PAP / ptt
Coraz więcej polskich szkół oferuje nauczanie domowe. To dobry sposób na zarobienie dodatkowych pieniędzy, więc przybywa placówek, w których tacy uczniowie stanowią już większość - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
Coraz więcej polskich szkół oferuje nauczanie domowe. To dobry sposób na zarobienie dodatkowych pieniędzy, więc przybywa placówek, w których tacy uczniowie stanowią już większość - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
Magdalena Kosicka
Czy można uczyć się w domu, zamiast w szkole? Tak, można! Obowiązek szkolny można spełniać w domu zgodnie z prawem (od 1991 roku) i do tego radośnie, twórczo oraz co najważniejsze efektywnie.
Czy można uczyć się w domu, zamiast w szkole? Tak, można! Obowiązek szkolny można spełniać w domu zgodnie z prawem (od 1991 roku) i do tego radośnie, twórczo oraz co najważniejsze efektywnie.
Logo źródła: Sygnały troski br. Tadeusz Ruciński / slo
Ponoć jedno z przekleństw brzmi: "Obyś uczył cudze dzieci!". Tak, nie jest to łatwe, zwłaszcza gdy uczniowie zdają się mieć same przywileje, a nauczyciel tylko obowiązki. A co z uczeniem własnych dzieci? Przecież najważniejszych rzeczy dziecko uczy się w domu, a nie w szkole.
Ponoć jedno z przekleństw brzmi: "Obyś uczył cudze dzieci!". Tak, nie jest to łatwe, zwłaszcza gdy uczniowie zdają się mieć same przywileje, a nauczyciel tylko obowiązki. A co z uczeniem własnych dzieci? Przecież najważniejszych rzeczy dziecko uczy się w domu, a nie w szkole.
Na początku XIX wieku Prusy jako pierwsze państwo wprowadziły obowiązek szkolny. Rosnące w siłę państwo potrzebowało rekruta i tak rozpoczęła się masowa tresura. Siadać, milczeć, wykonywać polecenia.
Na początku XIX wieku Prusy jako pierwsze państwo wprowadziły obowiązek szkolny. Rosnące w siłę państwo potrzebowało rekruta i tak rozpoczęła się masowa tresura. Siadać, milczeć, wykonywać polecenia.
Bożena Wałach / demart
Bill Gates, Thomas Edison, Theodore Roosevelt - te nazwiska padają jako przykłady. Dlaczego? Bo oni też nigdy nie chodzili do szkoły - uczyli się w domu. Byli homeschoolerami - tak bowiem dziś nazywani są zwolennicy edukacji domowej. W Stanach Zjednoczonych ta metoda ma miliony zwolenników. W Polsce ich liczba rośnie.
Bill Gates, Thomas Edison, Theodore Roosevelt - te nazwiska padają jako przykłady. Dlaczego? Bo oni też nigdy nie chodzili do szkoły - uczyli się w domu. Byli homeschoolerami - tak bowiem dziś nazywani są zwolennicy edukacji domowej. W Stanach Zjednoczonych ta metoda ma miliony zwolenników. W Polsce ich liczba rośnie.