KAI / df
W życiu rodzinnym i społecznym potrzeba nam ludzi dobrej woli: wyrozumiałych, szukających zgody. Nie możemy czekać, aż inni ludzie zaczną być dobrzy. Przemianę należy zaczynać od siebie. Wzajemne okazywanie sobie dobrej woli musi odbywać się zawsze w klimacie poszukiwania prawdy - podkreśla rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II ks. prof. Mirosław Kalinowski w liście, który w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia czytany jest w polskich kościołach.
W życiu rodzinnym i społecznym potrzeba nam ludzi dobrej woli: wyrozumiałych, szukających zgody. Nie możemy czekać, aż inni ludzie zaczną być dobrzy. Przemianę należy zaczynać od siebie. Wzajemne okazywanie sobie dobrej woli musi odbywać się zawsze w klimacie poszukiwania prawdy - podkreśla rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II ks. prof. Mirosław Kalinowski w liście, który w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia czytany jest w polskich kościołach.
KAI / slo
"Warto, aby nadchodzący Rok Wiary rozbudził we wszystkich wierzących chęć do wypowiadania wyznania wiary z odnowionym przekonaniem, ufnością i nadzieją. Wiara oznacza zaangażowanie i publiczne świadectwo, wymaga odpowiedzialności, także w wymiarze społecznym, za to, w co się wierzy" - pisze w liście rektor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie ks. prof. Władysław Zuziak.
"Warto, aby nadchodzący Rok Wiary rozbudził we wszystkich wierzących chęć do wypowiadania wyznania wiary z odnowionym przekonaniem, ufnością i nadzieją. Wiara oznacza zaangażowanie i publiczne świadectwo, wymaga odpowiedzialności, także w wymiarze społecznym, za to, w co się wierzy" - pisze w liście rektor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie ks. prof. Władysław Zuziak.
Rektor Akademii Ignatianum/ ks. prof. Henryk Pietras SJ
Po śmierci Jezusa jego uczniowie mieli się czego bać. Było przecież do przewidzenia, że ci, którym najbardziej zależało na skazaniu ich Mistrza na śmierć, nie odpuszczą również im, że będą ich wyszukiwać i w najlepszym wypadku skończy się batami. Mieli świadomość, że z wyraźnie rozróżnialnym galilejskim akcentem nie potrafią się schować.
Po śmierci Jezusa jego uczniowie mieli się czego bać. Było przecież do przewidzenia, że ci, którym najbardziej zależało na skazaniu ich Mistrza na śmierć, nie odpuszczą również im, że będą ich wyszukiwać i w najlepszym wypadku skończy się batami. Mieli świadomość, że z wyraźnie rozróżnialnym galilejskim akcentem nie potrafią się schować.