Aneta Cieśla
Mało spała, niewiele jadła, miała myśli pełne lęku o siebie i najbliższych. Uważała, że zawodzi ludzi, jest niewystarczająca, obwiniała się o wszystko. W końcu coś w niej pękło.
Mało spała, niewiele jadła, miała myśli pełne lęku o siebie i najbliższych. Uważała, że zawodzi ludzi, jest niewystarczająca, obwiniała się o wszystko. W końcu coś w niej pękło.
Wyobrażając sobie tę scenę, widzę kobietę, która po ustąpieniu dolegliwości wręcz biegnie, by wyrazić swoją miłość i wdzięczność przez działanie. Może dlatego, że widzę w niej siebie? - pisze Maja Moller.
Wyobrażając sobie tę scenę, widzę kobietę, która po ustąpieniu dolegliwości wręcz biegnie, by wyrazić swoją miłość i wdzięczność przez działanie. Może dlatego, że widzę w niej siebie? - pisze Maja Moller.
Bożena Wałach / DEON.pl
Człowiek, który do tej pory wierzył w siebie, cieszył się życiem, snuł plany na przyszłość – nagle "gaśnie", "wycofuje się", "ogarnia go lęk". - To jak nagłe znieruchomienie. Niewyobrażalna pustka. Grzęzawisko. Ciemna pochłaniająca dziura – tak opisują doświadczenie depresji ci, którzy na nią zachorowali.
Człowiek, który do tej pory wierzył w siebie, cieszył się życiem, snuł plany na przyszłość – nagle "gaśnie", "wycofuje się", "ogarnia go lęk". - To jak nagłe znieruchomienie. Niewyobrażalna pustka. Grzęzawisko. Ciemna pochłaniająca dziura – tak opisują doświadczenie depresji ci, którzy na nią zachorowali.