Pod hasłem „Szczęśliwe dzieci w trzeźwych rodzinach” przebiegać będzie tegoroczny Tydzień Modlitw o Trzeźwość Narodu, który rozpocznie się jutro, 23 lutego. Wielkim apostołem tej sprawy był kard. Stefan Wyszyński - wkrótce beatyfikowany – przypomniał w rozmowie z KAI bp Tadeusz Bronakowski, przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych.
Pod hasłem „Szczęśliwe dzieci w trzeźwych rodzinach” przebiegać będzie tegoroczny Tydzień Modlitw o Trzeźwość Narodu, który rozpocznie się jutro, 23 lutego. Wielkim apostołem tej sprawy był kard. Stefan Wyszyński - wkrótce beatyfikowany – przypomniał w rozmowie z KAI bp Tadeusz Bronakowski, przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych.
Meszuge
Zaczynałem od jednej szklanki koktajlu Manhattan, a kończyłem, pijąc do półtora litra wódki na dobę. Może nawet więcej, mój model picia często utrudniał mi rozeznanie się w tym względzie...
Zaczynałem od jednej szklanki koktajlu Manhattan, a kończyłem, pijąc do półtora litra wódki na dobę. Może nawet więcej, mój model picia często utrudniał mi rozeznanie się w tym względzie...
Krzysiek, mąż kuzynki wziął z nią ślub ze względu na dziecko. Potem sypało mu się wszystko. Zamierzał skoczyć z dachu, bo nie chciał już żyć. Dużo pił, bo sobie nie radził. Nie żyje od roku.
Krzysiek, mąż kuzynki wziął z nią ślub ze względu na dziecko. Potem sypało mu się wszystko. Zamierzał skoczyć z dachu, bo nie chciał już żyć. Dużo pił, bo sobie nie radził. Nie żyje od roku.
Meszuge
Dno pijącego alkoholika to często zwolnienie z pracy, rozwód, atak delirium tremens, wypadek drogowy, detoks, próba samobójcza. Zdarzenia czasem spektakularne, zawsze dramatyczne. Takie wstrząsy wyrywają z pijanego obłędu, ale przyszłość nie zawsze jest tak kolorowa, jak obiecują pierwsze tygodnie abstynencji.
Dno pijącego alkoholika to często zwolnienie z pracy, rozwód, atak delirium tremens, wypadek drogowy, detoks, próba samobójcza. Zdarzenia czasem spektakularne, zawsze dramatyczne. Takie wstrząsy wyrywają z pijanego obłędu, ale przyszłość nie zawsze jest tak kolorowa, jak obiecują pierwsze tygodnie abstynencji.
Meszuge
Niezdolność do rozstania z alkoholem w oparciu o własną siłę woli, to właśnie jest alkoholizm. Ale przecież nie urodziłem się alkoholikiem! Dlaczego piłem przed uzależnieniem? Po co piłem?
Niezdolność do rozstania z alkoholem w oparciu o własną siłę woli, to właśnie jest alkoholizm. Ale przecież nie urodziłem się alkoholikiem! Dlaczego piłem przed uzależnieniem? Po co piłem?
Meszuge / slo
Nikt tego za ciebie nie zrobi, ale nigdy nie zrobisz tego sam - to powiedzenie popularne w środowisku Anonimowych Alkoholików.
Nikt tego za ciebie nie zrobi, ale nigdy nie zrobisz tego sam - to powiedzenie popularne w środowisku Anonimowych Alkoholików.
Meszuge
Dlatego sądzimy, że człowiek, który uważa iż tylko wystarczy nie pić nie przemyślał wszystkiego. Czy, żeby wytrzeźwieć, trzeba zostać członkiem AA?
Dlatego sądzimy, że człowiek, który uważa iż tylko wystarczy nie pić nie przemyślał wszystkiego. Czy, żeby wytrzeźwieć, trzeba zostać członkiem AA?
Meszuge
Kobiety? Bardzo, bardzo rzadko, wyjątkowo, sporadycznie. Zapewne właśnie dlatego "alkoholik" to w naszej wyobraźni zawsze mężczyzna. Poza tym, jak to? Kobieta pracująca, matka dzieciom, katoliczka, Matka Polka - alkoholiczką?! Przecież to się w głowie nie mieści!
Kobiety? Bardzo, bardzo rzadko, wyjątkowo, sporadycznie. Zapewne właśnie dlatego "alkoholik" to w naszej wyobraźni zawsze mężczyzna. Poza tym, jak to? Kobieta pracująca, matka dzieciom, katoliczka, Matka Polka - alkoholiczką?! Przecież to się w głowie nie mieści!
Wydawnictwo WAM
Nazywają mnie Meszuge, jestem alkoholikiem. W chwili obecnej alkohol nie stanowi problemu w moim życiu. Kiedy mówię coś takiego podczas mityngu AA, to zwykle znajdzie się ktoś, kto ironicznie spyta, po co w takim razie nadal chodzę na te mityngi. Odpowiadam, że głównie po to, żeby znowu nie mieć problemu z alkoholem. Często odnoszę wrażenie, że nie wszyscy to rozumieją.
Nazywają mnie Meszuge, jestem alkoholikiem. W chwili obecnej alkohol nie stanowi problemu w moim życiu. Kiedy mówię coś takiego podczas mityngu AA, to zwykle znajdzie się ktoś, kto ironicznie spyta, po co w takim razie nadal chodzę na te mityngi. Odpowiadam, że głównie po to, żeby znowu nie mieć problemu z alkoholem. Często odnoszę wrażenie, że nie wszyscy to rozumieją.