Paweł Kosiński SJ / slo
Jedną z form kontaktu, o wiele bliższego, wymagającego odwagi i przełamania barier jest dotyk. Jego formy są bardzo różne. Od najzwyklejszych, nawet codziennych gestów życzliwości, dotyku, uściśnięcia ręki, przytulenia, pocałunku, aż do najbardziej intymnego kontaktu, pieszczoty, w której ciało staje się wehikułem, poprzez który docieram do drugiego, wchodzę niejako w jego życie, wypełniam go sobą.
Jedną z form kontaktu, o wiele bliższego, wymagającego odwagi i przełamania barier jest dotyk. Jego formy są bardzo różne. Od najzwyklejszych, nawet codziennych gestów życzliwości, dotyku, uściśnięcia ręki, przytulenia, pocałunku, aż do najbardziej intymnego kontaktu, pieszczoty, w której ciało staje się wehikułem, poprzez który docieram do drugiego, wchodzę niejako w jego życie, wypełniam go sobą.
Paweł Kosiński SJ / slo
Takie stwierdzenie może być uznane za kontrowersyjne, zwłaszcza, gdy pojawiają się teorie próbujące dać pierwszeństwo np. powonieniu. Dla większości jednak kontakt wzrokowy pozostaje pierwszym sposobem "dotarcia" do drugiego człowieka. Patrzymy na innych, widzimy ich.
Takie stwierdzenie może być uznane za kontrowersyjne, zwłaszcza, gdy pojawiają się teorie próbujące dać pierwszeństwo np. powonieniu. Dla większości jednak kontakt wzrokowy pozostaje pierwszym sposobem "dotarcia" do drugiego człowieka. Patrzymy na innych, widzimy ich.