wzmocnieniu zarządzania gospodarczego i dyscypliny budżetowej.

Minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz powiedział PAP, że w Brukseli odbędzie się debata o stosunkach zagranicznych UE z jej partnerami oraz dyskusja o zarządzaniu gospodarczym. W ocenie Dowgielewicza, nie należy się jednak spodziewać, by na tym szczycie zapadły w tych kwestiach zasadnicze rozstrzygnięcia.

DEON.PL POLECA




Minister podkreślił, że - jeśli chodzi o politykę zagraniczną UE - Polska chce "lepszego, mocniejszego języka w sprawie polityki sąsiedztwa oraz podkreślenia znaczenia, jakie Unia powinna przywiązywać do stosunków z Ukrainą".

Jak dodał, debata na szczycie w tej kwestii będzie pierwszą dyskusją w sprawie strategii zagranicznej UE. - Na pewno Unia potrzebuje dyskusji o polityce zewnętrznej na tak wysokim szczeblu, ale dyskusja o tym, jak te relacje z najważniejszymi światowymi partnerami powinny przebiegać, jakie powinny być zasady tej współpracy, to wszystko jest w fazie wstępnej - mówił minister.

Jeszcze przed unijnym szczytem Tusk spotka się w czwartek rano z szefami rządów państw Grupy Wyszehradzkiej, by omówić wspólną strategię państw naszego regionu, jeśli chodzi o relacje z zewnętrznymi partnerami Unii. Według informacji PAP ze źródeł zbliżonych do rządu, polska strona chce "mocniejszego języka w sprawie stosunków z sąsiadami na Wschodzie" oraz silnego zaakcentowania partnerstwa z Ukrainą.

Dyskusja o zarządzaniu gospodarczym odbędzie się w trakcie nieformalnego lunchu przywódców państw i szefów rządów.

Dowgielewicz powiedział, że Unia jest w środku dyskusji o zarządzaniu gospodarczym. Jak poinformował, szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy przedstawi swoją ocenę dyskusji o zarządzaniu gospodarczym w Grupie Zadaniowej, w której - ze strony Polski - uczestniczy minister finansów Jacek Rostowski.

Zdaniem ministra Dowgielewicza, Rada Europejska na szczycie nie będzie podejmowała żadnych zasadniczych decyzji w sprawie zarządzania gospodarczego. - Prawdopodobnie odbędzie się wymiana poglądów, po to, żeby pod koniec października podjąć wiążące decyzje. Taki jest przewidziany kalendarz - zaznaczył.

- Polska jest za tym, żeby koordynacja (działań w zakresie zarządzania gospodarczego) obejmowała wszystkie kraje Unii, żeby wytworzyć równe warunki dla wszystkich. Staramy się też o to, żeby zostały uwzględnione wszelkie zobowiązania przyszłościowe związane z długiem publicznym - powiedział Dowgielewicz.

Aby powstrzymać kryzys długów, przywódcy UE zgodzili się na czerwcowym szczycie w Brukseli na wzmocnienie zarządzania gospodarczego i dyscypliny budżetowej, w tym na nowe sankcje. Na razie nie będzie instytucjonalizacji eurolandu, a jego szczyty będą zwoływane tylko w razie konieczności. Wzmocnienie zarządzania gospodarczego i dyscypliny budżetowej ma być przesłaniem dla rynków finansowych, że UE jest w stanie zapobiec kryzysowi w kolejnym, po Grecji, kraju euro.

Van Rompuy podkreślał wielokrotnie, że zarządzanie gospodarcze nie może prowadzić do podziałów Europy. - Musimy unikać podziałów w Europie na z jednej strony 27 krajów (wszystkie państwa członkowskie - PAP) i z drugiej strony 16 krajów strefy euro - powiedział. Nawiązując do francuskiej propozycji instytucjonalizacji strefy euro poprzez organizację regularnych szczytów przywódców państw eurolandu, zapewnił, że będą one organizowane "tylko, kiedy to będzie konieczne".

Polska, obawiając się podziałów w UE, od początku sprzeciwiała się instytucjonalizacji strefy euro. "Polska miała bardzo konkretny cel - uchronić przed dezintegracją UE na dwie strefy: strefę euro i państwa, które są poza. Mimo starań pewnych państw udało się sprawę definitywnie na tym etapie rozstrzygnąć po naszej myśli. Nie ma ani jednego zdania, ani komentarza politycznego w dokumencie, który przyjęliśmy, który by choćby sugerował potrzebę tworzenia nowych instytucji, czy wyodrębniania grupy euro" - mówił Tusk.

W ramach wzmacniania dyscypliny budżetowej przywódcy zgodzili się na wzmocnienie zarówno prewencyjnych, jak i korekcyjnych mechanizmów Paktu Stabilności i Wzrostu, poprzez ustanowienie nowych zachęt, a także sankcji dla krajów, które nie będą obniżać deficytów i długów publicznych. Wszystkie kraje mają przyjąć regulacje prawne, umożliwiające przestrzeganie zasad budżetowych UE zawartych w Pakcie Stabilności i Wzrostu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Premier wybiera się dziś na szczyt UE
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.