KAI / kk
Święci ludzie odchodzą w okresie wielkanocnym - powiedział abp Sawa, prawosławny metropolita Warszawy i całej Polski w środę podczas uroczystości pogrzebowych abp. Jeremiasza.
Święci ludzie odchodzą w okresie wielkanocnym - powiedział abp Sawa, prawosławny metropolita Warszawy i całej Polski w środę podczas uroczystości pogrzebowych abp. Jeremiasza.
Anna Connolly
Jeremiasz to prorok tragiczny. Powołany wbrew sobie, został przez Boga obarczony misją, której nie mógł (a chciał) się sprzeciwić. Miał wieścić Izraelowi pomstę i gniew Boga, przywoływać go do nawrócenia i pokuty. Było to zadanie niewdzięczne i nie przysparzało mu popularności. Misja ta wyczerpywała go psychicznie, prorok popadał w depresję, bał się ataków, spisków i prześladowań. Jeremiasz czuje się jak "potulny baranek, którego prowadzą na zabicie". Wzywa Boga na pomoc, pragnie Jego sprawiedliwej zemsty nad swoimi wrogami. (Jr 11, 18-20)
Jeremiasz to prorok tragiczny. Powołany wbrew sobie, został przez Boga obarczony misją, której nie mógł (a chciał) się sprzeciwić. Miał wieścić Izraelowi pomstę i gniew Boga, przywoływać go do nawrócenia i pokuty. Było to zadanie niewdzięczne i nie przysparzało mu popularności. Misja ta wyczerpywała go psychicznie, prorok popadał w depresję, bał się ataków, spisków i prześladowań. Jeremiasz czuje się jak "potulny baranek, którego prowadzą na zabicie". Wzywa Boga na pomoc, pragnie Jego sprawiedliwej zemsty nad swoimi wrogami. (Jr 11, 18-20)
Prorok Jeremiasz znowu jest w opałach. Tym razem dowiaduje się od Jahwe, że jego krewni i pobratymcy z rodzinnej miejscowości knują spisek przeciwko niemu. W sercu proroka rodzi się bolesne cierpienie, które ujawnia się na modlitwie -lamentacji - przed Bogiem. Jak rój pszczół otaczają go zewsząd nieprzyjemne uczucia: osamotnienie, zagrożenie, wyobcowanie, wykluczenie, odrzucenie, napiętnowanie, niezrozumienie. Jednakże Jeremiasz nie postrzega swego obecnego położenia jako kary za grzechy. Przeciwnie, nie rozumie, dlaczego pomimo bycia wiernym Bogu spotyka go nieszczęście.
Prorok Jeremiasz znowu jest w opałach. Tym razem dowiaduje się od Jahwe, że jego krewni i pobratymcy z rodzinnej miejscowości knują spisek przeciwko niemu. W sercu proroka rodzi się bolesne cierpienie, które ujawnia się na modlitwie -lamentacji - przed Bogiem. Jak rój pszczół otaczają go zewsząd nieprzyjemne uczucia: osamotnienie, zagrożenie, wyobcowanie, wykluczenie, odrzucenie, napiętnowanie, niezrozumienie. Jednakże Jeremiasz nie postrzega swego obecnego położenia jako kary za grzechy. Przeciwnie, nie rozumie, dlaczego pomimo bycia wiernym Bogu spotyka go nieszczęście.