Marta Barnert-Warzecha
Taka sytuacja. Mąż wraca z pracy. Ledwo zdjął buty, a ja podekscytowana mówię, że zaczęłam czytać książkę o rozwoju emocjonalnym dzieci. Zaczynam opowiadać, a kiedy biorę oddech, on mówi: "Dobra, to ja idę po prysznic". No i wtedy się zaczyna. Moja mina wygląda zabójczo, a to dopiero początek...
Taka sytuacja. Mąż wraca z pracy. Ledwo zdjął buty, a ja podekscytowana mówię, że zaczęłam czytać książkę o rozwoju emocjonalnym dzieci. Zaczynam opowiadać, a kiedy biorę oddech, on mówi: "Dobra, to ja idę po prysznic". No i wtedy się zaczyna. Moja mina wygląda zabójczo, a to dopiero początek...