Jeszcze niedawno kazania, które głosili księża, mówili do wiernych zgromadzonych w kościele, a za ich pośrednictwem - do swoich parafian. Dziś, w czasach gdy media na różne sposoby bardzo chętnie "zaglądają do kościoła", kazania mówi się właściwie wobec świata. Przekonał się o tym dość boleśnie ksiądz Stanisław Szyszka z Zakopanego.
Jeszcze niedawno kazania, które głosili księża, mówili do wiernych zgromadzonych w kościele, a za ich pośrednictwem - do swoich parafian. Dziś, w czasach gdy media na różne sposoby bardzo chętnie "zaglądają do kościoła", kazania mówi się właściwie wobec świata. Przekonał się o tym dość boleśnie ksiądz Stanisław Szyszka z Zakopanego.