"Przedstawiłem komisji szokujące informacje"

"Przedstawiłem komisji szokujące informacje"
Włodzimierz Olewnik (fot. PAP/Paweł Supernak)
PAP / mik

Włodzimierz Olewnik powiedział dziennikarzom po tajnym posiedzeniu sejmowej komisji śledczej, że podzielił się z nimi "szokującymi" informacjami, które ma od niedawna. Według informacji PAP, chodzi o nieprawidłowości w śledztwie.

- To spotkanie z panem Olewnikiem było potrzebne. Podzielił się z nami wiedzą, która wymaga weryfikacji w prokuraturze - powiedział PAP po posiedzeniu szef komisji Marek Biernacki (PO).

Ojciec Krzysztofa Olewnika przez prawie trzy godziny był na zamkniętym posiedzeniu sejmowej komisji śledczej. Po wyjściu z sali mówił mediom, że przedstawił posłom informacje, które - jeśli są prawdziwe - to byłyby "szokujące". Podkreślił, że ma zaufanie do komisji i liczy, że uda się jej wyjaśnić prawdę o porwaniu i zabójstwie jego syna i wskazać winnych. Dodawał jednak, że "już kilka razy miał takie nadzieje, a potem sprawy się rozmywały".

Jak powiedział PAP członek komisji Mariusz Kamiński (PiS), kwestie poruszone przez Olewnika wymagają zastanowienia i weryfikacji w prokuraturze. O szczegółach mówić nie chciał, podkreślając, że przesłuchanie było tajne. Przyznał, że z ojcem Krzysztofa Olewnika rozmawiano też o odnalezieniu w Radomiu tajnych akt policji, dotyczących m.in. 2003 r., gdy funkcjonariusze mieli zabezpieczać operację przekazania bandytom przez rodzinę okupu za uwolnienie Krzysztofa.

DEON.PL POLECA

Jest wiele zastrzeżeń wobec tej akcji policji, bo - jak ujawniono kilka miesięcy temu - funkcjonariusze dopiero po kilkudziesięciu godzinach dotarli na miejsce, gdzie siostra Krzysztofa, na polecenie porywaczy, wyrzuciła z jadącego samochodu torbę z pieniędzmi. Po odnalezieniu w Radomiu akt operacyjnych dokumentujących tę akcję Włodzimierz Olewnik mówił, że "ktoś je przed nim schował".

Według informacji PAP ze źródeł w komisji, "szokujące" informacje Włodzimierza Olewnika dotyczą nieprawidłowości w śledztwie, na etapie gdy prowadziła je prokuratura w Olsztynie. - Dotyczą m.in. sekcji zwłok po odnalezieniu ciała Krzysztofa - ujawniło PAP źródło z komisji. Zarazem źródło to podkreśla, że wszystko wymaga weryfikacji, ale jak dotąd najpoważniejsze z zarzutów W. Olewnika nie mają potwierdzenia.

Komisja śledcza jest na końcowym etapie pracy. Przesłuchanie Włodzimierza Olewnika to jedno z ostatnich zaplanowanych. Po nim przed komisją mają jeszcze stanąć prokuratorzy oraz policjanci z Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji, którzy badali nieprawidłowości działania policjantów w sprawie Olewnika.

Już kilka miesięcy temu członkowie komisji podzielili się zadaniami i piszą fragmenty raportu końcowego: o nieprawidłowościach tuż po porwaniu Olewnika, o zaniedbaniach prokuratury, o kradzieży akt śledztwa z policyjnego samochodu, o nieprawidłowościach w aresztach, gdzie życie odebrało sobie trzech zabójców Olewnika. We wrześniu raport - w intencjach posłów zawierający opis nieprawidłowości, rekomendacje zmian w prawie i wskazanie winnych - ma zostać przedłożony Sejmowi.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Przedstawiłem komisji szokujące informacje"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.