Nie ma w całym chrześcijaństwie pół grama teologii na obronę tego czynu. To szatańska parodia ukrzyżowania, dowód, że się z Wielkiego Piątku nic nie zrozumiało, a krzyż ma się za plemienny totem.
Nie ma w całym chrześcijaństwie pół grama teologii na obronę tego czynu. To szatańska parodia ukrzyżowania, dowód, że się z Wielkiego Piątku nic nie zrozumiało, a krzyż ma się za plemienny totem.