Katarzyna Pawlak / PAP / slo
Wiele wskazuje na to, że dr Maciej Lasek złamał prawo, wykorzystując i ujawniając materiały dotyczące przyczyn i okoliczności katastrofy smoleńskiej. Upublicznia bowiem informacje, które ze względu na klauzule tajności nie znalazły się nawet w Raporcie Końcowym z prac tzw. komisji Millera i pochodzą m.in. z niejawnych akt prowadzonego obecnie śledztwa. Sprawie przyjrzy się prokuratura.
Wiele wskazuje na to, że dr Maciej Lasek złamał prawo, wykorzystując i ujawniając materiały dotyczące przyczyn i okoliczności katastrofy smoleńskiej. Upublicznia bowiem informacje, które ze względu na klauzule tajności nie znalazły się nawet w Raporcie Końcowym z prac tzw. komisji Millera i pochodzą m.in. z niejawnych akt prowadzonego obecnie śledztwa. Sprawie przyjrzy się prokuratura.