PAP / wab
Prezydent Korei Południowej Li Miung Bak określił w poniedziałek niedawne ataki artyleryjskie Korei Północnej jako "nieludzkie przestępstwo " i zapowiedział, że Phenian zapłaci wysoką cenę za "wszelkie dalsze prowokacje". Natomiast Korea Północna określiła amerykańsko-południowokoreańskie manewry jako "czyn kryminalny" dodając, że Półwysep Koreański "jest na krawędzi wojny".
Prezydent Korei Południowej Li Miung Bak określił w poniedziałek niedawne ataki artyleryjskie Korei Północnej jako "nieludzkie przestępstwo " i zapowiedział, że Phenian zapłaci wysoką cenę za "wszelkie dalsze prowokacje". Natomiast Korea Północna określiła amerykańsko-południowokoreańskie manewry jako "czyn kryminalny" dodając, że Półwysep Koreański "jest na krawędzi wojny".
PAP / wab
Prezydent Korei Południowej Li Miung Bak zapowiedział, że Seul przeprowadzi - jak to określił - "ogromny odwet", jeśli Korea Północna jeszcze raz zaatakuje. Prezydent zareagował na wtorkowy atak północnokoreańskiej artylerii na południowokoreańską wyspę Yeonpyeong.
Prezydent Korei Południowej Li Miung Bak zapowiedział, że Seul przeprowadzi - jak to określił - "ogromny odwet", jeśli Korea Północna jeszcze raz zaatakuje. Prezydent zareagował na wtorkowy atak północnokoreańskiej artylerii na południowokoreańską wyspę Yeonpyeong.