Absurdów Palikota ciąg dalszy

Absurdów Palikota ciąg dalszy
(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)

W sprawie krzyża w Sejmie mamy kolejną "przepychankę" zainicjowaną przez Ruch Palikota - tym razem między liderem ugrupowania a marszałkinią Sejmu Ewą Kopacz.

Z czterech ekspertyz, które powstały na jej zamówienie, dwie przesądzają, że krzyż powinien zostać, dwie podsuwają alternatywne rozwiązania mające w opinii ich twórców być bardziej zgodne z duchem konstytucji. Rozumiem skąd biorą się rozbieżności w ustaleniach prawników, ale absurdem wydaje mi się stwierdzenie Palikota, że "krzyż wpływa na decyzje podejmowane przez Sejm". Uważam, że takie zdanie w ogóle nie ma sensu. Ani posłowie nie składają podpisów znakiem krzyża, ani na krzyż nie przysięgają. Jeśli Palikot twierdzi, że jest inaczej, to musi to udowodnić, a nie insynuować. On lubi jednak retorykę a nie argumenty.

Ekspertyzy teoretyków prawa nie zweryfikują jego obiekcji, bo ich oceny nie dotyczą wpływu symboli religijnych na podejmowanie decyzji przez posłów, tylko legalności krzyża w Sejmie, i tego, czy zagraża on neutralności państwa i wolności sumienia. To badania empiryczne prowadzone przez psychologów i socjologów na członkach sejmu mogłyby zweryfikować hipotezę o domniemanym, i w domyśle (co sugeruje Palikot) negatywnym wpływie krzyża na decyzje podejmowane przez posłów. Takich badań nikt nie zlecił. Ale czy są one potrzebne?

Posłowie wypowiadający się w tej sprawie mają w zdecydowanej większości odmienne zdanie od Palikota i jego "ludzi". Wystarczy więc przyjąć je do wiadomości zamiast wygłaszać absurdy niegodne człowieka po filozofii. Jeśli się chce być guru trzeba odwoływać się do emocji a nie logiki. Tak właśnie czyni Palikot, robiąc do tego poważną minę. Zmiana wyrazu twarzy nie zastąpi myślenia, a krzyż w myśleniu przeszkadza jedynie fundamentalistom.

DEON.PL POLECA

Palikot jednak nie udowodnił, że to oni zasiadają w sejmie, albo, że to oni decydują o losie ustaw. Jeśli Palikot twierdzi, że krzyż przeszkadza mu w wykonywaniu funkcji posła to albo powinien udać się do konfesjonału (czego jako ateista nie zrobi), albo na kozetkę. Ta z pewnością by mu pomogła zmierzyć się z własnymi lękami i narcyzmem. Szczerze mu tego życzę dla dobra kraju…

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Absurdów Palikota ciąg dalszy
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.