KAI / sz
"Słychać w tych rozmowach, że jest duży lęk przed tym, żeby samemu pójść do kurii. Trochę lepiej rozumiemy to po filmie braci Sekielskich" - mówią inicjatorki telefonu wsparcia dla pokrzywdzonych "Zranieni w Kościele".
"Słychać w tych rozmowach, że jest duży lęk przed tym, żeby samemu pójść do kurii. Trochę lepiej rozumiemy to po filmie braci Sekielskich" - mówią inicjatorki telefonu wsparcia dla pokrzywdzonych "Zranieni w Kościele".