PO i PSL rozmawiały ws. reformy emerytalnej

PO i PSL rozmawiały ws. reformy emerytalnej
Premier Donald Tusk i wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak (fot. PAP/Leszek Szymański)
PAP / psd

 W poniedziałek wieczorem w KPRM kierownictwa PO i PSL rozmawiały o reformie emerytalnej.

Wcześniej o godz. 18 u premiera Donalda Tuska zebrało się kierownictwo Platformy. Według zapowiedzi o możliwościach znalezienia kompromisu ws. wydłużenia wieku emerytalnego mieli rozmawiać wiceszefowie partii: Grzegorz Schetyna, Hanna Gronkiewicz-Waltz, marszałek Sejmu Ewa Kopacz, a także szef klubu PO Rafał Grupiński.

DEON.PL POLECA




Swoją naradę przed konsultacjami koalicyjnymi odbyło też w poniedziałek po południu ścisłe kierownictwo PSL: szef partii Waldemar Pawlak, szef Rady Naczelnej, europoseł Jarosław Kalinowski, wiceprezesi Naczelnego Komitetu Wykonawczego: przewodniczący klubu Stronnictwa Jan Bury, Jolanta Fedak, minister w kancelarii premiera Ewa Kierzkowska, a także minister rolnictwa Marek Sawicki.

Politycy obu ugrupowań zapewniali, że dojdą do porozumienia w sprawie reformy systemu emerytalnego. W nieoficjalnych rozmowach wątpili jednak, by stało się to już na tym spotkaniu. "Być może dojdzie do zbliżenia stanowisk" - powiedział PAP jeden z ważnych polityków Stronnictwa.

Ludowcy chcą, by matki mogły wcześniej przechodzić na emeryturę - o 3 lata za każde urodzone dziecko (maksymalnie czas pracy mógłby być skrócony o 9 lat). Zdaniem rozmówcy PAP z PSL w tej sprawie może dojść do zbliżenia stanowisk: Stronnictwo zrezygnowałoby z twardego obstawania przy tym postulacie w zamian za jakieś inne przywileje dla kobiet.

Inna z propozycji Stronnictwa przewiduje podzielenie reformy, tak by obecny rząd realizował tylko jej pierwszy etap. W praktyce oznaczałoby to, że do 2020 r. podniesiony byłby wiek emerytalny kobiet i mężczyzn o dwa lata - wówczas mężczyźni przechodziliby na emeryturę w wieku 67 lat, a kobiety 62 lat.

Premier odnosząc się w poniedziałek do tego postulatu ludowców, ocenił, że "niczego to nie załatwi". "Lepiej byłoby się nie zabierać za reformę, gdybyśmy mieli na tym poprzestać. (...) Polskie Stronnictwo Ludowe jest bardziej optymistycznie nastawione co do oceny polityków dzisiaj i w przyszłości. To znaczy zakłada, że jeśli my weźmiemy na siebie ciężar podwyższenia (wieku emerytalnego-PAP) o 2 lata, to znajdą się następcy, którzy wykażą się równą odwagą i odpowiedzialnością" - dodał szef rządu.

Premier powiedział też, że jest otwarty na wszystkie pomysły w dyskusji o tym, jak przy okazji reformy wieku emerytalnego "osłonić najsłabszych". "Będziemy szukali wspólnie z PSL-em rozwiązania, które nie będzie zmieniało istoty tej reformy (...), ale będzie skutecznie chroniło tych, co do których można się już dziś domyślać, że będą zagrożeni" - zapewnił szef rządu.

Według Tuska taką zagrożoną grupą są "ludzie, którzy wypadną z rynku pracy w wieku starszym". Premier mówił, że trzeba tu szukać możliwych rozwiązań, wymienił w tym kontekście m.in. koncepcję "częściowej emerytury".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

PO i PSL rozmawiały ws. reformy emerytalnej
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.