W moich rodzinnych stronach Wielki Czwartek obchodziło się jako "dzień księdza". Nie dziwiły więc nigdy kwiaty i podziękowania po Mszy Wieczerzy Pańskiej. Przeżyłem szok jako nastolatek, kiedy pewien ważny dla mnie ksiądz w odpowiedzi na życzenia odpisał: "Dziękuję, ale ten dzień nie należy do mnie. Odwiedź Jezusa". Nie do końca zrozumiałem, co chciał mi powiedzieć.
W moich rodzinnych stronach Wielki Czwartek obchodziło się jako "dzień księdza". Nie dziwiły więc nigdy kwiaty i podziękowania po Mszy Wieczerzy Pańskiej. Przeżyłem szok jako nastolatek, kiedy pewien ważny dla mnie ksiądz w odpowiedzi na życzenia odpisał: "Dziękuję, ale ten dzień nie należy do mnie. Odwiedź Jezusa". Nie do końca zrozumiałem, co chciał mi powiedzieć.