Dochodzenia nie będzie. Prokuratura odmówiła jego wszczęcia "wobec braku znamion czynu zabronionego". Według niektórych mediów, nagłaśniających sprawę, główny argument prokuratora brzmiał "Katolik nie może umyślnie obrazić uczuć religijnych innego katolika".
Dochodzenia nie będzie. Prokuratura odmówiła jego wszczęcia "wobec braku znamion czynu zabronionego". Według niektórych mediów, nagłaśniających sprawę, główny argument prokuratora brzmiał "Katolik nie może umyślnie obrazić uczuć religijnych innego katolika".