Zwierzchnictwo nad armią wymaga lat doświadczenia

Zwierzchnictwo nad armią wymaga lat doświadczenia
( fot. PAP/Marek Zimny )
PAP / es

-Zwierzchnictwo nad armią wymaga lat doświadczenia, nie można się tego nauczyć w trakcie kampanii przed wyborami - ocenił we wtorek we Wrocławiu prezydent Bronisław Komorowski. Do mieszkańców Dolnego Śląska apelował o udział w II turze wyborów prezydenckich.

Ubiegający się o reelekcję Bronisław Komorowski odwiedził we wtorek Wrocław. Prezydent podkreślił, że sprawa bezpieczeństwa Polski to problem strategiczny, wykraczający poza klimat i poza czas kampanii wyborczej. Zaznaczył, że on sprawami wojskowości zajmuje się od wielu lat, m.in. jako wiceminister, potem minister obrony narodowej, a następnie jako prezydent.

Przypomniał, że zgodnie z konstytucją to prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, co oznacza - zwłaszcza w sytuacji niebezpiecznej, skomplikowanej, kiedy problemy bezpieczeństwa nabierają na znaczeniu - "konieczność posiadania choć elementarnej wiedzy, choć elementarnego doświadczania w zakresie kierowania siłami zbrojnymi, kierowania państwem na wypadek kryzysu".

- Muszę powiedzieć, że nie potrafię tego zrozumieć, jak można w sytuacji trudnej, w sytuacji zagrożenia ewidentnego, bo przecież wojna jest za naszymi granicami, proponować kandydatów, którzy nie mają żadnej wiedzy na ten temat - powiedział Komorowski.

DEON.PL POLECA

Wyraził nadzieję, że w każdym polskim domu "będzie refleksja, w czyje ręce powierzyć ster państwa w sytuacji, gdy zagrożenia są ewidentne; czyje ręce są rękami odpowiedzialnymi i doświadczonymi".

Komorowski zaznaczył, że sprawy bezpieczeństwa i przygotowywanie się do funkcji zwierzchnika sił zbrojnych, nie mogą być akcją kampanii wyborczej. - Tego się nie da uzyskać w ramach przygotowań do debaty; tego trzeba uczyć się, gromadząc doświadczenie przez wiele lat, przez wiele funkcji - podkreślił Komorowski.

- Zwierzchnik sił zbrojnych, zwierzchnik polskiego wojska, tak jak armia, tak jak wojsko polskie musi być człowiekiem niezależnym, nad którym jest tylko naród, nie ma żadnej partii, nie ma żadnego prezesa. A przecież widać gołym okiem, że mój kontrkandydat ma prezesa i to prezesa bardzo wymagającego - powiedział prezydent.

Komorowski poprosił także mieszkańców Wrocławia o głosy. Jak mówił, stolica Dolnego Śląska to miasto polskiej wolności, "gdzie jeszcze jest dobrze pamiętana nasza trudna walka o wolność, ale nasza zwycięska walka o wolność". - Pragnę prosić wszystkich mieszkańców Dolnego Śląska, którzy jeszcze pamiętają tę walkę, byśmy razem obronili efekty życia przez 25 lat, niełatwych 25 lat, ale w świecie wolności - powiedział prezydent.

- Jestem głęboko przekonany, że pomimo wielu problemów i trudności, także we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku, wszyscy czujemy, że ta wolność jest warunkiem dalszego rozwoju i wszędzie widać jej dobre efekty. - mówił Komorowski. Dodał, że w wielu miejscach w Polsce, w tym we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku widać efekty członkostwa Polski w Unii Europejskiej i "dobre efekty polskiej pracy". Dodał, że prosi o poparcie 24 maja, po to, by Polska mogła dalej iść drogą wolności.

Komorowski podkreślił, że urodził się niedaleko Wrocławia w Obornikach Śląskich. - Przyjechałem więc tu trochę do siebie, aby z odwagą i z nadzieją w sercu serdecznie prosić Wrocław i Dolny Śląsk o poparcie w niedzielę 24 maja - zaznaczył.

Prosił też o aktywność, "o działanie i oddziaływanie na innych, tak, aby razem 24 maja wygrać te wybory" z kandydatem PiS Andrzejem Dudą. - Proszę o aktywność i niezmniejszanie tej aktywności pod wpływem jednego czy dwóch sondaży. - dodał. - Przed nami jeszcze parę dni ogromnego wysiłku, zaangażowania, wielkiej nadziei, ale i obaw. - zaznaczył.

Wrocławski opozycjonista prof. Andrzej Wiszniewski, były minister nauki w rządzie Jerzego Buzka podkreślał zalety prezydentury i wcześniejszej działalności Komorowskiego. - Wiedziałeś zawsze, co trzeba robić, jak walczyć z komuną, a potem jak budować III Rzeczpospolitą. A potem stanąć na czele tej najjaśniejszej III Rzeczypospolitej. - mówił Wiszniewski.

Dodał, że uważa Komorowskiego za osobę odpowiedzialną, która nie składa obietnic bez pokrycia, ponieważ zawsze chce dotrzymać danego słowa. Wiszniewski podarował prezydentowi książkę, którą zredagował z aforyzmów i zachęcał do jej lektury. - Gdy humor nie dopisuje, warto sięgnąć po te mądrości i poprawić sobie humor, a mnie bardzo zależy na tym, by prezydent miał dobry humor, szczególnie 24 maja - dodał były minister nauki.

Komorowski w odpowiedzi podkreślił, że szczególnie jest wdzięczny za określenie "III najjaśniejsza Rzeczpospolita", ponieważ to celne określenie rzeczywistości. - Ja rzeczywiście w to wierzę, że jest najjaśniejsza. To nam się naprawdę udało, że pomimo wielu trudności, mimo wielu zadań, które na nas czekają, cały świat patrzy na Polskę z podziwem. Ta trzecia jest najjaśniejsza i oby jak najpóźniej zaistniało znowu zagrożenie IV RP - mówił prezydent.

Głos zabrała również senator z ramienia PO prof. Alicja Chybicka, szefowa kliniki hematologii dziecięcej we Wrocławiu. Lekarka przekonywała, że prezydent Komorowski jest przewidywalny, racjonalny i dlatego warto na niego głosować.

Pod siedzibą Ossolineum, gdzie odbywał się wiec poparcia Komorowskiego, zgromadziła się grupa kilkunastu manifestantów, którzy krzyczeli hasła nieprzychylne prezydentowi m.in. "WSI", "Zdrajca Polski". Trzymali baner o treści antyaborcyjnej.

II tura wyborów prezydenckich odbędzie się 24 maja.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zwierzchnictwo nad armią wymaga lat doświadczenia
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.