Facebook.com / ks. Łukasz Kachnowicz / sz
"Kilka dni w domu przyjaciół, żeby zaczerpnąć życia, zwykłego życia zanim przyjdzie umierać. Zawsze tego dnia myśle z wdzięcznością o moich Betaniach. O domach moich przyjaciół, w których znajdowałem schronienie. Domach, w których mogłem odetchnąć, wygadać się, wyżalić, oderwać od codzienności, po prostu być" - pisze ks. Łukasz Kachnowicz.
"Kilka dni w domu przyjaciół, żeby zaczerpnąć życia, zwykłego życia zanim przyjdzie umierać. Zawsze tego dnia myśle z wdzięcznością o moich Betaniach. O domach moich przyjaciół, w których znajdowałem schronienie. Domach, w których mogłem odetchnąć, wygadać się, wyżalić, oderwać od codzienności, po prostu być" - pisze ks. Łukasz Kachnowicz.