Nie boi się klątwy i myśli o szansach na medal

Nie boi się klątwy i myśli o szansach na medal
(fot. PAP/Leszek Szymański)
PAP / drr

Agnieszka Radwańska po raz drugi wystąpi na igrzyskach, a 27 lipca w Londynie będzie chorążym reprezentacji Polski podczas ceremonii otwarcia. 23-letnia tenisistka z Krakowa nie boi się mało zachęcających przesądów dotyczących osób pełniących tę funkcję.

- Słyszałam o tak zwanej klątwie, czy raczej przesądach dotyczących chorążych reprezentacji olimpijskiej, że rzadko zdobywają medale. Nie jestem jednak osobą przesądną i zupełnie w to nie wierzę. Zresztą gdyby nawet coś mi nie wyszło w Londynie, a byłabym poproszona o bycie chorążym za cztery lata, to chętnie bym się zgodziła i nie byłoby z tym najmniejszego problemu - powiedziała Radwańska na konferencji prasowej w Warszawie.

Tenisiści jako jedni z pierwszych przystąpią do walki o olimpijskie medale, czyli już w sobotę 28 lipca, dzień po otwarciu igrzysk.

- Czynione są obecnie starania, żebym grała mecz pierwszej rundy dopiero drugiego dnia zawodów, czyli w niedzielę. Zresztą jak już będę w Londynie, to jeszcze osobiście pójdę do biura WTA Tour z prośbą, żebym miała dzień przerwy po ceremonii otwarcia. Zresztą w podobnej sytuacji jest jeszcze kilku tenisistów, więc pewnie się to uda załatwić. Ciężko byłoby wyjść na kort na przykład już koło południa po kilkugodzinnej uroczystości odbywającej się dzień wcześniej wieczorem - uważa druga obecnie tenisistka w rankingu WTA Tour.

DEON.PL POLECA

Funkcje chorążych na otwarcie igrzysk mają pełnić również m.in. Rosjanka Maria Szarapowa czy Serb Novak Djokovic, a wciąż waha się w tej kwestii Szwajcar Roger Federer. Spore emocje budzi też kwestia mieszkania tenisistów w Wiosce Olimpijskiej znajdującej się po przeciwległej stronie Londynu w stosunku do wimbledońskich kortów.

- Na początku, czyli w pierwszym tygodniu po przylocie, na pewno będę przez kilka dni mieszkać w Wiosce Olimpijskiej. Jednak na czas turnieju przeniosę się raczej do domu wynajętego przez Polski Związek Tenisowy tuż koło kortów. Ponad dwie godziny podróży na Wimbledon z wioski, czy na odwrót, to jednak zbyt dużo. Ten dom będzie dużą wygodą i ułatwieniem, szczególnie, że dobrze wiemy jaka jest zazwyczaj pogoda w Londynie. Zresztą, o ile wiem, ogromna większość tenisistów ma na czas igrzysk wynajęte domy blisko kortów, tak jak zwykle robi to na czas Wimbledonu - podkreśliła Radwańska, która olimpijski debiut odnotowała cztery lata temu w Pekinie.

- Na pewno igrzyska to zupełnie inna atmosfera, niż turniej, nawet wielkoszlemowy. Największe wrażenie robi chyba Wioska Olimpijska z tysiącami sportowców różnych dyscyplin i z całego świata. Nawet zwyczajne pójście na siłownię to okazja, żeby ich spotkać i poznać, a i cała reprezentacja Polski jest właściwie w jednym miejscu. To niezapomniane wspomnienia i mam nadzieję, że podobne będą w Londynie. Trudno wtedy powstrzymać się przed zrobieniem sobie zdjęcia na pamiątkę z wielkimi gwiazdami, czy poprosić je o autograf. Sama też z chęcią daję się fotografować i rozdaję autografy. To jest bardzo miłe - dodała.

Radwańska wystartuje w Londynie w grze pojedynczej i podwójnej razem z młodszą siostrą Urszulą. Być może wystąpi również w grze mieszanej, która debiutuje na igrzyskach.

- Granie singla i debla w ciągu jednego tygodnia to jest dużo, a co dopiero start w trzech konkurencjach. Na szczęście zapisy do miksta są dopiero w połowie trwania olimpijskiego turnieju. Jest więc czas na zgłoszenie się już w trakcie. Zobaczymy jak mi pójdzie w singlu i deblu. Jeśli odpadnę szybko w jednej z tych konkurencji, to wtedy jak najbardziej zapiszę się do miksta - stwierdziła Radwańska, której gra podczas tegorocznego Wimbledonu wyraźnie zachwyciła brytyjską publiczność.

- Przez całe dwa tygodnie widownia naprawdę super mnie dopingowała, nawet kiedy wiało i padało. Czułam się tam przez to bardzo dobrze i wierzę, że podobnie będzie podczas olimpiady. Jednak nie chcę spekulować na temat swoich szans na zdobycie medalu. W tenisie każdy turniej jest inny, każdy mecz jest inny, a chętnych do miejsc na podium jest naprawdę pełna kolejka - dodała.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie boi się klątwy i myśli o szansach na medal
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.