zycietodroga.blog.deon.pl / mł
Kiedy po raz pierwszy poszłam na trasę ponad 40 km, od razu się zakochałam, pochłonęła mnie swą surowością, ogołoceniem i możliwością totalnego odcięcia się od świata. Każde nocne przejście było inne, każde dało mi coś, czego w danym momencie życia najbardziej potrzebowałam - pisze na swoim blogu Joanna Jaśkowiak. 
Kiedy po raz pierwszy poszłam na trasę ponad 40 km, od razu się zakochałam, pochłonęła mnie swą surowością, ogołoceniem i możliwością totalnego odcięcia się od świata. Każde nocne przejście było inne, każde dało mi coś, czego w danym momencie życia najbardziej potrzebowałam - pisze na swoim blogu Joanna Jaśkowiak. 
Świadectwo anonimowe
Spisałam to świadectwo pod wyraźnym poleceniem Ducha Świętego i chciałabym, aby każdy, kto go przeczyta, a zwłaszcza osoba skrupulatna, wiedziała, że nie jest sama w swoim cierpieniu. Żeby wiedziała i pamiętała, że Bóg bardzo ją kocha i chce dla niej wszystkiego, co najlepsze, i żeby nigdy nie poddawała się w swojej walce.
Spisałam to świadectwo pod wyraźnym poleceniem Ducha Świętego i chciałabym, aby każdy, kto go przeczyta, a zwłaszcza osoba skrupulatna, wiedziała, że nie jest sama w swoim cierpieniu. Żeby wiedziała i pamiętała, że Bóg bardzo ją kocha i chce dla niej wszystkiego, co najlepsze, i żeby nigdy nie poddawała się w swojej walce.
RTCK ks. Łukasz Plata
"Gotowość na zmianę życia po odzyskaniu zdrowia, czyli pragnienie głębokiej przemiany życia według Bożych przykazań i wskazówek, to warunek wejścia na drogę uzdrowienia" - pisze ks. Łukasz Plata w książce "Niemożliwe świadectwa. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego". Te pozornie niemożliwe historie są niezaprzeczalnym dowodem Bożej miłości i mocy, a także prawdy, że w Jezusie Chrystusie ratunek i pomoc mogą znaleźć zarówno ci, którzy już doświadczyli Jego dobroci, jak i ci, którzy jeszcze Go nie poznali.
"Gotowość na zmianę życia po odzyskaniu zdrowia, czyli pragnienie głębokiej przemiany życia według Bożych przykazań i wskazówek, to warunek wejścia na drogę uzdrowienia" - pisze ks. Łukasz Plata w książce "Niemożliwe świadectwa. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego". Te pozornie niemożliwe historie są niezaprzeczalnym dowodem Bożej miłości i mocy, a także prawdy, że w Jezusie Chrystusie ratunek i pomoc mogą znaleźć zarówno ci, którzy już doświadczyli Jego dobroci, jak i ci, którzy jeszcze Go nie poznali.
ks. Arkadiusz Nocoń / vaticannews.va / KAI / tk
Święty Jan Bosko to jeden z największych pedagogów w dziejach Kościoła, twórca tzw. systemu prewencyjnego – pisze ks. Arkadiusz Nocoń. 31 stycznia Kościół wspomina św. Jana Bosko (1815-1888). W latach 1929 i 1934 beatyfikował go i kanonizował Papież Pius XI. Jego relikwie znajdują się w bazylice Matki Bożej Wspomożycielki w Turynie. Jest patronem: młodzieży, uczniów, studentów, redaktorów, wydawców.
Święty Jan Bosko to jeden z największych pedagogów w dziejach Kościoła, twórca tzw. systemu prewencyjnego – pisze ks. Arkadiusz Nocoń. 31 stycznia Kościół wspomina św. Jana Bosko (1815-1888). W latach 1929 i 1934 beatyfikował go i kanonizował Papież Pius XI. Jego relikwie znajdują się w bazylice Matki Bożej Wspomożycielki w Turynie. Jest patronem: młodzieży, uczniów, studentów, redaktorów, wydawców.
ojciecpio.kalisz.pl / mł
Ojciec Pio - święty stygmatyk, słynący z niezwykłych cudów, włoski kapucyn obdarzony przez Boga zdumiewającymi darami oraz wyjątkowym poczuciem humoru. Wrażliwy na cierpienie innych i współczujący chorym zakonnik ułożył modlitwę o uzdrowienie. 
Ojciec Pio - święty stygmatyk, słynący z niezwykłych cudów, włoski kapucyn obdarzony przez Boga zdumiewającymi darami oraz wyjątkowym poczuciem humoru. Wrażliwy na cierpienie innych i współczujący chorym zakonnik ułożył modlitwę o uzdrowienie. 
Świadectwo anonimowe
"Wszystko, co się działo ze mną złego - minęło. Wiem, że modlitwa i uwielbienie Pana Boga czynią cuda w moim życiu! Chwała najwyższemu Bogu!". Przeczytaj poruszające świadectwo naszej czytelniczki.
"Wszystko, co się działo ze mną złego - minęło. Wiem, że modlitwa i uwielbienie Pana Boga czynią cuda w moim życiu! Chwała najwyższemu Bogu!". Przeczytaj poruszające świadectwo naszej czytelniczki.
8 stycznia mija 130 lat od narodzin św. Maksymiliana Marii Kolbego, franciszkanina, który zginął męczeńską śmiercią w obozie koncentracyjnym KL Auschwitz. Z tej okazji publikujemy świadectwa z książki "Cuda świętego Maksymiliana Marii Kolbego".
8 stycznia mija 130 lat od narodzin św. Maksymiliana Marii Kolbego, franciszkanina, który zginął męczeńską śmiercią w obozie koncentracyjnym KL Auschwitz. Z tej okazji publikujemy świadectwa z książki "Cuda świętego Maksymiliana Marii Kolbego".
Logo źródła: Głos Ojca Pio Krzysztof Kamiński
Lesia jest dzisiaj pewna, że powrót męża do zdrowia wyprosiła u Ojca Pio. Wiele godzin spędziła na modlitwie przed jego pomnikiem w Jarosławiu. Podczas modlitwy poczuła niezwykle intensywny zapach fiołków.
Lesia jest dzisiaj pewna, że powrót męża do zdrowia wyprosiła u Ojca Pio. Wiele godzin spędziła na modlitwie przed jego pomnikiem w Jarosławiu. Podczas modlitwy poczuła niezwykle intensywny zapach fiołków.
Kinga
Stan Kingi pogarszał się z dnia na dzień. Lekarze nie wiedzieli, dlaczego jej organizm nie reaguje na leki. Chociaż dwa razy ocalił ją zastrzyk sterydów, wiedziała, że trzeciego razu może już nie być. Wszystko zmieniło się nie po "skutecznej nowennie" ani "modlitwie od spraw beznadziejnych", ale po "zwykłej" spowiedzi i zaufaniu Chrystusowi. Przeczytaj piękne świadectwo.
Stan Kingi pogarszał się z dnia na dzień. Lekarze nie wiedzieli, dlaczego jej organizm nie reaguje na leki. Chociaż dwa razy ocalił ją zastrzyk sterydów, wiedziała, że trzeciego razu może już nie być. Wszystko zmieniło się nie po "skutecznej nowennie" ani "modlitwie od spraw beznadziejnych", ale po "zwykłej" spowiedzi i zaufaniu Chrystusowi. Przeczytaj piękne świadectwo.
Logo źródła: WAM Katarzyna
W tym dniu był to już czwarty papieros z drugiej paczki. Nagle usłyszałam mocny, rozkazujący wewnętrzny głos: „Pal, ale to jest już ostatni papieros w twoim życiu…”. Tego papierosa nie dałam już rady wypalić do końca. Nastąpiło całkowite i natychmiastowe uzdrowienie.
W tym dniu był to już czwarty papieros z drugiej paczki. Nagle usłyszałam mocny, rozkazujący wewnętrzny głos: „Pal, ale to jest już ostatni papieros w twoim życiu…”. Tego papierosa nie dałam już rady wypalić do końca. Nastąpiło całkowite i natychmiastowe uzdrowienie.
Świadectwo anonimowe
"Pierwszego klienta jakoś przetrwałam, ale gdy dotknął mojego ramienia drugi mężczyzna, poczułam, jakbym zanurzyła się w szambie. To uczucie było okropne. Zanim wyszedł, modliłam się w duchu, błagając Boga, aby wyzwolił mnie z tej sytuacji". Przeczytaj świadectwo czytelniczki, która podzieliła się z nami historią swojego nawrócenia.
"Pierwszego klienta jakoś przetrwałam, ale gdy dotknął mojego ramienia drugi mężczyzna, poczułam, jakbym zanurzyła się w szambie. To uczucie było okropne. Zanim wyszedł, modliłam się w duchu, błagając Boga, aby wyzwolił mnie z tej sytuacji". Przeczytaj świadectwo czytelniczki, która podzieliła się z nami historią swojego nawrócenia.
- Każda modlitwa może być pięknie przeżywana jako medytacja i głębokie wejście w Bożą rzeczywistość lub prawdę o Bogu. Jeśli jednak modlitwa przestaje być zachwytem nad Bożym pięknem, to istnieje pewne niebezpieczeństwo, że będziemy próbowali "zamodlić" problem lub uciec od niego - mówi ojciec Wit Chlondowski OFM. Zakonnik w rozmowie z DEON.pl opowiada o modlitwie oddzielonej od życia, uzdrowieniu oraz o tym, jak przeżywać największe życiowe kryzysy.
- Każda modlitwa może być pięknie przeżywana jako medytacja i głębokie wejście w Bożą rzeczywistość lub prawdę o Bogu. Jeśli jednak modlitwa przestaje być zachwytem nad Bożym pięknem, to istnieje pewne niebezpieczeństwo, że będziemy próbowali "zamodlić" problem lub uciec od niego - mówi ojciec Wit Chlondowski OFM. Zakonnik w rozmowie z DEON.pl opowiada o modlitwie oddzielonej od życia, uzdrowieniu oraz o tym, jak przeżywać największe życiowe kryzysy.
Świadectwo anonimowe
"Zaczęliśmy prosić o wstawiennictwo św. Szarbela, któremu ufaliśmy w tej trudnej chwili. Otrzymaliśmy także oleje od Maronitów z Wrocławia". Przeczytaj świadectwo cudu, który dokonał się za wstawiennictwem św. Szarbela.
"Zaczęliśmy prosić o wstawiennictwo św. Szarbela, któremu ufaliśmy w tej trudnej chwili. Otrzymaliśmy także oleje od Maronitów z Wrocławia". Przeczytaj świadectwo cudu, który dokonał się za wstawiennictwem św. Szarbela.
‘Starać się Go dotknąć’. Dotknąć Jezusa to doświadczać mocy Boga, który ożywia i zbawia. Dotyka Pana ten, kto przyjmuje Jego słowo. Doświadczyć mocy Jezusa może ten, kto przyjmuje świadectwo Dwunastu, bo ono jest ‘mocą Boga dla zbawienia wierzących’.
‘Starać się Go dotknąć’. Dotknąć Jezusa to doświadczać mocy Boga, który ożywia i zbawia. Dotyka Pana ten, kto przyjmuje Jego słowo. Doświadczyć mocy Jezusa może ten, kto przyjmuje świadectwo Dwunastu, bo ono jest ‘mocą Boga dla zbawienia wierzących’.
"Wiele osób mimo tego, że modli się, regularnie się spowiada, mimo tego, że przyjmuje Pana Jezusa w Eucharystii, to jednak cały czas wraca do starych grzechów, nieustannie żyje w ogromnym napięciu i w silnych lękach. Ludzie doświadczają tego, że choć bardzo się starają, nie potrafią »pójść do przodu«, nie potrafią trwać w Bożym pokoju, który przecież przyniósł zmartwychwstały Jezus" - pisze Wit Chlondowski OFM w książce "Uzdrowienie wewnętrzne". Autor pokazuje, jak usłyszeć, zrozumieć i zaakceptować swoje wewnętrzne dziecko, które Chrystus pragnie w nas przytulić i pobłogosławić.
"Wiele osób mimo tego, że modli się, regularnie się spowiada, mimo tego, że przyjmuje Pana Jezusa w Eucharystii, to jednak cały czas wraca do starych grzechów, nieustannie żyje w ogromnym napięciu i w silnych lękach. Ludzie doświadczają tego, że choć bardzo się starają, nie potrafią »pójść do przodu«, nie potrafią trwać w Bożym pokoju, który przecież przyniósł zmartwychwstały Jezus" - pisze Wit Chlondowski OFM w książce "Uzdrowienie wewnętrzne". Autor pokazuje, jak usłyszeć, zrozumieć i zaakceptować swoje wewnętrzne dziecko, które Chrystus pragnie w nas przytulić i pobłogosławić.
CNA/Youtube/dm
Dafne Gutierrez z Phoenix w USA nigdy nie zapomni traumatycznego doświadczenia związanego ze stopniową utratą wzroku. W 2014 roku 37-letnia wówczas matka trójki dzieci została niewidoma. Wszystko zmieniło się, kiedy za namową swojej szwagierki pojawiła się w kościele, w którym wystawione były relikwie św. Szarbela. 
Dafne Gutierrez z Phoenix w USA nigdy nie zapomni traumatycznego doświadczenia związanego ze stopniową utratą wzroku. W 2014 roku 37-letnia wówczas matka trójki dzieci została niewidoma. Wszystko zmieniło się, kiedy za namową swojej szwagierki pojawiła się w kościele, w którym wystawione były relikwie św. Szarbela. 
PAP/dm
Odzyskanie wzroku przez niemal całkowicie ociemniałą dziewczynę, do którego doszło podczas Światowych Dni Młodzieży, miało miejsce w Evora de Alcobaca, w środkowo-zachodniej Portugalii, a nie w sanktuarium w Fatimie, w którym przebywał wówczas papież Franciszek - poinformował w czwartek PAP ks. Ivo Santos, proboszcz parafii w Evora de Alcobaca.
Odzyskanie wzroku przez niemal całkowicie ociemniałą dziewczynę, do którego doszło podczas Światowych Dni Młodzieży, miało miejsce w Evora de Alcobaca, w środkowo-zachodniej Portugalii, a nie w sanktuarium w Fatimie, w którym przebywał wówczas papież Franciszek - poinformował w czwartek PAP ks. Ivo Santos, proboszcz parafii w Evora de Alcobaca.
Świadectwo anonimowe
Według lekarzy mój brat miał odejść z tego świata w marcu. Jednak z mamą zaczęłyśmy modlić się za wstawiennictwem sługi Bożego Wenantego Katarzyńca. I stał się cud!
Według lekarzy mój brat miał odejść z tego świata w marcu. Jednak z mamą zaczęłyśmy modlić się za wstawiennictwem sługi Bożego Wenantego Katarzyńca. I stał się cud!
Świadectwo anonimowe
"W najgorszym dla mnie okresie, gdy onkolog podejrzewał przerzut z piersi, bioder lub brzucha i straszył paraliżem, miałam sen, który wszystko zmienił". Przeczytaj świadectwo cudu, który dokonał się dzięki Nowennie Pompejańskiej.
"W najgorszym dla mnie okresie, gdy onkolog podejrzewał przerzut z piersi, bioder lub brzucha i straszył paraliżem, miałam sen, który wszystko zmienił". Przeczytaj świadectwo cudu, który dokonał się dzięki Nowennie Pompejańskiej.
Świadectwo nadesłane przez Kasię
Zaczęło się niby "niewinnie" od kontaktów z cygankami, które wróżą z ręki. Zaczęłam się interesować horoskopami, znakami zodiaków, bioenergoterapią, samokontrolą umysłu i nieświadomie otworzyłam się na działanie złych duchów. Nie czytałam też Pisma Świętego, bo byłam zajęta literaturą w stylu "Harry Potter", która jest okultystyczna i bardzo niebezpieczna w skutkach. Przesada? Nie sadzę. Oto co mi się stało.
Zaczęło się niby "niewinnie" od kontaktów z cygankami, które wróżą z ręki. Zaczęłam się interesować horoskopami, znakami zodiaków, bioenergoterapią, samokontrolą umysłu i nieświadomie otworzyłam się na działanie złych duchów. Nie czytałam też Pisma Świętego, bo byłam zajęta literaturą w stylu "Harry Potter", która jest okultystyczna i bardzo niebezpieczna w skutkach. Przesada? Nie sadzę. Oto co mi się stało.